Wygląda na to, że nie unikniemy kolejnej innowacji w smartfonach Huawei – dzięki owalnej dziurce w ekranie nadchodzący Huawei Nova 6 będzie bliźniaczo podobny do Samsunga Galaxy S10+, natomiast z tyłu będzie przypominał Huawei P30 Pro. Nie jestem pewien, czy takie wzornictwo to przepis na sukces.
Debiuta Huawei Nova 6 został oficjalnie zapowiedziany na 5 grudnia, czyli jeden dzień przed polskimi Mikołajkami. Według doniesień smartfon ma wystąpić zarówno w wariancie z 4G, jak i 5G, ale nie wiemy, jakie ma szanse na trafienie do globalnej sprzedaży.
Nova 6 na grafikach
Najbardziej charakterystyczną cechą Nova 6 będzie 6,44-calowy ekran z owalną dziurką na dwa aparaty do autoportretów. Panel wygląda bardzo podobnie do ekranu Galaxy S10+, ale różni się od niego stroną umieszczenia otworu – w Nova 6 znajdzie się on po lewej stronie.
Takie wzornictwo przedniego panelu nie musi przypaść do gustu wszystkim maniaKom, ponieważ nie jest oryginalne, a sama dziurka może nieznacznie przeszkadzać podczas codziennego użytkowania. O tym, czy Huawei Nova 6 spodoba się chińskim klientom, będziemy mogli przekonać się po kilku tygodniach od rozpoczęcia sprzedaży.
Tylny panel modelu będzie wykończony gradientową teksturą ze szkła, którą widzieliśmy już w poprzedniej serii Nova 5. W pionowej ramce znajdą się cztery aparaty fotograficzne z jednostką główną o rozdzielczości nawet 60 MP (sensor Sony IMX686). Spekuluje się, iż na pokładzie nie zabraknie 16 MP aparatu szerokokątnego i dwóch oczek pomocniczych 2 MP.
Aparat na froncie będzie oferował rozdzielczość dochodzącą do 32 MP i sensor wspomagający 12 MP. Z ujawnionego teasera wynika, iż zestaw pozwoli na tworzenie ujęć selfie z szerokim kątem 105º. Co jeszcze wiemy o jego konstrukcji?
Huawei Nova 6 ma operować najnowszym procesorem Kirin 990, czyli bardzo mocną jednostką z ośmioma rdzeniami i wykonaniem w procesie 7 nm+ EUV. Oprócz potężnego układu w specyfikacji ma się znaleźć bateria obsługująca ładowanie o mocy 40 W.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.