Od jakiegoś czasu słyszymy pogłoski mówiące o tym, że na rynek trafią dwie, nowe konsole od Microsoftu. O prawdopodobnej specyfikacji i możliwościach Xbox Series X wiemy już całkiem sporo, ale nadal nieco tajemniczym urządzeniem jest słabszy Xbox Series S. Garść nowych, niepotwierdzonych informacji trafiła do sieci i choć będzie taniej, to doskonale widać, dlaczego.
Spis treści
Pierwsze wieści o Xbox Series S, czyli słabszej z dwóch nowych konsol Microsoftu, które miałyby ujrzeć niebawem światło dzienne, pojawiły się pod koniec stycznia. Wówczas dowiedzieliśmy się, że prawdopodobnie będziemy mieli do czynienia z kontynuacją dość udanego eksperymentu, jakim była premiera konsoli Xbox One S All-Digital Edition, czyli wersji pozbawionej napędu optycznego.
Wielu z Was może się oczywiście oburzać na ten fakt, ale nikt nie jest w stanie przewidzieć, czy nadchodząca generacja konsol stacjonarnych nie będzie ostatnią, która pozwoli na uruchamianie gier z płyty.
Oczywiście pociągnie to za sobą spore oszczędności w kwestii produkcji urządzenia, które ma być zauważalnie tańsze od konsoli Xbox Series X. O ile dokładnie – tego nie wiemy, ale spekuluje się, że Xbox Series S trafi na rynek w cenie oscylującej wokół 300 dolarów, co oznacza, że w naszym kraju ten sprzęt powinien być wyceniony na 1200-1300 złotych.
To więc zdecydowana niższa cena od przewidywań mówiących o tym, że tegoroczne konsole mogą kosztować grubo powyżej 2000 złotych. Można z całą stanowczością założyć, że Xbox Series S wyłamie się z tego trendu, ale – jak to zwykle bywa – nie ma nic za darmo.
W kwestii suchych danych odnośnie specyfikacji technicznej, konsola ta ma prezentować się niezgorzej – zostanie ona wyposażona w 16 GB RAM, z czego 12 GB zostanie przeznaczone do obsługi układu graficznego, a 4 GB – dla oprogramowania, a całością będzie zawiadywać układ APU od AMD.
Niestety, moc obliczeniowa konsoli raczej nie będzie należeć do najwyższych – pierwsze informacje mówią bowiem o wynikach oscylujących wokół 4 teraflopów, co jest wartością niższą od… Xboksa One X, który oferuje wydajność na poziomie 6 TFLOP.
Nowa konsola Microsoftu ma jednak nadrabiać te braki za pośrednictwem technologii RDNA, która ma przełożyć się lepsze osiągi w kontekście obsługi graficznej niż ma to miejsce w przypadku platformy GCN4, zastosowanej w aktualnej generacji Xboksów.
Generalnie więc Xbox Series S będzie wyborem dla bardziej oszczędnym, ale czy sensownym? Jeżeli potwierdzą się informacje o wydajności Xbox Series X na poziomie 12 TFLOP, to nie widzę sensu w kupnie Series S.
Lepiej dozbierać i zaopatrzyć się w sprzęt, który będzie oferował większe możliwości i będzie w stanie obsłużyć tytuły, które pojawią się na rynku za kilka lat.
https://www.gsmmaniak.pl/1106552/ps5-playstation-5-podsumowanie/
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
Nothing w końcu ujawnił datę startu aktualizacji. System Nothing OS 4.0 oparty na stabilnym Androidzie…
Sieć Play wprowadziła nową promocję Black Week. Tym razem nie dotyczy ona telefonów komórkowych czy…
Wszystko wskazuje na to, że OnePlus 15 nie jest tak doskonały, jak się spodziewano, a…
Amazfit wprowadza nową, mniejszą wersję modelu Amazfit T-Rex 3 Pro. Zmniejszyła się średnica ekranu względem…
Samsung Galaxy S25 Edge to bezapelacyjna ciekawostka producenta z bieżącego roku. Podczas premiery flagowiec kosztował…
Werewolf: The Apocalypse - Heart of the Forest to polska hybryda przygodówki i RPG, osadzona…