Po ponad dwóch tygodniach użytkowania przyszedł czas na test Motorola edge 30 ultra. To jeden z najlepszych smartfonów w historii marki, a także genialny konkurent dla znacznie droższych flagowców. Motorola podniosła bowiem bardzo wysoko swoje standardy, ale nie obyło się bez kilku wpadek.
Motorola edge 30 ultra jest pierwszym w branży smartfonem wyposażonym w system kamer o niezwykle wysokiej rozdzielczości 200 MP. To jednak niejedyny atut tegoż modelu, o czym dość szybko się przekonałem.
Smartfon w wariancie 12/256GB wyceniony został na 4499 złotych. I choć wcale nie jest to mało, to jednak w porównaniu do konkurencji cena wydaje się dość atrakcyjny.
A jeśli weźmiemy jeszcze pod uwagę specyfikację techniczną i design, to można odnieść wrażenie, że Motorola stworzyła optymalnego konkurenta dla sztandarowych modeli Samsunga, OnePlus, czy też Xiaomi i nawet Apple.
Czy zatem jest to smartfon skazany na sukces? Zapraszam do testu Motorola edge 30 ultra.
Specyfikacja Motorola edge 30 ultra
Dane podstawowe | |
Wymiary | 74 x 162 x 8.4 mm |
Waga | 199 g |
Obudowa | jednobryłowa (bez opcji demontażu tylnej klapki) |
Standard sim | nanoSIM + nanoSIM |
Data premiery | 2022 |
Ekran | |
Typ | pOLED 6.67'', rozdzielczość 2400x1080, 395 ppi, 144 Hz |
Kluczowe podzespoły | |
SoC | Qualcomm Snapdragon 8+ Gen 1 |
Procesor | 3.2 GHz, 8 rdzeni |
GPU | Adreno 730 |
RAM | 12 GB |
Bateria | 4610 mAh |
Obsługa kart pamięci | NIE |
Porty | USB (3.1 typu C, obsługuje OTG) |
Pamięć użytkowa | 256 GB |
System operacyjny | |
Wersja | Android, My UX |
Łączność | |
Transmisja danych | 5G n1/2/3/5/7/8/20/28/38/40/41/66/77/78 |
WIFI | 802.11 a/b/g/n/ac/ax |
GPS | A-GPS, LTEPP, SUPL, GLONASS, Galileo |
Bluetooth | 5.2, A2DP, LE |
NFC | Tak |
Aparat fotograficzny | |
Główny | 200 MP, wideo, 60 kl/s, lampa błyskowa, dodatkowe aparaty - 50 MP + 12 MP |
Dodatkowy | 60 MP, wideo 4K (3840x2160), 30 kl/s |
Motorola edge 30 ultra to świetnie zrobiony smartfon
Język projektowania firmy Motorola podoba mi się od dłuższego czasu. Niekiedy bardziej, a niekiedy mniej, ale ogólnie rzecz ujmując, firma ma swój styl i trzyma się go, za co szanuję.
Nie ma co zatem ukrywać, że najnowsza Motorola edge 30 ultra jest smartfonem niezwykle ładnym, a do tego wykonanym na solidnie, co tylko jasno daje nam do zrozumienia, że marka nie oszczędzała ani trochę na komponentach do produkcji swojego sztandarowego modelu.
Na tylnym panelu zastosowano matowe aksamitne szkło AG, które absolutnie go nie przypomina – jest niezwykle przyjemne w dotyku i zarazem miękkie, niczym rzeczony aksamit. Gdyby ktoś nie wiedział, że tam jest szkło (Gorilla Glass 5), to w pierwszej chwili mógłby je pomylić z metalem.
Matowe wykończenie odbija światło pod różnymi kartami, co wygląda bardzo efektownie. Do tego logo producenta jest tłoczone i wyczuwalne pod placem – to zdecydowanie podnosi walory estetyczne. Takie szkło nie zbiera również odcisków palców, co doceni chyba każdy użytkownik.
Sama wysepka dla aparatów idealnie współgra z konstrukcją, aczkolwiek wiedzieć trzeba, że wystaje ponad lico i jest w sumie 3-stopniowa. Smartfon delikatnie buja się, gdy zostanie naciśnięty lewy górny róg. Jeśli obawiacie się, że podczas codziennego użytkowania smartfon się porysuje i straci swój urok, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby skorzystać z dedykowanego etui
Warto jeszcze w przypadku tylnego panelu dodać, że dłuższe boki zostały zagięte, dzięki czemu smartfon leży bardzo dobrze w dłoni, a zagięcie wyświetlacza spowodowało, że jest węższy, aniżeli konstrukcje z ekranem typu flat.
Nie potwierdzają tego wymiary: 161,8 x 73,5 x 8,4 mm. Do tego waga na poziomie około 198.5 gramów nie jest jakoś specjalnie odczuwalna dlatego też nie miałem absolutnie żadnego problemu z użytkowaniem edge 30 ultra.
Przycisk zasilania umieszczony został na prawym boku telefonu, a nad nim belka regulacji głośności. Przyciski rozmieszczone są prawidłowo, dzięki czemu korzystanie z nich nie wymaga od użytkownika gimnastykowania kciuka.
Pewnym minusem (z mojego punktu widzenia) jest ich twardość – nie pracują bowiem tak miękko, jak w smartfonach choćby Samsunga i OnePlus. Można jednak do tego przywyknąć, choć ten krótki skok jest potęgowany po założeniu dedykowanego etui umieszczonego w zestawie sprzedażowym.
Dolne obrzeże zajęte zostało przez tackę na dwie karty SIM w standardzie nano, głośnik multimedialny, port USB 3.1 z interfejsem USB typu C (Zgodność z cyfrowymi zestawami słuchawkowymi, DisplayPort 1.4), a także mikrofon. Górna belka to natomiast dodatkowy mikrofon z redukcją szumów, a zatem wtórny.
Nad ekranem umieszczono maskownicę głośnika do rozmów, który jest jednocześnie drugim głośnikiem multimedialnym. To, co już teraz mogę o nim napisać to, to że nie jest on tylko cichym kompanem, a równie głośno grającym.
Niestety Motorola edge 30 ultra nie jest smartfonem wodoszczelnym i zarazem pyłoszczelnym, gdyż spełnia wyłącznie normy IP52, co oznacza, że zastosowano powłokę hydrofobową stanowiącą barierę chroniącą przed średnio intensywnym działaniem wody, takim jak przypadkowe zalanie, zachlapanie czy lekki deszcz.
Genialny wyświetlacz!
Wyświetlacz o proporcjach 20:9 charakteryzuje się przekątną 6.67”, rozdzielczością FHD+ (2400 × 1080 pikseli) i został wykonany w technologii pOLED. Dodać jeszcze trzeba, że okalany jest bardzo smukłymi ramkami, które zostały ograniczone do minimum, a dłuższe krawędzie są zagięte.
Oczywiście nie zabrakło odświeżania na poziomie do 144Hz, co jest znakiem rozpoznawczym nieco droższych urządzań marki Motorola. Jest także 360Hz Częstotliwość odświeżania dotyku. Ekran ten zajmuje 92,12% powierzchni frontowego panelu, i to widać gołym okiem, gdyż rozciąga się od krawędzi do krawędzi.
Sama technologia wykonania to oczywiście głęboka czerń oraz nieskończony kontrast, a to z kolei przekłada się na rewelacyjne i soczyste kolory. Do tego dochodzi jeszcze szeroka możliwość personalizacji wyświetlanego obrazu, dzięki czemu niemal każdy dobierze kolorystykę pod siebie. Warto jeszcze dodać, że jest to panel 10-bitowy skalibrowany w przestrzeni kolorów palety kinowej (DCI-P3) i wspiera technologię HDR10+.
Jeśli chodzi o podświetlenie, to nie mam zastrzeżeń, gdyż w trybie automatycznym (jasność szczytowa 1250 nitów) czujnik światła zastanego odpowiednio dobiera luminację do panujących warunków oświetleniowych i zapewnia komfortowe korzystanie z telefonu nawet w słoneczne dni. Sam czujnik nie jest natomiast agresywny i zmiana jasności przebiega płynnie.
W smartfonie zabrakło oczywiście prawdziwego Always on Display, gdyż Motorola uznaje wyłącznie ekran moto, który niewiele ma wspólnego z zawsze włączonym ekranem oferowanym przez Samsunga, czy też inną konkurencję.
Jestem jednak daleki od stwierdzenia, że jest on bezużyteczny – wręcz przeciwnie. Wyświetla bowiem wszystkie najważniejsze informacje, a do tego jeszcze aktywne powiadomienia – wystarczy przytrzymać palcem, aby wyświetlić podgląd na zablokowanym ekranie.
Umieszczony pod ekranem czytnik linii papilarnych jest taki, jak być powinien – odpowiednio szybki, choć z pewnością są na rynku smartfony z krótszym czasem reakcji. Doceniam także fakt, że jest bezbłędny, a do tego jeszcze przy jego wykorzystaniu można szybko odblokować smartfon i zarazem przejść bezpośrednio do jednego z wyświetlanych powiadomień.
Oprogramowanie ekranu zawiera filtr światła niebieskiego (można samodzielnie sterować nasileniem żółtej barwy, a także zdecydować, czy filtr ma aktywować się według zaplanowanego harmonogramu). Jest również ciemny motyw, który pracuje w trybie automatycznym lub ręcznym – można go szybko aktywować lub wyłączyć z poziomu przełączników albo skorzystać z harmonogramu.
Standardowo już nie zabrakło schematów wyświetlanych kolorów (naturalne, nasycone). Do tego w każdym z nich jest dostępny suwak z temperaturą barwową.
Piekielnie szybkie ładowanie
W Motoroli edge 30 ultra energię dostarcza ogniwo o pojemności 4610 mAh, co przy zastosowanych podzespołach nie jest ani wartością dużą, ani małą. Pewne jest jednak, że pojemność jest w zupełności wystarczająca, co zresztą potwierdzają czasy pracy.
Energii w tym smartfonie wystarcza spokojnie na cały dzień przy bardziej intensywnym użytkowaniu, a zatem jest dobrze. Oczywiście czas ten może ulec wydłużeniu, jak i skróceniu, gdyż wszystko zależy od scenariusza użytkowania. Niemniej bardzo realnym czasem jest 1.5 dnia pracy z daleka od gniazdka sieciowego, gdyż takie wyniki bardzo często uzyskiwałem.
Gdyby jednak okazało się, że zabraknie Wam energii, to odzyskiwaniem nie musicie się jakoś specjalne przejmować, gdyż jest piekielnie szybkie. Dokładnie 21 minut wystarczy, by naładować akumulator do pełna. Ładowanie odbywa się bowiem za pośrednictwem superszybkiej ładowarki o mocy 125W, która jest dołączona do zestawu sprzedażowego.
Ładowanie indukcyjne ma niszą moc, aczkolwiek i tak kilkukrotnie wyższą, niż kablowe ładowanie w iPhone’ach i Samsungach, gdyż wynosi 50W. Taka moc przekłada się na odzyskanie energii w około 45 minut. Robi wrażenie, prawda? Niestety ładowarka nie jest zawartością zestawu sprzedażowego i trzeba ją dokupić oddzielnie.
Ponadto warto jeszcze nadmienić, że testowy model oferuje indukcyjne ładowanie zwrotne, dzięki czemu można naładować inny smartfon lub smartwatch, czy też słuchawki. Zdecydowanie lepiej sprawdza się w drugim i trzecim przypadku, gdyż zastosowane tam akumulatory są po prostu mniejsze.
Dobre audio, Ready For i kompletne wyposażenie
Na wyposażeniu są dwa stereofoniczne głośniki z systemem dźwięku Dolby Atmos – jeden jest multimedialny, zaś drugi jest także głośnikiem do rozmów. Z tego zestawu wydobywa się ciepła i bogata barwa dźwięku o wysokim poziomie głośności.
Dedykowany korektor dźwięku pozwala dobrać jeden z przygotowanych profili dźwiękowych, który dodatkowo można spersonalizować, albo stworzyć własny od podstaw. Można także polegać na inteligentnym przełączaniu w zależności od źródła dźwięku. Te same ustawienia są dostępne po podłączeniu zestawu słuchawkowego po kablu i przez Bluetooth.
Na wyposażeniu jest podwójne złącze kart w standardzie nanoSIM (na dwóch slotach jest wsparcie dla 5G) i modem 5G. Do tego dochodzi dwuzakresowy moduł WiFi standardzie 802.11 a/b/g/n/ac/ax (2.4, 5 GHz i 6 GHz, Wi-Fi 6E), Bluetooth 5.2 z obsługą aptX & aptX HD & LDAC & AAC, a także system nawigacji satelitarnej GPS, GLONASS, systemy pozycjonowania Galileo i system satelitarny LTEPP i SUPL. Do tego nie zabrakło oczywiście NFC. Co ważne, każdy z wymienionych elementów działa całkowicie bezproblemowo.
Zastosowany modem jest bardzo wysokiej klasy, co przekłada się na bardzo dobrą jakość sygnału w miejscach, w których dotychczas mogliście na niego narzekać. Nie mam również żadnych zastrzeżeń do wykonywania połączeń głosowych i ich jakości. Smartfon nie gubi zasięgu, dźwięk jest odpowiednio głośny, a mikrofony dobrze zbierają głos.
Nie mogę nie wspomnieć o Ready For, oprogramowaniu znacząco rozszerzającego funkcjonalność smartfona. Pozwala bowiem na korzystanie z aplikacji na telefonie i plików na komputerze na tym samym ekranie. Można do tego jeszcze przenosić pliki z jednego urządzenia na drugie. Ponadto smartfon można połączyć przewodowo lub bezprzewodowo do dowolnego telewizora i tym samym zagrać w swoje ulubione tytuły na dużym ekranie.
Interfejs wyświetlany na dużym ekranie jest bardzo przyjemny dla oka, a jego prostota sprawia, że jest niezwykle intuicyjny i zarazem banalnie prosty w obsłudze. To, do czego mogę się przyczepić to lekkie opóźnienia w działaniu, które niestety widoczne są nawet w momencie połączenia kablowanego (oryginalny przewód – dwie końcówki typu C).
Genialna wydajność i przyjemny system
Motorola edge 30 ultra otrzymała podzespoły, które pasują idealnie do flagowego charakteru. Telefon bowiem jest wyposażony w najwyższej klasy Snapdragon 8+ Gen 1 (produkowany przez TSMC w 4nm), który współpracuje z 12 GB pamięci RAM LPDDR5 i 256 GB pamięci UFS 3.1.
Telefon jest szybki, płynny i responsywny bez względu na to, co na nim robisz, i będzie doskonałym wyborem do wielozadaniowości lub intensywnego grania. A to dlatego, że Snapdragon 8+ Gen 1 to świetny układ, a co jeszcze bardziej istotne, w większości przypadków telefon pozostaje relatywnie chłodny.
A zatem nie ma znaczenia czy wczytujesz jedną z doinstalowanych aplikacji, czy korzystasz z systemowej, przełączasz się pomiędzy nimi, czy też wykonujesz bardzo podstawowe czynności, takie jak przeglądanie internetu, odwiedzanie portali społecznościowych, dzwonienie, czy też granie, Motorola edge 30 ultra zawsze radzi sobie z tym bez najmniejszego problemu.
Sama wydajność graficzna jest również na świetnym poziomie, dzięki czemu wszystkie tytuły dostępne w sklepie z aplikacjami Google nie stanowią wyzwania. To smartfon nie tyle stworzony z myślą o graczach, ile przyjazny graczom, dlatego też Call of Duty, Playerunknown’s Battlegrounds, czy Asphalt 9: Legends nie są problemem i grafika jest utrzymywana na stałym, płynnym poziomie. Nawet Genshin Impact działa genialnie.
Doskonałe działanie to jednak nie tylko zasługa podzespołów, ale również, a może i przede wszystkim oprogramowania, które w przypadku Motoroli jest jednym z najlepiej dopracowanych. Smartfon po wyjęciu z pudełka pracuje pod kontrolą Androida 12, który jest pozbawiony bloatware i śmieciowych aplikacji.
Zamiast tego oferuje interfejs zbliżony do tego obecnego na smartfonach Google Pixel z elementami Material You, który jest przejrzysty i uporządkowany. Nie jest on jednak całkowicie czysty, gdyż Motorola dorzuca swoje dodatki, aczkolwiek są one użyteczne i mają na celu przede wszystkim usprawnić korzystanie z urządzenia.
Cieszy również fakt, że Motorola nie instaluje zbędnych aplikacji, a jedynie te najbardziej potrzebne. Resztę można doinstalować, a sugerowane (choć nie zainstalowane) mają szare ikony.
Do tego jeszcze Motorola dorzuciła kilka swoich gestów, które są bardzo dobrze znane i w sumie bardzo użyteczne. Ich lista przedstawia się następująco:
- umożliwiający uruchomienie aparatu głównego
- włączenie / wyłączenie latarki poprzez dwukrotne potrząśnięcie
- wykonanie zrzutu ekranu trzema palcami
- wyciszenie dzwonka poprzez podniesienie telefonu
- wyciszenie dzwonka poprzez obrócenie telefonu wyświetlaczem do dołu
Co potrafi aparat 200 MP w Motorola edge 30 ultra?
Motorola edge 30 ultra jest pierwszym na świecie smartfonem wyposażonym w aparat ISOCELL HP1 firmy Samsung. Jest to sensor charakteryzujący się rozmiarem matrycy 1/1.22″ z przysłoną obiektywu f/1.9. Jak na flagowy smartfon przystało, jest oczywiście optyczna stabilizacja obrazu i PDAF.
Aparat 200 MP jest w stanie łączyć piksele do rozmiaru 2,56 µm w domyślnej rozdzielczości 12.5 MP, w której wykonywane są fotografie. Oczywiście można skorzystać także z pełnej rozdzielczości, a wtedy wielkość pojedynczego piksela wynosi 0.64 µm.
Na papierze mamy zatem do czynienia z naprawdę dobrym narzędziem do fotografowania, które zdecydowanie wyróżnia się na tle konkurencji dostępnej na polskim rynku.
Ultraszerokokątny aparat o polu widzenia 114° oparty jest na matrycy Samsung JN1 — jednostce o rozdzielczości 50 megapikseli (technologia łączenia czterech pikseli w jeden – finalne zdjęcia 12.5MP) z matrycą o rozmiarze 1/2,76 cala i tym samymi pikselami 0,64 µm. Obiektyw ma ogniskową odpowiadającą 14 mm i przysłonę f/2.2. Co najważniejsze, posiada autofokus, dzięki czemu można go używać również do makrofotografii (fotografie Macro Vision).
- 12-megapikselowy aparat portretowy z przysłoną obiektywu f/1.6, wielkość pojedynczego piksela 1.22 μm, dwukrotne zbliżenie optyczne, PDAF, Sony IMX663, 1/2.93″, 1.22µm;
- dwutonowa dioda doświetlająca LED;
- tylny aparat główny nagrywa w następujących rozdzielczościach: 8K UHD (30 kl./s), 4K UHD (60/30 kl./s), FHD (60/30 kl./s), 4K UHD HDR10+ (30 kl./s), zwolnione tempo: FHD (960/320/120 kl./s);
- obiektyw ultraszerokokątny/aparat makro i aparat portretowy FHD (30 kl./s).
Raczej dla nikogo nie będzie zaskoczeniem, ze główny aparat w dziennym świetle spisuje się świetnie i tym samym pozwala na wykonanie bardzo wysokiej klasy ujęć.
Otrzymujemy bowiem bardzo przyjemne dla oka kolory i spójny balans bieli. Szczegółowość jest doskonała, a nawet najmniejszy szum nie przeszkadza. Kontrast jest na tyle wysoki, że automatyczny HDR niekiedy się nudzi, ale to akurat dobrze, gdyż oznacza to tyle, że oprogramowanie umiejętnie dobiera parametry do panujących warunków oświetleniowych.
aparat główny
Nocne ujęcia wykonane smartfonem Motorla edge 30 ultra są również na bardzo wysokim poziomie, a dedykowany algorytm Auto Night Vision sprawia, że nie ma potrzeby przełączania się na dedykowany tryb nocny.
Smartfon bowiem sam rozpoznaje scenerię i tym samym wydłuża czas naświetlenia (średnio o jedną sekundę). To genialne rozwiązanie dla wszystkich chcących sfotografować coś na szybko w nocy, gdyż różnica pomiędzy pełnoprawnym trybem nocnym nie jest spektakularna, aczkolwiek czasami widoczna.
Ujęcia z pewnością nie są najwyższej jakości, ale nadal są bardzo dobre. Poziom zaszumienia jest dość niski, a szczegółowość, gra cieni i świateł robią swoje. Świetnie widać to na zdjęciu kościoła.
szeroki kąt
Fotografie z szerokim polem widzenia również mi się podobają. Charakteryzują się odpowiednio dużą ilością szczegółów i to nawet w pogorszonych warunkach i w nocy. To zasługa automatycznego trybu nocnego, który spisuje się równie dobrze, co w przypadku aparatu głównego.
Jasne, że zdjęcia nie są, tak szczegółowe, ale z czystym sumieniem mogę napisać, że Motorola edge 30 ultra jest najlepszym smartfonem firmy do szerokich ujęć. Do tego jeszcze nie odstaje na tle najsilniejszej konkurencji.
Złego słowa nie mogę również napisać o trzecim obiektywie, gdyż tryb portretowy jest bardzo dobry. Świetnie wygląda odcięcie tła od fotografowanego obiektu, rozmycie też robi wrażenie, a szczegółowość nie daje absolutnie żadnych podwód do narzekania.
Nie ukrywam, że to bardzo użyteczny obiektyw, a do tego jeszcze fajnie robi zdjęcia z dwukrotnym zbliżeniem optycznym. Jasna przysłona zapewnia natomiast odpowiednio jasne ujęcia nocne.
zoom optyczny x2
Widać zatem, że Motorola nareszcie nadrobiła zaległości i ma w swojej ofercie flagowy smartfon z flagowymi możliwościami fotograficznymi. Pod względem technicznym posiada jeden z największych czujników dostępnych na rynku, a ta siłą rzeczy usiało przełożyć się na efekty końcowe. Do tego jeszcze Motorola popracowała nad oprogramowaniem aparatu, dzięki czemu fotografie wykonane każdym z obiektywów są spójne kolorystycznie.
Materiały wideo rejestrowane tym smartfonem trzymają poziom adekwatny do ceny, a aktywna stabilizacja w najwyższej rozdzielczości umożliwia nagrywanie dynamicznych filmów. Szkoda jednak, że przełączanie się pomiędzy obiektywami jest wyłącznie możliwe w rozdzielczości FHD, a do tego jeszcze nie jest płynne – widoczne są ostre szarpnięcia, a oprogramowanie próbuje to nieudolnie niwelować.
Ci, którzy chcą nagrywać filmy w HDR10+, będą ograniczeni do 4k/30 fps. Zwolnione tempo jest możliwe w FHD z prędkością do 960 fps. Podana jakość jest dobra, ale przydałaby się większa elastyczność podczas filmowania. Nie jest to zatem najlepszy smartfon do kreatywnego filmowania.
makro
Czy warto kupić Motorola edge 30 ultra?
Motorola edge 30 ultra jest najbardziej kompletnym smartfonem klasy premium, jaki dotychczas wprowadziła na rynek firma. Został znacząco ulepszony względem poprzednich generacji, a do tego jeszcze wreszcie zrównał się z konkurencją pod względem technicznym, pozostając w dalszym ciągu atrakcyjny cenowo.
Ogólna wydajność i zastosowane podzespoły, to topowa półka, a zatem nie ma sensu tego brać pod uwagę, mając do wydania kilka tysięcy złotych na smartfon. Docenić jednak trzeba z pewnością system i jego optymalizację – jest naprawdę na wysokim poziomie i wielu producentów powinno brać przykład z Motoroli. Lekki interfejs z użytecznymi dodatkami i do tego brak śmieciowego oprogramowania.
Oczywiście wyświetlacz o zdecydowanie ponadprzeciętnym odświeżaniu na poziomie 144Hz wykonany w technologii pOLED, jest bardzo mocnym akcentem w specyfikacji edge 30 ultra. Jego walory estetyczne podkreślają zakrzywione dłuższe krawędzie. Bardzo dobrze wypada także zarządzanie energią, a wszechstronne i bardzo szybkie możliwości odzyskiwania energii to kolejne mocne strony smartfona.
Wisienką na torcie jest oczywiście zestaw nader użytecznych obiektywów. Oczywiście nie deklasują konkurencji, ale pozwalają Motoroli na walkę z nimi i zarazem zrównanie się. Jasne, że fotografie w pełnej rozdzielczości 200 MP są pełne szczegółów, ale ich waga i czas zapisywania zniechęcają, a profesjonaliści raczej nie będą zwracać uwagi na smartfon i wybiorą konkretny aparat.
Niemniej jestem bardzo zadowolony i zarazem usatysfakcjonowany efektami końcowymi każdego z obiektywów, a prawdziwy automatyczny tryb nocny wyraźnie jest czymś, czego brakuje niekiedy u konkurencji.
Żeby jednak nie było tak cukierkowo, to Motorola edge 30 ultra ma niedociągnięcia i trzeba o nich głośno powiedzieć.
Po pierwsze, nie jest smartfonem wodoszczelnym i zarazem pyłoszczelnym, gdyż spełnia wyłącznie normy IP52,. To oznacza, że zastosowano powłokę hydrofobową stanowiącą barierę chroniącą przed średnio intensywnym działaniem wody, takim jak przypadkowe zalanie, zachlapanie czy lekki deszcz.
Po drugie zdecydowanie kuleją tryby filmowania, a dokładniej rzecz ujmując brak możliwości płynnego przełączania się pomiędzy obiektywami i to tylko w rozdzielczości FHD, która jest jedyną obsługującą taką funkcję. Zdecydowanie zabrakło tutaj wsparcia dla 4K w obiektywie tele i szerokim kącie.
Reasumując, Motorola edge 30 ultra jest smartfonem godnym polecenia i zarazem zakupu. Szkoda tylko, że nie ma jej w ofercie lokalnych operatorów.
- Aparat9,0
- Bateria9,0
- Ekran9,5
- Jakość9,0
- Wydajność w grach10,0
ZALETY
|
WADY
|
Ceny Motorola edge 30 ultra
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.