Fani smartfonów Xiaomi mogą spać spokojnie, ponieważ ich ulubiona marka została oficjalnie skreślona z tzw. czarnej listy USA. Co to oznacza dla polskich ManiaKów?
Przez moment zrobiło się groźnie, ale ostatecznie skończyło się na strachu. Xiaomi zostało oficjalnie wykreślone z czarnej listy USA, która niegdyś zakończyła szczęśliwą passę Huawei. Amerykański bat na chińskich twórców zatrzymał się w powietrzu i zostawił Xiaomi w spokoju – na jak długo?
Xiaomi już nie na czarnej liście USA
Możemy odetchnąć z ulgą, ponieważ utrata amerykańskich technologii oznaczałaby zepchnięcie Xiaomi na drugi plan, a wtedy na rynku jeszcze mocniej zatriumfowaliby Samsung oraz Realme. Nie powinniśmy do tego dążyć, gdyż najpewniej oznaczałoby to srogie podwyżki i monopol.
Xiaomi znalazło się na czarnej liście Stanów Zjednoczonych w styczniu tego roku. Lista ta zawiera podmioty i spółki, które potencjalnie mogą stanowić zagrożenie dla amerykańskiego bezpieczeństwa, dlatego na wszelki wypadek ogranicza się ich wpływy – na przykład poprzez zakaz dotyczący współpracy technologicznej między podejrzanymi a Amerykanami.
Chińczycy z Xiaomi odpowiedzieli na całą aferę w sposób wzorcowy, podkreślając swoją niezależność i brak powiązań z chińskimi siłami zbrojnymi. Wówczas pozostało tylko czekać na ruch władz Stanów, które mogły albo całkowicie zablokować Xiaomi, albo ustąpić. Na szczęście dla polskich ManiaKów wybrano tę drugą opcję.
Warto wiedzieć, że tymczasowa blokada Xiaomi była ostatnim tańcem byłego prezydenta Donalda Trumpa, któremu wyraźnie nie przypadły do gustu chińskie firmy. Huawei jest tego najlepszym dowodem, ale to tylko przykład szerszego problemu w toczącej się wojnie gospodarczej. Xiaomi mogło być następną ofiarą taktyki USA, ale uchroniło się w ostatniej chwili.
Możemy być niemal pewni, że w przyszłości dojdzie do podobnych incydentów, dlatego nie przyzwyczajajmy się do jednego producenta smartfonów – każdy z nich może bowiem zniknąć w mgnieniu oka i wystarczy do tego tylko wola Ameryki.
Aparat Redmi Note 10 Pro przetestowany. Kręci lepsze filmy niż Galaxy S21!
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.