iPhone 9 (lub iPhone SE 2) zadebiutuje jeszcze w pierwszym kwartale 2020 roku – wiarygodne źródło sugeruje, że masowa produkcja wystartuje w lutym, a premiera iPhone’a 9 odbędzie się miesiąc później. Wiemy, jak będzie wyglądał „tani” iPhone i znamy jego podstawową specyfikację. Ja się pytam – czy w 2020 roku Apple nie stać na coś więcej?
Już od dłuższego czasu mówi się, że w pierwszej połowie 2020 roku Apple pokaże nowy smartfon, który będzie formalnym lub duchowym następcą iPhone’a SE.
Bloomberg podał właśnie dokładniejszy termin premiery tego urządzenia, które ma nosić nazwę iPhone SE 2 lub iPhone 9 – na potrzeby tego wpisu będę posługiwał się tym drugim terminem.
Serwis źródłowy twierdzi, że iPhone 9 trafi do masowej produkcji już w przyszłym miesiącu, zaś jego premiera została przewidziana na marzec. To całkiem sensowny termin, więc zapewne Bloomberg ma rację.
Co wiemy o iPhonie 9? W skrócie będzie to iPhone 8 z nowymi podzespołami i kilkoma poprawkami. Wzornictwo praktycznie się nie zmieni, więc na tylnym panelu znajdziemy pojedynczy aparat, a front wypełni 4,7-calowy ekran LCD o rozdzielczości 1334×750, otoczony kobylastymi ramkami. Oczywiście gabaryty i tak będą kompaktowe, jak na dzisiejsze standardy (138,5 × 67,4 × 7,8 mm), ale już w 2014 roku Sony potrafiło upchnąć podobny ekran w znacznie mniejszej obudowie.
Apple zastosuje w tym modelu najlepszy obecnie układ Apple A13, który połączony zostanie z 3 GB RAM (LPDDR4X) – procesor świetny, ale pamięci operacyjnej powinno być więcej. Na pliki użytkownika producent przeznaczy 64 lub 128 GB pamięci.
Wśród innych, nowych smartfonów Apple, iPhone 9 będzie miał jeden wyróżnik – tradycyjne Touch ID, który zastąpi stosowane teraz przez firmę Face ID. Szkoda, że firma nie próbuje zaskoczyć czytnikiem w ekranie, ale najwidoczniej nie chce tego robić, pewnie z kilku różnych powodów.
Tak wyposażony iPhone 9 miałby kosztować 399 dolarów, co po bezpośrednim przeliczeniu daje nam tylko 1525 złotych. Nie liczcie jednak na podobną cenę w Polsce – po doliczeniu podatków i dodatkowych opłat kwota ta wzrośnie o kilka stówek i zapewne przekroczy poziom 2000 złotych – kto wie, może nawet zastąpi iPhone’a 8 w cenie 2349 złotych.
Ja wiem, że niektórych maniaKów skusi Touch ID, niewielki ekran, kompaktowa obudowa i niska jak na Apple cena. Trudno mi jednak zrozumieć, dlaczego firma pokroju Apple nie chce zaoferować swoim klientom czegoś więcej niż recykling starych rozwiązań w starym opakowaniu z nowym procesorem. Co jak co, ale Apple ma siły i środki, by dać światu coś więcej.
Wiele wskazuje na to, że Amerykanie po prostu zostawiają coś lepszego na drugą połowę roku. Według najnowszych wieści, we wrześniu poznamy aż cztery iPhone’y, a jeden z nich będzie miał 5,4-calowy ekran, choć zamknięty w obudowie o gabarytach między iPhone’em SE a iPhone’em 8. Czyli jednak się da, tylko pewnie w dwukrotnie wyższej cenie.
Czyli w Apple po staremu…
https://www.gsmmaniak.pl/1085672/iphone-se-2-wyglad-ekran-zdjecia/
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
Wydawałoby się, że Apple to synonim dbałości o każdy detal i skrupulatnej kontroli jakości. Tymczasem…
Jeden z najciekawszych głośników do 500 złotych doczekał się w Polsce przyjaznej przeceny. Niejaki Soundcore…
Akcje promocyjne Black Friday od zawsze wzbudzały emocje. I prawidłowo, gdyż nie zawsze czarnopiątkowe "okazje"…
Ogromna awaria Cloudflare sparaliżowała tysiące stron i aplikacji. Początkowo podejrzewano potężny atak DDoS, ale rzeczywista…
Najważniejsze usługi zostaną tymczasowo wyłączone. Bank ING nie pozostawia złudzeń, że klienci, którzy odpowiednio się…
realme szykuje kolejną odsłonę swojej popularnej serii średniaków. Nowy realme 16 Pro może zadebiutować już…