To koniec wsparcia dla 7 urządzeń Xiaomi, Redmi oraz POCO. Brak aktualizacji dotknie także bardzo popularne w Polsce modele, a jednym z nich jest chociażby Redmi Note 11S. Czy wśród nich znajduje się także twój telefon?
Lata od premier mijają, a producenci czasami ociągają się z poinformowaniem właścicieli swoich smartfonów, czy mogą oczekiwać nowych aktualizacji. Tym razem do sieci trafił informacje o 7 modelach Xiaomi, które zostały porzucone, choć nie wszystkie w taki sam sposób.
Te Xiaomi, Redmi oraz POCO będą bez aktualizacji. Koniec wsparcia na różnych zasadach
Może najpierw zacznijmy właśnie od smartfonów spod znaku Xiaomi, a nie sub-brandów. To Xiaomi 11i oraz wariant HyperCharge, które to zakończą swoją przygodę z Androidem 13 i nakładką HyperOS 1. Co ciekawe, nie są to znowu stare telefony, bo ich premiera odbyła się jedynie 3 lata temu. I co ważne – nie Mi 11i, bo to zupełnie inny model.
Te Xiaomi, POCO i Redmi dostaną ważną aktualizację. Znamy daty.
Kolejne niech będzie Redmi – tutaj już mówimy o modelach, które były dostępne i popularne w Polsce. Przede wszystkim trzeba zacząć od Redmi Note 11S oraz Redmi Note 11 Pro+ 5G, czyli średniaków tego producenta sprzed paru lat. Podobnie, jak wcześniej wspomniany Xiaomi, tak i one pozostaną na HyperOS 1.
Redmi 10A to bardzo tania konstrukcja, która raczej u nas nie cieszyła się przesadną popularnością. Jednak i o niej trzeba wspomnieć, bo tutaj wsparcie zatrzymało się na… MIUI 12.5.
Wyjątkami w tej całej liście są modele POCO F4 GT oraz Redmi K50 Gaming, z czego ten pierwszy był dostępny w Polsce. Obydwa zostają na HyperOS 2.0, który bazuje na Androidzie 14. Mają więc lepszy końcowy los od wcześniej wymienianych tutaj telefonów.
2-3 lata wsparcia i koniec
Mniej więcej tak, przynajmniej jeżeli mówimy o powyższych modelach od Xiaomi oraz submarek. Obecnie obiecywane jest wsparcie przez bagatela 5, 6, czy 7 lat, chociaż patrząc na Samsunga, to może niekoniecznie być to dobre rozwiązanie.
Twój Samsung po aktualizacji w słońcu zaczął wibrować jak… coś wibrującego? Znamy przyczyny
Źródło: Gizchina GR
Ceny w sklepach
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.