Zeblaze GTS 3 i Zeblaze GTS 3 Plus testowałem przez kilka tygodni. Czy te smartwatche za kilkanaście dolarów są warte zakupu? Chyba znam już odpowiedź. Oto moja recenzja wybitnie tanich zegarków dla każdego.
Przez kilka ostatnich tygodni dość intensywnie testowałem dwa smartwatche z najniższej półki cenowej. Zeblaze GTS 3 i Zeblaze GTS 3 Plus towarzyszyły mi na co dzień, podczas treningów i pracy. Sprawdziłem dosłownie każdą funkcję i zakładkę w aplikacji. Mając z tyłu głowy ich ceny, mogę napisać, że czasami nie ma sensu wydawać więcej niż stówki.
Na początek zaznaczę, że Zeblaze GTS 3 i Zeblaze GTS 3 są wybitnie tanimi smartwatchami. Kosztują odpowiednio 64 i 72 złote. Polecam mieć to na uwadze podczas lektury. Zdecydowanie ułatwia to zaakceptowanie niektórych wad. Oraz docenienie zalet, których próżno szukać u kilkukrotnie droższych konkurentów.
Specyfikacja Zeblaze GTS 3 i Zeblaze GTS 3 Plus
- Ekran: IPS 2.03″ lub AMOLED 2.15″, 60 Hz.
- System: własny, kompatybilność – Android, iOS.
- Wodoodporność: 5 ATM.
- Łączność: Bluetooth 5.1 (LE).
- Pomiary: tętna, snu, stresu, saturacji krwi, analiza snu, 130 dyscyplin sportowych w aplikacji.
- Bateria: 280 lub 300 mAh, czas pracy do 15 dni (dane producenta).
- Waga: 22 g (bez paska).
Zeblaze GTS 3 (Plus) to plastik-fantastik, ale jest solidnie
Zeblaze GTS 3 i Zeblaze GTS 3 Plus są do siebie dość podobne i szkoda zachodu na pisanie na ich temat dwóch ostatnich testów. Różnią się szczegółami, z których największym jest ekran. Jest to też najpoważniejszy powód, dla którego sam wolałbym dopłacić do wersji z plusem. Chodzi mi o ekran. Jest nie tylko większy, ale również wykonany w technologii AMOLED.
Cała koperta Zeblaze GTS 3 (Plus) została wykonana z plastiku. Ten na szczęście ma matowe wykończenie. Nie brudzi się podczas treningów. Po kilku tygodniach nie ma też na nim żadnych rys. Żadnych zastrzeżeń nie można mieć też do spasowania obudowy. To po prostu bardzo solidne produkty. Na plus trzeba również zaliczyć obecność normy IP68.
Jakość wykonania za kilkadziesiąt złotych na pewno wypada na duży plus.
Do obsługi obu smartwatchy służy ekran dotykowy oraz pojedynczy przycisk na prawym boku. Ma karbowaną fakturę i jest solidnie osadzony w obudowie. Pasek można spokojnie wymienić samemu. Szczerze powiedziawszy, to zwłaszcza w Zeblaze GTS 3 Plus zrobiłbym to niedługo po zakupie. Nieprzyjemna faktura psuje nieco wrażenia z użytkowania.
Zdecydowanie najsłabszym elementem wyposażenia obu modeli są silniczki wibracyjne. Przynajmniej w Zeblaze GTS 3 Plus są one nieco subtelniejsze. To jednak standardowa przywara tanich smartwatchy. Warto jednak o tym wiedzieć przed ewentualnych zakupem.
Ekrany zdecydowanie na plus
Pierwszym elementem naprawdę rozgraniczającym Zeblaze GTS 3 i Zeblaze GTS 3 jest ekran. Tańszy model posiada panel LCD o przekątnej 2.03 cala. To nadal bardzo duża matryca. Nie mam specjalnych zastrzeżeń co do jasności. Zarówno maksymalna, jak i minimalna da się lubić. Oczywiście nie ma tu czujnika światła. Jasność trzeba ustawić ręcznie. Dobrze jednak, że służący do tego suwak jest świetnie wyeksponowany.
AMOLED w Zeblaze GTS 3 Plus w tej cenie jest po prostu wyborny.
O ile ekran w Zeblaze GTS 3 jest dobry, o tyle w Zeblaze GTS 3 Plus jest po prostu kapitalny. To panel AMOLED o przekątnej aż 2.15″. Nie mam do niego najmniejszego zastrzeżenia. Dzięki 60 Hz odświeżaniu jest idealnie płynny. Nawet na mokry i brudny palec podczas treningu reaguje dokładnie. Kolorki są miodne, a ładnie zaprojektowane menu cieszy oczy.
Bateria Zeblaze GTS 3 to wystarczający powód do zakupu
W przypadku obu smartwatchy producent obiecuje, że możesz ładować je co 7-14 dni. Ostateczny wynik miałby zależeć od intensywności użytkowania. To standard (mam tu na myśli obietnice, a nie ich faktyczne przebiegi). Spieszę donieść, że producent się nie myli. Ba – Zeblaze GTS 3 i Zeblaze GTS 3 Plus zbliżały się raczej do tej górnej granicy.
Podczas testów używałem smartwatchy do śledzenia treningów (o ich dokładności za chwilę), prowadzenia rozmów przez Bluetooth, odbierania powiadomień i analizy snu. Nosiłem je więc przez 24 godziny na dobę. Uzyskałem odpowiednio 11 i 12 i pół dnia (GTS 3 i GTS 3 Plus).
Wybitna bateria wystarcza na 11-13 dni w przypadku obu modeli.
Po tej beczce energetycznego miodu czas na łyżkę dziegciu. Wcześniej pisałem, że obudowa jest solidna i trudno mieć do niej zastrzeżenia. Takie niestety pojawia się po podłączeniu ładowarki. Pinowe złącze magnetyczne jest niestety nieco zbyt słabe. Wystarczy lekkie poruszenie i proces ładowania jest przerwany. Samo ładowanie trwa około dwóch godzin.
Jak z dokładnością pomiarów i aplikacjami?
Jeśli kiedyś korzystałeś z choć jednego smartwatcha w niskiej cenie, to dokładnie wiesz, czego spodziewać się po tej sekcji. Najdokładniejszym pomiarem w Zeblaze GTS 3 i GTS 3 Plus jest krokomierz. Później uplasowałbym długość snu. Następnie tętno podczas spoczynku i SpO2. Reszta to niestety loteria. Kiedyś podczas lekkiej przebieżki widziałem tętno, które zwykle zdarza mi się podczas podbiegów w sprincie.
Gdybym miał wskazać, który jest dokładniejszy, to nieco lepiej spisuje się Zeblaze GTS 3 Plus. Po jego stronie stoi też lepsza aplikacja.
Co ciekawe, pomimo przynależności do oferty tego samego producenta, smartwatche korzystają z dwóch różnych aplikacji. Dla Zeblaze GTS 3 jest to Da Fit. W przypadku Zeblaze GTS 3 Plus jest to Fit Cloud Pro. Ta druga jest wybitnie lepsza, ładniejsza i lepiej przetłumaczona. Prezentacja danych stoi również na zdecydowanie wyższym poziomie.
Na koniec tej sekcji warto wspomnieć o stabilności połączenia. Ta w przypadku obu smartwatchy jest wzorowa. Dopóki manualnie nie wyłączymy Bluetooth, zegarki same nie rozłączały się ze smartfonem. Dokładnie tak powinno działać to w budżetowej półce cenowej.
Czy warto kupić Zeblaze GTS 3 (Plus)?
Zeblaze GTS 3 i Zeblaze GTS 3 Plus nie rozczarowały mnie pod żadnym względem. Mówimy w końcu o modelach, które w obu przypadkach kosztują mniej niż 70 złotych. Zakup obu spokojnie mogę polecić. Rzecz w tym, że Zeblaze GTS 3 Plus jest tak dobry, że kanibalizuje tańszego brata. Kosztując 2 dolary więcej, zjada go w zasadzie pod każdym względem.
Ma większy, jaśniejszy i ładniejszy ekran AMOLED zamiast LCD. Wibracje są przyjemniejsze. Wygrywa również ładniejszą aplikacją i ma choć trochę bardziej wiarygodne pomiary. Biorąc pod uwagę, że kosztuje raptem 72 złote, spokojnie i z pełną świadomością przyznaję mu wyróżnienie.
Zeblaze GTS 3 Plus jest po prostu najlepszym smartwatchem, jaki w 2024 roku da się kupić w tej cenie.
Czy zatem zakup Zeblaze GTS 3 za 64 złote to kiepska okazja? Nie, to nadal dobry wybór. Przy tak wyposażonym „Plusie” mogę go jednak polecić głównie tym, którym przeszkadzałby rozmiar większego modelu.
ZALETY
|
WADY
|
Ceny Zeblaze GTS 3
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.