Wielkie Google ugięło się i „najlepszy telefon świata” stanie się jeszcze lepszy po aktualizacji dla każdego

W oczach tysięcy użytkowników Google Pixel 8 ma być najlepszym telefonem świata. Ten „ideał” miał jednak nie otrzymać Gemini Nano. Na szczęście Google w ostatniej chwili się z tego wycofało.

Jedną z największych kontrowersji dotyczących Google Pixel 8 był brak aktualizacji z Gemini Nano na pokładzie. Google w ostatniej chwili rakiem wycofało się z kontrowersyjnej decyzji. To jednak czerwona flaga dla tych, którzy nadal wierzą w 7-letnią politykę aktualizacji Pixeli. Nie licz, że tak długo będzie dostawać najnowsze funkcje.

Google Pixel 8 jednak z Gemini Nano

Android Authority uzyskało potwierdzenie od samego Google, że Pixel 8 ostatecznie otrzyma Gemini Nano po aktualizacji. Wcześniej funkcja miała się nie pojawić ze względu na 8 GB RAM. Google jakoś nie przeszkadzało to w udostępnieniu go na Samsunga Galaxy S24 z taką samą ilością pamięci operacyjnej.

Żeby jednak nie było za kolorowo, Gemini Nano nie będzie włączone od startu. Trzeba będzie do tego wywołać opcje programisty (sprawdź, jak je włączyć) i z ich poziomu włączyć funkcję. Jeśli jednak masz Pixela i nie używasz opcji programisty, to warto postawić sobie pytanie – po co go kupiłeś? I tak nie wykorzystujesz jego potencjału.

Najmniej opłacalny Samsung od lat debiutuje oficjalnie. Cena jest absurdalna.

Co to w ogóle jest Gemini Nano? To całość prac, które Google prowadzi z użyciem AI. Możesz do nich zaliczyć Barda (najpoważniejszą konkurencję dla ChatGPT), a w przyszłości będzie tak samo oczywisty, co Asystent Google. Oznacza to obecność w każdym telefonie z Androidem. Użyjesz go w każdej aplikacji Google – od Gmaila po Chrome’a.

Zasadnym było więc oburzenie użytkowników, że ich najnowszy flagowiec nie otrzyma takie aktualizacji. Przez lata Google przyzwyczaiło nas do tego, że niektóre funkcje są zarezerwowane dla określonych modeli (pamiętasz astrografię?). Nieobecność całego modelu AI byłaby jednak marketingowym przestrzeleniem sobie kolan. Obu naraz.

Źródło