Seria Huawei P30 to prawdziwa perełka w portfolio chińskiego twórcy, która przyniosła mu sprzedaż na poziomie kilkunastu milionów sztuk, i to w czasach poważnego kryzysu z rządem USA. Huawei ma się z czego cieszyć, ponieważ stworzył wszechstronne smartfony z niemal doskonałymi aparatami.
Na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy Huawei zdobył szacunek wśród szerokiej grupy mobilnych maniaKów, którzy poznali się na chińskich smartfonach i w wielu przypadkach przestali się bać ich zakupu. Nie obyło się przy tym bez srogich wpadek pokroju afery GlueGate z Mate 20 Pro, jednakże ogólne prognozy dla Huawei były bardzo obiecujące.
Dopiero ostatni kryzys na linii USA-Chiny nadszarpnął zaufanie do firmy, ponieważ z powodu niepewnej przyszłości aktualizacji Androida oraz dostępności usług Google na smartfonach Huawei sprzedaż produktów spadła, dając pole do popisu największemu konkurentowi Chińczyków, Samsungowi.
Seria Huawei P30 to strzał w dziesiątkę
Pomimo niepewnej sytuacji rynkowej Huawei postanowiło pochwalić się sukcesem serii Huawei P30, która zdążyła zadebiutować jeszcze przed wybuchem afery zakazowej USA. W jej skład wchodzą trzy smartfony: model Lite, wariant podstawowy oraz wersja Pro, każdy cechujący się inną ceną i możliwościami.
W ciągu 6 miesięcy od prezentacji głównych modeli serii kupiło je aż 16,5 miliona klientów, co stanowi najlepszy wynik w historii wszystkich linii P wyprodukowanych przez Huawei. Dobry rezultat nie jest niczym niespodziewanym, ponieważ o sukcesie P30 informowaliśmy Was już pod koniec czerwca, kiedy seria przebiła bańkę 10 milionów sprzedanych sztuk.
Aby wzmocnić sprzedaż modeli P30, Huawei postanowiło stworzyć dwa nowe warianty kolorystyczne dla topowego P30 Pro, który jako pierwszy otrzyma aktualizację do EMUI 10 oraz systemu Android 10. Szacuje się, że nowe warianty wejdą do sprzedaży już 20 września, czyli dzień po premierze serii Mate 30.
Pojawia się zatem pytanie, czy warto kupić smartfona z serii P30? Odpowiedź nie jest taka oczywista, kiedy na szali stoi aktualny zakaz Donalda Trumpa o współpracy z chińskim producentem. Z zakupem modelu z tej linii warto poczekać przynajmniej do prezentacji Mate 30, gdyż wtedy cena P30 i P30 Pro powinna zmaleć, a sytuacja z dostępnością usług Google powinna się nieco rozjaśnić.
Polecamy nasz tekst:
Huawei P30 Pro w nowych kolorach wygląda obłędnie! Na jego pokładzie Android 10
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.