Smrtfony z rodziny Google Pixel zawsze budziły sporo kontrowersji, ale wydaje się, że najnowsza, czwarta generacja tych sprzętów wzbudza zdecydowanie najwięcej wątpliwości i oczywistym jest, że sytuacja ta nie cieszy giganta z Mountain View. Najnowsza sprawa dotyczy elementu, który miał być wyróżnikiem tej serii, czyli wysokiego odświeżania ekranu.
Możecie oczywiście uznać, że uwzięliśmy się na Pixela 4 i z lubością wytykamy problemy, które pojawiają się po premierze obydwu nowych smartfonów Google, ale nie da się ukryć, że ciekawych informacji na temat poszczególnych cech nowych urządzeń mobilnych koncernu z Mountain View zdecydowanie nie brakuje. I tak oto dowiedzieliśmy się już, że premierowe Piksele odblokujemy nawet z zamkniętymi oczami i nie nagramy nimi filmów w 4K przy 60 klatkach na sekundę, bo… takie materiały będą zajmować za dużo miejsca w pamięci urządzenia. A przy okazji dowiedzieliśmy się, że poprzednia generacja Pixeli nie dostanie ważnych aktualizacji aparatu, bo nie. Tak po prostu.
Teraz okazuje się, że jeden kluczowych elementów nowego smartfona – wyświetlacz – daje możliwość skorzystania z częstotliwości odświeżania na poziomie 90 Hz tylko w bardzo określonych okolicznościach. Jeśli chcemy cieszyć się z wyższego odświeżania, musimy utrzymywać jasność ekranu na poziomie wyższym niż 75%. Jeśli zjedziemy poniżej tej granicy, wartość ta automatycznie jest obniżana do poziomu 60 Hz.
Co to oznacza? To oczywiste – solidny drenaż baterii w wyświetlaczu rozświetlonym do najwyższych wartości. A pamiętajmy, że Pixel 4 ma w swoim wnętrzu baterię o zawrotnej pojemności 2800 mAh. Połączmy ze sobą te dwa fakty i już wiadomo, jaki będzie rezultat. Ładowarki raczej nie zapominajcie.
Co ciekawe, wpływ na częstotliwość odświeżania ekranu ma także jasność otoczenia. Jeśli przebywamy w warunkach silnego naświetlenia, to nawet jeśli jasność ekranu obniżymy do zera, wartość 90 Hz zostanie utrzymana. Wystarczy jednak chwilowe zasłonięcie sensora lub też przejście do ciemniejszego pomieszczenia, by sytuacja wróciła do normy, tj. 60 Hz.
Interesującym jest fakt, że ustawienia dotyczące regulacji odświeżania w związku z jasnością panelu można zmienić za pośrednictwem opcji deweloperskich i modułu ADB. Oznacza to, że Google zablokowało opcje na wybranym przez siebie poziomie i teoretycznie każdy, bardziej zaawansowany użytkownik Androida może zmienić te predefiniowane ustawienia. Jaki skutek przyniesie takie działanie – trudno powiedzieć, ale raczej nie powinno być drastycznej zmiany, poza czasem działania smartfona na baterii.
Miejmy nadzieję, że to już koniec niezbyt ciekawych informacji o Pixelach czwartej generacji, choć mam przekonanie graniczące z pewnością, że kilka ciekawych „kwiatków” jeszcze się pojawi…
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Tani flagowiec vivo X100s przed premierą wyjawił wydajność. Wygląda na to, że będzie to jeden…
Zdjęcia Google pozwolą nam niedługo lepiej zadbać o miejsce na dysku. Gigant umożliwi nam szybsze…
Zapraszam do przeglądu najważniejszych informacji ze świata smartfonów i nie tylko w serii "Zima o…
Samsung Galaxy S23 może być uważany za ideał opłacalnego telefonu dla wielu ManiaKów. Ma bowiem…
Masz dość reklam na YouTube? Szykuj się na ich podwójną porcję – teraz Google dołoży…
Infinix GT 20 Pro to niedrogi telefon stworzony z myślą o graczach, który sprawdzi się…