Masowa produkcja Huawei Mate 40 została opóźniona przez problemy z procesorami. Co ciekawe, wcale nie powinno się to przełożyć na późniejszą premierę, a Mate 40 Pro ma planowo zadebiutować w okolicach października. Ważną nowością jest ekran 120 Hz.
Fani smartfonów nie mają w 2020 roku łatwego życia. Opóźnienia wywołane koronawirusem to jedno, ale największy producent telefonów na świecie ma obecnie więcej problemów. Obok usług Google są nim procesory i to właśnie przez nie Huawei Mate 40 Pro będzie opóźniony. Dla równowagi mam też trochę lepszą wiadomość.
O problemach chińskiego producenta ze znalezieniem nowego dostawcy procesorów słyszymy już od dłuższego czasu. Kryzys ostatnio wydawał się być odłożony, ale dzisiaj do sieci znowu trafiły wiadomości o opóźnieniu. Źródło twierdzi, że start masowej produkcji flagowego Huawei może się opóźnić nawet o dwa miesiące. Co ciekawe, miałoby to nie przełożyć się na opóźnienie samej premiery.
Huawei podobno myśli również nad zastosowaniem układu MediaTeka, a nawet Qualcomma. To już kolejny raz, kiedy raporty wskazują na amerykańskiego producenta. Wcześniej mówiło się o możliwości wykorzystania Snapdragona 875 w Huawei P50. Według doniesień opóźnienie może również wynikać ze zmian w samej konstrukcji flagowca, związanej z zastosowaniem innego procesora.
Czas na tę dobrą informację. Huawei Mate 40 Pro ma ostatecznie otrzymać ekran o częstotliwości odświeżania na poziomie 120 Hz. To coś, czego nie znajdziemy w żadnym z modeli w serii P40, a winny temu jest dostawca wyświetlaczy.
BOE nie dysponuje w swojej ofercie panelami OLED płynniejszymi niż 90 Hz, a do tego ostatnie doniesienia wskazują na wątpliwą jakość tych matryc – z ich usług zrezygnowało na przykład Apple. Czyżby Huawei miało skorzystać z ekranów Samsunga lub LG?
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.