Kategorie: Telefony Testy Xiaomi

Xiaomi Mi 10 Pro jest wart swojej ceny bardziej, niż się Wam wydaje (test)

Spis treści

  1. Wydajność, aparat i bateria

W Xiaomi Mi 10 Pro moc jest silna

Snapdragon 865 z układem Adreno 650 to najmocniejszy SoC, który możemy znaleźć w najlepszych smartfonach z Androidem w 2020 roku. To właśnie ta jednostka napędza Xiaomi Mi 10 Pro. Do tego dostajemy 8 GB RAM typu LPDDR5 i 256 GB bardzo szybkiej pamięci UFS 3.0, bez możliwości rozbudowy.

Jak to praktycznie co roku bywa, wydajność gwarantowana przez flagowy układ Qualcomma jest naprawdę niesamowita. Wyniki w testach syntetycznych są oczywiście kosmiczne, więc jeśli kiedyś trafi się komuś wolno działający smartfon z tym procesorem, to jego producent zasłuży na nagrodę za mistrzostwo w niekompetencji przy optymalizowaniu systemu.


W codziennych zastosowaniach Mi 10 Pro nie daje powodów do narzekań. W zasadzie wszystkie powierzone mu zadania wykonuje bardzo szybko i bardzo sprawnie, a do tego z nienaganną płynnością. Dotyczy to zarówno obsługi aplikacji, jak i gier. Na dodatek nie zauważyłem, by pod obciążeniem moc była znacząco redukowana – spadki na poziomie do 15% (zarówno w przypadku CPU, jak i GPU) są praktycznie nie do zauważenia gołym okiem.

Jak widać zastosowany układ chłodzenia daje radę i podzespoły się nie przegrzewają. Trochę inaczej jest z samą obudową, która czasami potrafi zrobić się ciepława od czasu do czasu, ale na szczęście nie jest to jakoś specjalnie niekomfortowe czy niebezpieczne.

Niestety, nie wszystko gra i buczy tak, jak powinno. Zastrzeżenia mam tak naprawdę dwa. Po pierwsze, nawet pomimo poustawiania wszystkich możliwych opcji, zarządzanie pamięcią operacyjną jest trochę gorsze niż oczekiwałem, zwłaszcza w czasie korzystania z aparatu przez dłuższą chwilę. Po tym czasie niemal wszystkie programy wyrzucane są z tła. Przy 8 GB RAM powinno wyglądać to ciut lepiej, co udowodnił mi Huawei P40 Pro, którego również obecnie testuję.

Druga rysa na wydajnościowych honorze Mi 10 Pro to chwilowe zamrożenie aplikacji aparatu w czasie wykonywania zdjęcia głównym aparatem, ale tylko gdy fotografujemy w domyślnych 27 MP, czyli gdy w jedno zdjęcie muszą zostać przetworzone informacje z czerech sąsiadujących ze sobą pikseli.

Podobny problem zauważyłem w Mi Note 10 Pro. Ma on jednak słabszy SoC, więc to naturalne. Pocieszające jest to, że we flagowym Mi 10 Pro to opóźnienie jest znacznie krótsze, bo trwa ok. sekundy/dwóch, a czasami jeszcze krócej. Wtedy nie czułem się poirytowany, tylko raczej myślałem sobie „tego wymaga potężny sensor”.

Ten przykład pokazuje, że pytania o sens coraz mocniejszych procesorów, coraz szybszych pamięci czy ciągłego dodawania RAMu są bezzasadne, jeśli wymaga się od smartfonów coraz lepszych zdjęć. Do tego zapas mocy do innych czynności staje się coraz większy, więc obecne flagowce mogą nam służyć latami.

Skoro po trzech latach Mi 6 śmiga jak szalony, to Mi 10 Pro wytrzyma jeszcze dłużej.

Czy aparat Mi 10 Pro jest najlepszy na rynku?

Xiaomi Mi 10 Pro / fot. gsmManiaK

Główny aparat Xiaomi Mi 10 Pro został oparty o sensor 108 MP, którego wykonawcą jest Samsung. Jest on naprawdę duży (1/1.33″) i wspiera go optyczna stabilizacja obrazu (OIS). Co prawda rozmiar pojedynczego piksela to 0,8μm, ale dzięki łączeniu danych z czterech sąsiadujących jednostek dostajemy zdjęcie 27 MP, a piksel rośnie do 1,6μm.

Poza tym, specyfikację aparatu Mi 10 Pro uzupełniają:

  • podstawowy teleobiektyw 12 MP (1/2,6″, f/2.0) z 2-krotnym przybliżeniem optycznym, służący do zdjęć portretowych,
  • teleobiektyw peryskopowy 8 MP (1/4,4″, f/2.0, OIS), ok. 5-krotne przybliżenie optyczne i 10-krotne hybrydowe,
  • szeroki kąt 20 MP o polu widzenia 117 stopni.

W przeciwieństwie do podstawowego Mi 10, w jego lepszej wersji nie znajdziemy żadnego zapychacza w postaci kamerki do zbierania informacji o głębi czy sensora makro. Na papierze – zero kompromisów.

Zobacz zdjęcia w pełnej rozdzielczości

Przejdźmy do najważniejszego, czyli jakości fotek z głównego, aż 108-megapikselowego aparatu. Wśród zalet wymienię znakomitą szczegółowość, zwłaszcza w centrum kadru i na dalszym planie, dobrą ekspozycję i dokładny balans bieli i naprawdę przyjemne rozmywanie tła w zdjęciach portretowych. Kolorystyka też jest bardzo dobra w większości przypadków – czasami tylko da się zauważyć zbytnią bladość niektórych barw.

Niestety, w tej beczce miodu jest trochę dziegciu. Nie licząc opisanych wcześniej (powtarzam – jednostkowych) problemów z tempem przetwarzania zdjęć, mam tu na myśli wyraźne pogorszenie jakości w rogach kadru oraz pojawiające się czasem przeostrzenia czy szumy na jednolitych kolorach. W zdjęciach nocnych, bez specjalnego trybu, jest problem z jasnymi partiami, które są czasami mocno wyprane z detali.

Obiektyw ultraszerokokątny jest co najwyżej przyzwoity – tylko i wyłącznie. Jak dla mnie jest on ważniejszy od wszelakiego zoomu, a wbrew mojej opinii wielu producentów traktuje go po macoszemu, a Xiaomi dokładnie tak samo zrobiło w przypadku Mi 10 Pro. Po pierwsze, nie współpracuje on z trybem nocnym, więc w trudniejszych warunkach wypada słabiutko, czasami mocno średnio. Po drugie, nawet w dzień jakość fotografii jest tylko rozsądna – nic więcej.


Wyraźnie lepiej spisują się teleobiektywy. Co prawda przy ograniczonej ilości światła smartfon przełącza się na aparat główny i przycina obraz właśnie z niego, jednakże dokładnie to samo robią niemal wszyscy konkurenci, więc to żadna skaza. Trochę szkoda też, że tylko przy 2x powiększeniu da się skorzystać z trybu nocnego.

Poza tym Xiaomi Mi 10 Pro radzi sobie naprawdę porządnie z zoomowaniem. Degradacja jakości jest niewielka, ilość rejestrowanych szczegółów nie daje powodów do narzekań, podobnie jak znakomita większość innych parametrów. Do tego 2-krotne i 5-krotne przybliżenia dobrej jakości są po prostu praktyczne (10-krotne trochę mniej) i pozwalają nam na uchwycenie w kadrze tego, co jest od nas oddalone na tyle, że podejście jest niemożliwe. Piękne są też fotki portretowe oraz makro.

Xiaomi Mi 10 Pro potrafi nagrywać filmy w rozdzielczości 8K. Moim zdaniem to pokaz marketingu, gdyż praktycznie znacznie więcej sensu i zauważalnie lepszą jakość mają materiały 4K, gdyż zajmują mniej miejsca, ilością szczegółów nie odbiegają znacząco i mają całkiem sensowną płynność i stabilizację.

Kompletnie nie rozumiem jednego – dlaczego w czasie kręcenia nie da się zmieniać obiektywów? Nie sądzę, by było to technicznie niemożliwe, więc apeluję do Xiaomi o udostępnienie takiej opcji poprzez aktualizację. Firma twierdzi, że słucha społeczności, więc liczę na pozytywne rozpatrzenie mojego wniosku 😉

Podsumowując kwestię aparatu Mi 10 Pro. Flagowiec Xiaomi jest naprawdę bardzo dobrym fotosmartfonem. Nie idealnym i chyba nie najlepszym na rynku, ale na pewno udanym. Xiaomi Mi 10 Pro może w podniesionym czołem stawać do porównań z konkurentami w postaci serii Galaxy S20 czy smartfonów P40 od Huawei.

Ja jestem zadowolony z fotograficznych możliwości Mi 10 Pro – mój prywatny Galaxy Note 9 nie ma z nim większych szans (zwłaszcza w trudnych warunkach), więc po potencjalnej przesiadce zauważyłbym skok jakości.

Bateria Mi 10 Pro daje radę!

Przez dłuższy czas producenci montowali w swoich smartfonach z najwyższej półki akumulatory o pojemnościach 3000-4000 mAh. Na szczęście od jakiegoś czasu zaczęło się to zmieniać i tak Xiaomi Mi 10 Pro dotarł już do 4500 mAh – to o 500 mAh więcej niż w Xiaomi Mi 9T Pro i aż 1200 mAh w porównaniu do Xiaomi Mi 9.

Jak to ogniwo sprawuje się w praktyce? Okazuje się, że mocarny procesor, potężny aparat i olbrzymi ekran nie są tak groźne, jakby się mogło wydawać i bez większego problemu Xiaomi Mi 10 Pro wytrzyma cały, intensywny dzień pracy.

Jeśli chodzi o SoT, to Mi 10 Pro pozytywnie zaskoczył mnie przy korzystaniu wyłącznie z LTE, gdyż czas na włączonym ekranie oscylował o okolicach 6h, a przy moim użytkowaniu to wcale nie mało. Przy mniej więcej równym podziale LTE/Wi-Fi, wynik ten był poprawiany średnio o 1,5h.

W omówionych scenariuszach odświeżanie było ustawione na 90 Hz, a Always On Display włączony w godzinach od 06:00 do 22:00. Gdy z obu tych opcji zrezygnujemy, to czas pracy jeszcze się wydłuży. Jak dla mnie rewelacja.

Xiaomi Mi 10 Pro / fot. gsmManiaK

Czas działania jest więc bardzo dobry, ale to tempo ładowania imponuje. Xiaomi Mi 10 Pro obsługuje ładowarki o mocy aż 65W, która pozwala na uzupełnienie zapasów energii w niesamowitym tempie 45 minut. WOW! Do tego mamy także ładowanie bezprzewodowe 30W i zwrotne, więc Xiaomi Mi 10 Pro zasługuje w tej materii na duże uznanie.

Spis treści

  1. Wydajność, aparat i bateria

Ceny Xiaomi Mi 10 Pro

Xiaomi Mi 10 Pro

od: 2.199 zł »

Damian Kucharski

Znajdziesz mnie na LinkedIn bit.ly/linkedinDamianK

Najnowsze artykuły

  • Nubia
  • Telefony
  • Testy
  • Wiadomość dnia

Test nubia NEO 5G. Komfortowe granie nie musi być drogie

W świecie smartfonów, poszukiwanie przystępnych cenowo urządzeń dla graczy staje się coraz bardziej powszechne. Nubia…

10 maja 2024
  • Newsy

Uważaj, gdzie klikasz w BLIK. Oszuści chcą Cię wykorzystać

Korzystasz na co dzień z płatności BLIK? Uważaj na to nowe oszustwo, które może Cię…

10 maja 2024
  • Google
  • Gry i aplikacje
  • Newsy

Ta nowość Chrome króluje na smartfonach. Teraz trafi też na komputery

Google wrzuca funkcję Circle to Search (Zakreśl, aby wyszukać) nie tylko do aplikacji mobilnej, ale…

10 maja 2024
  • Apple
  • Newsy
  • Tablety

Apple przeprasza za… zgniatanie. Reklama iPada pod ostrzałem krytyki

Apple przeprasza – najnowsza reklama debiutujących iPad'ów marki wywołała falę krytyki w stronę giganta. Co…

10 maja 2024
  • Promocje

Oto najlepszy tani smartfon w Polsce, bezdyskusyjnie. W tej cenie nie kupisz lepszego

Nie uwierzysz, jak dobry smartfon kupisz teraz w Polsce za mniej niż 350 złotych. W…

10 maja 2024
  • Newsy

Gracze górą. Powiązanie kont PSN oraz Steam w Helldivers 2 staje się opcjonalne

Helldivers 2 jednak bez obowiązkowego łączenia kont Steam oraz PSN na PC. Opcja integracji kont…

10 maja 2024