Kategorie: Akcesoria Longform Słuchawki

Takie akcesorium mogą kupić tylko fani Apple…

AirCord to kabel do bezprzewodowych słuchawek Apple. Tak, dzięki niemu słuchawki bez kabla, znowu będą połączone w jedno urządzenie. Produkt ten ma co prawda jeszcze jakieś zalety, ale czy ktoś poza fanami firmy z Cupertino kupiłby coś takiego? Wątpie…

Wszelkie platformy crowdfundingowe to prawdziwe kopalnie świetnych pomysłów i produktów, które mogą być „must have” w naszych domach. Niektóre projekty wydają się tak oczywiste i potrzebne, że nie raz się zastanawiałem, czemu czegoś takiego na nie ma rynku od dawna. Gdyby nie wsparcie ludzi, wiele świetnych rzeczy nawet by nie powstało.

Mam jednak wrażenie, że wszelkie rozwiązania crowfundingowe to również zbiorowiska dziwnych i nikomu niepotrzebnych rzeczy, które mają jeden cele – napełnić kieszenie twórców. Moim zdaniem wiele takich akcji ma być sposobem na życie pomysłodawców. A czy pomysł jest sensowny, użyteczny czy też ciekawy, to sprawa drugorzędna.

Dziś chciałbym napisać wam kilka słów o projekcie AirCord (Indiegogo.com), któremu moim zdaniem zdecydowanie bliżej mu do drugiej grupy, choć oszustwem bym go nie nazwał. To raczej nieco bezsensowny pomysł, który został już ufundowany, więc znaleźli się jacyś chętni. Najpierw jednak omówmy, co to w ogóle jest.

AirCord – co to w ogóle jest?

W tym punkcie nie zamierzam przekazywać swojego zdania. Chcę jedynie opisać co to za produkt i spisać informacje podawane przez twórców.

AirCord to akcesorium do słuchawek Apple, które sprawia, że użytkownik nie zgubi swoich słuchawek, a przy okazji cały czas będzie je ładować. Po podłączeniu Air Podsów, zmieniają się one w słuchawki z pałąkiem na szyję/kark, czyli coś, czego jest całkiem sporo na rynku. Amerykańska firma nawet ma w swojej ofercie taki produkt, tylko pod inną marką – Beats Flex.

Jak informują twórcy, dzięki ich dodatkowi, będziecie mogli jednocześnie ładować słuchawki oraz słuchać muzyki. Ma to być idealne rozwiązanie podczas biegania, ćwiczenia na siłowni, podróży, wieczoru w barze czy jazdy na rowerze.

Dzięki swojej budowie ma to być bardzo wytrzymały produkt. W środku jest bowiem stop tytanu, a na zewnątrz zostały one wykonane z płynnego silikonu. Ponadto będzie on bezpieczny dla skóry i wygodny. Oczywiście taka konstrukcja ma sprawić, że pot nie będzie straszny AirCord.

Bateria o pojemności 200 mAh ma pozwolić na zwiększenie czasu pracy nawet o 25 godzin, w zależności od modelu (4 lub 5 razy naładujecie słuchawki). Gadżet ten będzie wyposażony w złącze USB typu C i będzie można nabyć go w dwóch kolorach, jasnoszarym lub czerwonym.

AirCord / fot. AUKSON INC (indiegogo.com)

Według projektantów, AirCord może sprawić, że zapomnicie o etui ładującym, a ich gadżet będzie wystarczający. Sugerują również, że będzie on dużo praktyczniejszy w wielu sytuacjach, niż zwykłe bezprzewodowe słuchawki Apple.

AirCord – dorzućmy kabel do bezprzewodowych słuchawek #FaniApple

Jak wspominałem, ten projekt zebrał już wymagane środki. Cel był ustawiony na 2000 dolarów, a podczas pisania tego tekstu jest już ich ponad 10000 dolarów. Nie mogę jednak pozbyć się wrażenia, że udało się to tylko dzięki jednej rzeczy – odbiorcami byli fani Apple.

Nie chcę, żebyście mnie źle zrozumieli. Mój drugi telefon to iPhone, a przez ponad 2 lata byłem ajfoniarzem. Gdyby firma z Cupertino była w stanie zaproponować coś ciekawego do 3000 złotych, możliwe, że nadal na co dzień korzystałbym z jabłka. Co by nie mówić, Apple robi świetne telefony.

Moim zdaniem jest jednak pewien problem z podejściem wielu fanów. Patrzą oni tak bezkrytycznie na produkty przeznaczone do ich sprzętów, że branie od nich pieniędzy za głupie pomysły, wydaje się świetnym sposobem na życie. Korzystają z tego nie tylko firmy trzecie, ale i samo Apple.

AirCord / fot. AUKSON INC (indiegogo.com)

Wystarczy przypomnieć sobie fakt, że iPhone’y są relatywnie cienkie, bo mają świetnie wyglądać. Minusem są baterie, które często nie należą do najlepszych, ale przecież za kilkaset złotych można dokupić tragicznie wyglądające etui z dodatkową baterią, prawda?

AirCord jest moim zdaniem tego samego typu produktem. Apple stworzyło prawdziwie bezprzewodowe słuchawki i – tego nie można im odmówić – sprawiło, że cały świat zaczął takich używać. Ktoś wpadł na pomysł, żeby dodać do nich kabelek i sprzedawać to jako świetne rozwiązanie.

Może to tylko moje podejście, ale czy to nie jest krok wstecz? Czy to nie kłóci się nieco z ideą samych AirPodsów? Czy to nie jest skopiowanie pomysłu na takie kable do AirPodsów, które można kupić nawet za 5 złotych i dodanie do nich baterii?

Oczywiście zdaję sobie sprawę, że ten produkt zapewne będzie lepiej wykonany niż te „kabelki” kosztujące kilka złotych na chińskich portalach. Jest w nim również bateria, co bez wątpienia jest wartością dodaną. Jestem w stanie się zgodzić, że takie rozwiązanie może być nawet lepsze dla wielu osób, chociażby w sytuacjach podanych przez samych twórców.

AirCord / fot. AUKSON INC (indiegogo.com)

Czy tylko nie oznacza to, że mogliby oni kupić inne słuchawki, jeśli takich potrzebują? Czy to nie jest tak, że fan Apple musi mieć AirPodsy, bo to AirPodsy, ale mu nie pasują, to chcą sprawić, żeby było wygodniej?

Nawet jeśli coś jest głupie, ale ludzie to kupują, to nie jest głupie?

Mam wrażenie, że teraz to tak trochę działa. Jeśli coś jest głupie, ale się dobrze sprzedaje, to może jednak nie jest aż tak głupie? Może to tylko narzekanie przeciwników i marudzenie blogerów sprzed ich klawiatur, bo nie stać ich na najnowsze iPhone’y? A może sposób na świetny zarobek dla przedsiębiorców, cwaniaków czy też pomysłodawców.

Zapewne wiele jest odpowiedzi, ale muszę jeszcze wspomnieć o cenie. Obecnie jeden taki zestaw kosztuje 21 dolarów (ok. 85 złotych). Jeśli chcielibyście kupić dwa komplety, będzie to 38 dolarów, czyli jakieś 155 złotych.

Mówiąc całkiem uczciwie, cena nie wydaje się specjalnie wygórowana za takie gadżet. Oczywiście jeśli ktoś koniecznie musi mieć AirPodsy i słuchawki z pałąkiem na kart w jednym. Dodam tylko, że to kwoty promocyjne, mniejsze o jakieś 40-45%.

Standardowo już, dajcie znać czy to jestem marudnym blogerem i mentalnym boomerem, czy może ten produkt nie ma większego sensu.

Konrad Błaszak

Najnowsze artykuły

  • Newsy
  • Realme
  • Telefony

Najlepszy smartfon 2024 roku wylądował! Zakup flagowca stracił sens, bo ten średniak zamiata Samsunga, OPPO i Xiaomi

Snapdragon 8s Gen 3, OLED LTPO 120 Hz, 5500 mAh i 120 W cechują świeżego…

9 maja 2024
  • Co kupić?
  • Telefony
  • Wiadomość dnia

Z tymi smartfonami zyskasz spokój na lata. Oto telefony dostępne w Polsce z długim wsparciem aktualizacji

Smartfonów na lata w Polsce jest naprawdę sporo do kupienia. Jeżeli zależy Ci na długoletnim…

9 maja 2024
  • Mobvoi
  • Newsy
  • Wearables

Oto sportowy TicWatch w nowej, jeszcze odporniejszej zbroi

Debiutuje TicWatch Pro 5 Enduro, czyli nowa, wzmocniona odsłona sportowego zegarka od Mobvoi. Czym chce…

9 maja 2024
  • Promocje

„Najlepszy smartfon świata” w tej cenie wymiata. Polska promocja ex-flagowca Google to gratka dla łowców okazji

Oficjalna cena Google Pixel 8 i Google Pixel 8a ścięła Cię z nóg? Wcale się…

9 maja 2024
  • Newsy
  • Operatorzy
  • Orange

Orange Flex świętuje – ma dla Ciebie 555 prezentów

Orange Flex na piąte urodziny przygotował konkurs z nagrodami, w którym do wygrania są vouchery…

9 maja 2024
  • Newsy
  • Telefony

Król tanich telefonów otrzyma 4-letnie wsparcie aktualizacji. Nawet jeden aparat nie przyćmi świetnej ceny

Pierwszy smartfon spod szyldu cmf (submarka Nothing) wkrótce trafi do sprzedaży. Będzie nazywać się cmf…

9 maja 2024