Huawei ma śmiałe plany na temat swojego systemu operacyjnego HarmonyOS. Już teraz trwają testy nowej platformy, która swoim zasięgiem obejmie telewizory, zegarki, smartfony i wiele innych sprzętów, tworząc wielki ekosystem. Huawei mówi o konkretnych liczbach.
O ile nie uważam, że pozycja Androida w świecie telefonów jest zagrożona, o tyle trudno mi nie przyglądać się poczynaniom Huawei, które w ostatnich dniach przedstawiło drugą wersję autorskiego systemu operacyjnego HarmonyOS – pierwsza wyszła na świat roku temu.
HarmonyOS trafi do telefonów
HarmonyOS 2.0 to coś, co ma szansę wprowadzić powiew świeżości w zatwardziały podział na Androida i iOS’a. System znajdzie się zarówno na sprzętach z małą ilością pamięci RAM (zegarkach, opaskach sportowych, itd.), jak również na potężniejszych urządzeniach – i co najważniejsze, na smartfonach.
Największy rozkwit HarmonyOS zaobserwujemy już w przyszłym roku, kiedy to światło dzienne ujrzy premiera pierwszych poważnych sprzętów z systemem Huawei. Sam producent uważa, że w przyszłości HarmonyOS będzie prawdziwym centrum telefonów, nie tylko tych od Huawei.
Marka podaje, iż w 2021 roku HarmonyOS powinno trafić do 200 milionów urządzeń na całym świecie. Co najważniejsze, Huawei spodziewa się, że około połowę z tej sumy będą stanowić sprzęty zewnętrznych producentów – czyli tych, którzy dobrowolnie zrezygnują z Androida i innych systemów na rzecz HarmonyOS.
Muszę przyznać, że to bardzo śmiała prognoza, którą na ziemię mogą sprowadzić realne wyniki sprzedaży. Może się okazać, iż po premierze sensownych smartfonów i gadżetów z HarmonyOS rezultaty wcale nie będą spektakularne. Tak jak miało to miejsce na przykład po promocji Huawei Mobile Services.
Huawei jest tego świadome, dlatego wskazuje na spadek sprzedaży w przyszłym roku – jednocześnie Chińczycy podkreślają, że tegoroczne rezultaty są solidne i cały czas rosną.
Tak wygląda HarmonyOS:
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.