Realme 7 Pro jest już w Polsce – szkoda, że nie w zjawiskowej wersji SE

Realme 7 Pro to niezły średniak z ekranem OLED, który do tego jest oferowany w rozsądnej cenie. Jest jeszcze jednak wersja Realme 7 Pro SE, która na tylnym panelu ma wegańską skórę, która robi z niego urządzenie o designie premium. Szkoda, że póki co nie kupisz go w Polsce.

Realme 7 Pro dzisiaj zadebiutował w polskich sklepach. To niezły smartfon, ale ma kilka niezrozumiałych braków względem poprzednika. W Indiach pojawiła się jednak wersja, w przypadku której mógłbym je wybaczyć – wygląda niesamowicie atrakcyjnie.

Z poprzednika – czyli Realme 6 Pro – korzystam na co dzień wraz z Samsungiem Galaxy Note 10 Lite. I nie mogę oprzeć się wrażeniu, że nowy model jest od niego nieco gorszy, ale faktycznie usprawiedliwia to niższa cena na start. W przypadku średniaków rzadko mówimy o przesiadce na nowszą wersję, ale gdybym miał wybierać, to zostałbym przy obecnym modeli. No chyba, że w Polsce pojawiłby się wariant przeznaczony na indyjski rynek.

Zamiast szkła na tylnym panelu znajdziemy tam prawdziwy materiał premium, czyli wegańską skórę. To bardzo rzadko wykorzystywany trik, żeby nawet niedrogi smartfon zaczął wyglądać kilka razy lepiej. Zawsze można kupić odpowiednie etui, ale to nie to samo. Wcześniej możecie kojarzyć go ze specjalnej edycji Huawei Mate 30 Pro oraz Oppo Find X2 Pro – żaden z nich nie jest u nas dostępny.

Ile kosztuje takie cudo? W przeliczeniu nadal mniej, niż polski wariant. Wersja z 6 GB RAM kosztuje 1040 złotych, a model z 8 GB pamięci operacyjnej to wydatek rzędu 1145 złotych. Szkoda, że Realme póki co nie zdecydowało się na wprowadzenie go do Polski.

Reszta specyfikacji pozostaje niezmieniona. Procesor to nadal dobry Snapdragon 720G, jest szybka pamięć UFS, a na froncie umieszczono ekran OLED. Zdecydowanie preferuję LCD 90 Hz z poprzednika, ale to nie jest popularna opinia, więc producent pewnie podjął słuszną decyzję. Więcej o Realme 7 Pro dowiesz się z poniższego wpisu:

Realme 7 i Realme 7 Pro debiutują w Polsce! Ceny kuszą, ale specyfikacje są dziwaczne

Źródło