Kategorie: Longform

Jestem fotografem. Na wyjazd zabrałem telefon, nie aparat. Jak wypadł?

Aparat jest do robienia zdjęć, a telefon do dzwonienia. To stwierdzenie już dawno przestało być aktualne. Czy zatem smartfon może godnie zastąpić aparat na wyjeździe? Oto kilka moich praktycznych wniosków.

Kto nigdy nie miał aparatu w ręku, nie ma pojęcia, jak kreatywne i ciekawe wizualnie kadry można uzyskać przy jego pomocy. Jednak nie czarujmy się, większość z Was zdjęcia na wakacjach robi smartfonami.

Ja też ostatnio postanowiłem porobić trochę zdjęć smartfonem, mając jednak świadomość, co zwykle daje mi aparat. W dodatku nie miałem ze sobą smartfona fotograficznego za 5 tys., ale zwykły, podstawowy model ze średniej półki.

Jak sprawdził się smartfon jako aparat i czego mi brakowało?

W słoneczny dzień smartfon daje radę…

Lato w pełni i pogoda wreszcie dopisuje. Słońce na zdjęciach może być upragnione, jak i niechciane. Najlepsze słońce to to poranne lub wieczorne – złote i nieco słabsze. W ciągu dnia słońce jest białe, tworzy cienie i wszystko przepala.


Robiąc zdjęcia aparatem, unikam południa, jeśli tylko mogę. Aparat w trybie automatycznym często ma tendencję do przepalania jasnych części kadru w mocnym słońcu, a w manualnym trzeba mu przymknąć przysłonę naprawdę mocno. Tym samym tracimy płytką głębię ostrości. Bez filtra ND praca w słońcu może być trudna.

I tutaj właśnie pozytywnym zaskoczeniem okazał się smartfon. Bowiem zdjęcia nim robione w pełnym słońcu nie są aż tak prześwietlone. Wynika to z faktu małej matrycy i obiektywu, na który pada mniej światła. Dodatkowo smartfony robią wszystko za nas, podczas gdy aparat „oczekuje” od użytkownika zaangażowania w ustawienie parametrów, żeby uzyskane efekty były naprawdę dobre.

https://www.gsmmaniak.pl/1314962/telefony-z-dobrym-aparatem-najlepsze-smartfony-fotograficzne-ranking/

… Ale pod słońce zdjęcia nie zrobi

Fotografowie uwielbiają robić zdjęcia pod słońce (wschodzące lub zachodzące), bo daje to bardzo ciekawe wizualnie efekty. W przypadku smartfona tego typu zdjęcia odpadają. Fizycznie nie da się zmieścić na miniaturowym obiektywie telefonu tak zaawansowanej optyki, jak w obiektywie aparatu. Wystarczy powiedzieć, że niektóre obiektywy potrafią ważyć po dwa kilogramy i posiadać po kilkanaście soczewek różnego typu.

Na zdjęciu pod słońce widać… niewiele/fot./gsmManiaK.pl

Dlatego też zdjęcie pod słońce wykonane smartfonem nie zapewnia tego efektu, co w przypadku aparatu. Generalnie wszystkie źródła światła wyglądają na smartfonowych zdjęciach najczęściej nieciekawie. Często też portrety na tle słońca są ciemne, pomimo aktywowania przez aparat funkcji HDR.

Zdjęcia w ruchu… poruszone

Kolejnym zauważalnym brakiem było dla mnie wykonywanie zdjęć w ruchu. Smartfony automatycznie korzystają z krótszych czasów naświetlania, by tym samym nie używać zbyt wysokiego ISO. Jednak długi czas naświetlania skutkuje brakiem efektu „zamrożenia ruchu.

W efekcie postacie szybciej idące, biegnące czy machające często będą rozmyte — chyba że fotografujemy w pełnym słońcu i wtedy migawka ustawiona zostanie przez aparat na krótki czas otwarcia. Jednak we wnętrzu, czy choćby przy pochmurnej pogodzie ruch wewnątrz kadru może być rozmyty.

Czasami rozmycie ruchu może zdjęciu pomóc./fot. gsmManiaK.pl

Oczywiście korzystając z trybu Pro, jaki oferuje każdy aparat, można ustawić migawkę i częściowo wyeliminować problem. Jednak mała matryca przyjmuje mało światła, więc skrócenie czasu naświetlania to konieczność podniesienia ISO i w efekcie szum.

Dlatego też zdjęcia osób w ruchu, grających w piłkę czy skaczących to coś, z czego najlepiej zrezygnować, o ile nie jest bardzo jasno, bo w innych przypadkach kadry będą rozmyte. W tej kwestii czułem pewne ograniczenie.

Kolory mocno nasycone

Większość smartfonów trzyma się tej zasady — kolory na zdjęciach powinny być mocno nasycone, wręcz cukierkowe. Czasami tego typu zdjęcia wyglądają dobrze — smartfonom dobrze udaje się wydobyć chociażby błękit nieba, a kolory są zawsze żywe.

W fotografii dominuje jednak obecnie inny trend. Kolory są bardziej stonowane, zdjęcia mniej kontrastowe. Jeśli zerkniecie na profesjonalne zdjęcia, z pewnością to zauważycie. „Cukierkowe” kadry od razu kojarzą się ze smartfonami. Oczywiście można wydobyć ze zdjęć ciekawsze barwy, korzystając z różnych programów do obróbki. Ale to temat na odrębny tekst.

Pionowe kadry to nowy trend

Pamiętam, jak jeszcze kilka lat temu w internecie piętnowano osoby, kręcące wertykalne filmy. Było to uznawane za błąd. Jednak konsumpcja treści na ekranach smartfonów, wzrost popularności aplikacji mobilnych z wideo, jak Tik Tok, sprawiły, że dziś kręcenie filmów w pionie stało się naturalne.

Mając na wyjeździe smartfona, złapałem się na tym, że większość zdjęć, które przywiozłem, było pionowych. Konstrukcja smartfona sprzyja robieniu właśnie takich zdjęć. Zwłaszcza przy fotografowaniu jedną ręką.

Będąc na wyjeździe z aparatem, robię zdjęcia z myślą o ekranie komputera czy wydrukach. Natomiast mając w ręce smartfona cały czas z tyłu głowy miałem social media, stąd więcej poziomych zdjęć.


Brak zooma, ale szeroki kąt nadrabia

Fotografując aparatem, korzystam zwykle z kilku obiektywów. Ewentualnie jednego, ale o szerokim zakresie 24-70 mm, co daje duże pole do popisu. Obecnie są już na rynku smartfony z kilkoma obiektywami, w tym dłuższymi. Jednak najczęściej spotykanym zestawem jest jeden obiektyw standardowy i szerokokątny.

W aparacie najczęściej korzystam ze standardowych ogniskowych, nieczęsto zakładam prawdziwie szeroki kąt – taki, który „zagina” rogi kadru, bo jego użycie jest ograniczone. Tutaj jednak szeroki kąt miałem cały czas pod ręką. Okazało się, że w tej sytuacji znacznie częściej sięgałem po szeroki kąt, bo widziałem wiele możliwości jego zastosowania.

Szerokokątne obiektywy to zdecydowanie istotny element aparatów w smartfonach – obecnie montowane są nawet w tańszych modelach. Użycie takiego szkła daje naprawdę ciekawe efekty wizualne i zdałem sobie sprawę, że znacznie częściej mógłbym korzystać z takiego obiektywu w aparacie, gdyby nie wymagało to ode mnie ciągłego przepinania się na inne szkło.

Mam jednak nadzieję, że wkrótce do większości smartfonów trafią również długie ogniskowe. Tutaj cały czas brakowało mi możliwości zbliżenia kadru – zoom cyfrowy niestety nie zdaje egzaminu.

No i jeszcze jedno – efekt rozmycia tła, choć coraz lepiej dopracowany, wciąż nie zastąpi naturalnego rozmycia wynikającego z dużej matrycy i szeroko otwartej przysłony. To właśnie nadaje zdjęciom plastykę, którą trudno jest odtworzyć w smartfonach.


Czy smartfon zastąpi aparat?

Bez wątpienia większość z czytających ten tekst osób robi zdjęcia smartfonem i nawet nie zastanawia się nad alternatywą. Dlatego też chciałem podzielić się opinią kogoś, kto na co dzień pracuje z aparatami. Czy odczuwałem braki, robiąc zdjęcia smartfonem? Z pewnością tak.

Czy jednak udało mi się uchwycić kilka ciekawych kadrów? Owszem. Jeśli masz świadomość ograniczeń smartfona i umiejętnie wykorzystujesz jego możliwości, możesz uzyskać naprawdę ciekawe kadry. W dodatku smartfona masz pod ręką, nie musisz zmieniać obiektywów ani zabierać ze sobą plecaka ze sprzętem, bateriami itp.

Ten właśnie aspekt, wygoda, sprawia, że chętnie ponownie zrezygnuję z aparatu na kolejnym wyjeździe. Wiem, że pewnych zdjęć nie wykonam, ale z drugiej strony smartfona też można wykorzystać kreatywnie.

Fakt, że nie możemy zbytnio kombinować z ogniskową ani korzystać z selektywnej głębi ostrości sprawia, że trzeba więcej myśleć o kadrowaniu i ustawieniu, by uzyskać jak najlepsze zdjęcie. Ale z pewnością można wykonać kilka całkiem fajnych kadrów.

A jak w najlepszy sposób wykorzystać możliwości Twojego smartfona, by robić lepsze zdjęcia? O tym już wkrótce!

Dominik Patoła

Najnowsze artykuły

  • Co kupić?
  • Telefony
  • Wiadomość dnia

Z tymi smartfonami zyskasz spokój na lata. Oto telefony dostępne w Polsce z długim wsparciem aktualizacji

Smartfonów na lata w Polsce jest naprawdę sporo do kupienia. Jeżeli zależy Ci na długoletnim…

9 maja 2024
  • Mobvoi
  • Newsy
  • Wearables

Oto sportowy TicWatch w nowej, jeszcze odporniejszej zbroi

Debiutuje TicWatch Pro 5 Enduro, czyli nowa, wzmocniona odsłona sportowego zegarka od Mobvoi. Czym chce…

9 maja 2024
  • Promocje

„Najlepszy smartfon świata” w tej cenie wymiata. Polska promocja ex-flagowca Google to gratka dla łowców okazji

Oficjalna cena Google Pixel 8 i Google Pixel 8a ścięła Cię z nóg? Wcale się…

9 maja 2024
  • Newsy
  • Operatorzy
  • Orange

Orange Flex świętuje – ma dla Ciebie 555 prezentów

Orange Flex na piąte urodziny przygotował konkurs z nagrodami, w którym do wygrania są vouchery…

9 maja 2024
  • Newsy
  • Telefony

Król tanich telefonów otrzyma 4-letnie wsparcie aktualizacji. Nawet jeden aparat nie przyćmi świetnej ceny

Pierwszy smartfon spod szyldu cmf (submarka Nothing) wkrótce trafi do sprzedaży. Będzie nazywać się cmf…

9 maja 2024
  • Newsy
  • Sony
  • Telefony

Japoński samuraj potwierdza premierę. Znam datę debiutu flagowca Sony Xperia 1 VI

Sony potwierdziło premierę nowych smartfonów! Debiut flagowca i średniaka (a może jeszcze jednego modelu) został…

8 maja 2024