Suunto 9 Peak kusi zmniejszonymi rozmiarami, mocną baterią, tytanową kopertą i otoczką zegarka premium, ale zapał wielu osób powstrzyma cena. Piękny, mocny, ale czy nieprzeszacowany?
Od wielu miesięcy na moim nadgarstku gości Suunto 7 (test Suunto 7) i choć wiem, że nie jest to smartwatch idealny, to jakoś trudno mi wyobrazić sobie, że zamieniam go na coś innego.
Cenię całkiem sporo w tym urządzeniu:
Gdyby ktoś jeszcze zrobił jakieś czary mary i podmienił serduszko zegarka na Snapa 4100, powiększając przy tym baterię tak, by wytrwała 3 dni, to chwilo trwaj – nic więcej mi nie trzeba.
Choć najnowszy model od fińskiego producenta, czyli Suunto 9 Peak, nie wydaje się być urządzeniem rozwiązującym bolączki 7-ki, to i tak czekam na testowy model z utęsknieniem. Dlaczego? O tym niżej 🙂
Oddajmy głos producentowi, reklamującemu wersję Peak jako:
najcieńszy, najmniejszy i najbardziej wytrzymały zegarek, jaki kiedykolwiek wyprodukowała firma Suunto
Realnie odchudzona 9tka ma 43 mm średnicy i grubość 10,6 mm – jest nie tylko dużo mniejsza od 9 Baro (nasz test Suunto 9 Baro), ale i od 7tki, która mierzy odpowiednio 50 i 15,3 mm.
Na pokładzie znajdziemy monitorowanie 80 dyscyplin sportowych, możliwość treningu z wirtualnym przeciwnikiem „ghost runner”, możliwość sparowania z aplikacją Suunto (monitoring z archiwizacją + społeczność + powiadomienia).
Tym, co daje duże nadzieje, jest deklaracja do 25 godzin użytkowania przy użyciu GPS i do 170 godzin w trybie Tour/Wycieczka – przy własnym systemie, a nie WearOS, możemy mieć do czynienia z urządzeniem, które zapewni taki czas pracy, że zapomnimy o ładowarce na dłuższy czas.
Suunto 9 Peak ma w sobie coś, co „zwykłej” 9tki nie dotyczy – uniwersalny design i rozmiar, dzięki któremu zmieścimy zegarek pod mankietem koszuli, a na mniejszych nadgarstkach nie będzie on wyglądał groteskowo.
Jestem ciekaw, jak Suunto 7 na systemie od Google, swoimi gabarytami i baterią wypadnie w bezpośrednim zestawieniu z Peak – dwukrotnie droższym (wersja tytanowa to ponad 3 100 zł), bardziej elitarnym, nastawionym na bardziej wymagające potrzeby zegarkiem.
A jeśli okaże się, że można przywyknąć do ładowarki, której szukamy raz na dobę, tak jak w przypadku smartfona? Czy jednak wydajna bateria pozwala przymknąć oko na zamknięty system? Oto jest pytanie!
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
iPhone, urządzenie, które zrewolucjonizowało rynek telefonów komórkowych, od momentu swojego debiutu w 2007 roku, zdobyło…
AMOLED 144 Hz, aparat 108 MP z OIS, kamerka selfie 50 MP z nagrywaniem 4K,…
Jaki smartfon kupić zamiast odpornego Samsunga Xcover? Normalnie powiedziałbym, że każdy, ale Oukitel WP35 to…
Samsung Galaxy F55 to już kolejny smartfon ze skórzaną obudową. Czas, by nareszcie takie modele…
Amazfit Balance doczekał się właśnie aktualizacji, która dodaje zegarkowi sporo funkcji sportowych. Właściciele smartwatchy będą…
Użytkownicy komunikatora WhatsApp na Androidzie mają po najnowszej aktualizacji pewien problem. Okazuje się bowiem, że…