Czy producenci smartfonów potrafią czasem oszukiwać w benchmarkach? Słyszeliśmy o tym nie jeden raz. A co z producentami procesorów? Wygląda na to, że również. Dobitnym i jednocześnie smutnym tego przykładem okazuje się być firma MediaTek.
W przeszłości wielokrotnie docierały do nas informacje na temat tego, jak to niektórzy producenci smartfonów modernizowali swoje oprogramowanie specjalnie pod benchmarki. Po pewnym czasie chyba nas to już w ogóle nie dziwiło. Część osób zaczęła mówić, że tak już po prostu jest i nie warto wierzyć w spektakularne wyniki wykręcane przez niektóre nowe modele.
Benchmarki bowiem zawsze pokazywały jedno, a rzeczywistość wyglądała zupełnie inaczej. Dokładnie tak, jak zdjęcia rzeczywistości vs. zdjęcia na Instagramie.
Nie ma się czemu dziwić. Jeśli jest okazja na trochę naciągany, ale zupełnie darmowy rozgłos i dobry pijar to każda firma w pewnym momencie staje przed dylematem nie do przejścia. To moralny mur oraz miejsce, w którym zaczyna rządzić postawa „wyróżnij się albo zgiń”.
Taka technika jest stosowana w marketingu od bardzo dawna. W ostatnich latach, w natłoku informacji i bodźców stała się jeszcze ważniejszym narzędziem wielu producentów. Liczy się (dobitnie rzecz ujmując) parcie na wynik.
Okazuje się, że nie tylko producenci smartfonów są skłonni manipulować liczbami w benchmarkach. Wpływać na to mogą także producenci procesorów. Chińska firma MediaTek znana z tanich, ale wydajnych układów do wielu urządzeń została przyłapana na oszukiwaniu w benchmarkach.
Serwis AnandTech przeprowadził analizę danych, z których wynika, że procesor Helio P95 generuje znacznie lepsze osiągi niż flagowy układ MediaTek Dimensity 1000L. Problem jest jednak głębszy, ponieważ fałszowanie wydajności i wyników sięga momentami aż 30%. Podkręcone wyniki zostały dostrzeżone we wszystkich narzędziach benchmarkowych, którymi sprawdzono procesory.
Oprogramowanie procesorów zawiera plik power_whitelist_cfg.xml, który z kolei posiada kod odpalający specjalny tryb pracy. Jak można się łatwo domyśleć – zostaje on aktywowany w trakcie pomiaru benchmarkiem. Co ciekawe, sytuację odkryto podczas badania smartfona Oppo Reno 3 Pro.
Chwilę później już było wiadome, że to nieodosobniony przypadek i to samo dzieje się w czasie testów smartfonów Sony, Vivo czy Xiaomi. Okazało się więc, że to procesor MediaTeka fałszuje wyniki, a nie poszczególne smartfony.
Serwis odpowiedzialny za analizę postanowił dać szansę Chińczykom przedstawienia swojej wersji. Z artykułu wynika, że wyniki i analizę przedstawiono im kilka tygodni przed publikacją tekstu. Firma MediaTek zdecydowała się także odeprzeć zarzuty za pomocą oświadczenia, którym… właściwie strzeliła sobie w kolano.
Parafrazując – Chińczycy stwierdzili bowiem, że nie tylko oni działają w ten sposób i jest to normalna praktyka wśród producentów procesorów. W ten sposób mają oni pokazywać pełen potencjał układów.
Czy benchmarkom można więc wierzyć? Na to pytanie każdy sam musi sobie odpowiedzieć. Prawda, pewnie jak zawsze leży po środku. Część wyników może być wiarygodna, a część zupełnie odklejona od rzeczywistości.
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
iPhone 17 Pro miał oferować warstwę antyrefleksyjną podobną do tej z Galaxy Ultra. Nowy przeciek…
Xiaomi YU7 zdradził wszystkie szczegóły specyfikacji przed premierą. Jest ładny, ma potężny zasięg i będzie…
POCO F7 Pro to jeden z najbardziej opłacalnych smartfonów nawet bez żadnej obniżki. W promocji…
Jaki uchwyt samochodowy marki Xblitz warto dzisiaj kupić? Sprawdzam wybrane modele i szukam najciekawszej propozycji…
Xiaomi 16 zapowiada się na ideał kompaktowego flagowca. Z przecieków wynika, że nowy smartfon otrzyma…
Wygląda na to, że coraz pewniejszym jest premiera tego ciekawego urządzenia. Składany Apple iPhone Fold…