Od wielu lat Apple jest dla Google niedoścignionym wzorem, jeśli chodzi o skuteczność wprowadzania nowej wersji mobilnych systemów operacyjnych. To jednak wkrótce może się nieco zmienić na korzyść koncernu z Mountain View – firma zamierza zdecydowanie bardziej stanowczo wymuszać stosowanie nowych systemów w smartfonach, które właśnie trafiają na rynek.
Wprowadzanie nowych wersji systemu iOS to coś, co Apple robi z zabójczą skutecznością. W ciągu zaledwie tygodnia od debiutu iOS 13, ta wersja systemu giganta z Cupertino pojawiła się na blisko 20% urządzeń mobilnych, czyli iPhone’ów i iPadów (iPad OS wliczany jest bowiem do statystyk na gruncie mobilnym). Tym samym udziały poprzedniej wersji iOS z numerem 12 spadły z 92,1% do 74,6%. Nietrudno więc policzyć, że dwie najnowsze wersje systemu iOS są wykorzystywane na blisko 95% urządzeń z logiem nadgryzionego jabłka. A jak to wygląda w kontekście systemu Google?
Cóż, niespecjalnie – nieprzypadkowo Google zaprzestało publikowania comiesięcznych zestawień udziałów poszczególnych dystrybucji Androida, bo po prostu nie ma się czym chwalić. Ostatni oficjalny wykres pochodzi z 7 maja 2019 roku i Android 9 Pie, czyli wówczas najnowsza odsłona tego systemu, znajdowała się na 10,4% smartfonów po 9 miesiącach od debiutu.
Różnica jest więc potężna i z pewnością jest to jedna z najbardziej palących kwestii, jaka stoi przed zespołem rozwijającym ten system mobilny. Co prawda wedle danych zgromadzonych przez StatCounter Android Pie aktualnie znajduje się na blisko 33% urządzeń z Androidem, to jednak wciąż jest to statystyka znajdująca się dwie długości za iOS.
Wygląda jednak na to, że Google zamierza na poważnie zabrać się za szybszą dystrybucję nowych wersji Androida. W sieci pojawiły się dokumenty, z których wynika, że 31 stycznia 2020 roku będzie ostatnim dniem, w którym koncern z Mountain View będzie akceptował urządzenia, które pojawią się na rynku z OS Android 9 Pie. Od początku lutego Google zezwoli na certyfikację urządzeń korzystających wyłącznie z Androida 10. Okienko zostanie wydłużone jedynie dla urządzeń, które trafią na rynek z Androidem 9 Pie, a ich producenci nie zamierzają aktualizować sprzętów do „dziesiątki” – w takim wypadku certyfikacja zostanie wydłużona do momentu debiutu Androida 11, co zapewne stanie się tradycyjnie w sierpniu lub we wrześniu, rzecz jasna w 2020 roku.
Jaki jest cel takiego działania? To oczywiste – Google za wszelką cenę chce zwiększyć tempo aktualizacji oraz wprowadzania na rynek nowej wersji Androida, co uprości przygotowywanie kolejnych łatek czy update’ów dotyczących bezpieczeństwa. Nie da się ukryć, że taki stan rzeczy byłby korzystny dla wszystkich – wspieranie starszych wersji Androida zdecydowanie nie jest w interesie koncernu z Mountain View, a my możemy liczyć na to, że producenci nie będą lecieć w kulki, wypuszczając do sklepów urządzenia z dystrybucją Androida sprzed dwóch czy trzech lat.
Pozostaje więc trzymać kciuki za powodzenie tej akcji i liczyć na to, że zakończy się sukcesem. To jedna z tych kwestii, która bez wątpienia powinna zmienić się w tym kierunku już dawno.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
AMOLED 144 Hz, aparat 108 MP z OIS, kamerka selfie 50 MP z nagrywaniem 4K,…
Jaki smartfon kupić zamiast odpornego Samsunga Xcover? Normalnie powiedziałbym, że każdy, ale Oukitel WP35 to…
Samsung Galaxy F55 to już kolejny smartfon ze skórzaną obudową. Czas, by nareszcie takie modele…
Amazfit Balance doczekał się właśnie aktualizacji, która dodaje zegarkowi sporo funkcji sportowych. Właściciele smartwatchy będą…
Użytkownicy komunikatora WhatsApp na Androidzie mają po najnowszej aktualizacji pewien problem. Okazuje się bowiem, że…
Masz dosyć smartfonów i marzy Ci się cyfrowy detoks? Nokia 3210 2024 od HDM pozwoli…