Głównym punktem programu Huawei Mate 30 Pro będzie aparat fotograficzny złożony z czterech jednostek. Źródła wskazują, iż będziemy mieli do czynienia z dwoma potężnymi sensorami 40 MP oraz teleobiektywem o sprawności nie mniejszej, niż ten w Huawei P30 Pro. Co jeszcze o nim wiemy?
Rywalizacja flagowych smartfonów w dużej mierze przeniosła się z pola wydajności na arenę aparatów fotograficznych, które są jedną z najszybciej rozwijanych gałęzi mobilnego rynku. Z roku na roku telefony robią dokładniejsze zdjęcia w nocy, lepsze ujęcia szerokokątne oraz oferują coraz więcej megapikseli.
Przodownikiem w fotograficznych technologiach wciąż pozostaje Huawei, które przez premierę takich urządzeń jak P20 Pro, Mate 20 Pro i P30 Pro zdążyło wyrobić sobie renomę i stworzyć serię najlepszych fotosmartfonów na świecie. Wiele wskazuje na to, że dobra passa nie opuści Chińczyków także podczas pokazu Huawei Mate 30 Pro.
Model z trzydziestką na końcu ma otrzymać poczwórny aparat fotograficzny Leica, który zostanie złożony z następujących jednostek:
To jeszcze nie wszystko, ponieważ na pokładzie zagości niezły tryb nocny oraz funkcje oprogramowania, znane z poprzednich flagowców Huawei – na przykład tryb ujęć makro.
Chiński producent wystąpił także o przyznanie patentu na nazwę SuperSensing, który 29 lipca został zaakceptowany przez EUIPO. Oznacza to, iż na pokładzie Mate 30 Pro może znaleźć się matryca SuperSpectrum o bardzo wysokiej czułości – w P30 Pro ISO wynosiło aż 409600. Dzięki temu jakość zdjęć w gorszych warunkach oświetleniowych będzie nie do pokonania.
Październikowy flagowiec Huawei otrzyma mocno zakrzywiony wyświetlacz OLED, którego cechą charakterystyczną będzie szerokie wcięcie, mające być usprawiedliwieniem dla zaawansowanej technologii rozpoznawania twarzy. Rozdzielczość panelu ma wynosić QHD+, a wewnątrz niego znajdzie się czytnik biometryczny.
W specyfikacji Mate 30 Pro znajdziemy nowy procesor Kirin 985, którego chiński producent tworzy z myślą o sieci 5G, a także baterię o pojemności 4200 mAh z ładowaniem o mocy 55 W, uzupełnianiem indukcyjnym oraz ładowaniem zwrotnym o mocy 10 W.
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
Wydawałoby się, że Apple to synonim dbałości o każdy detal i skrupulatnej kontroli jakości. Tymczasem…
Jeden z najciekawszych głośników do 500 złotych doczekał się w Polsce przyjaznej przeceny. Niejaki Soundcore…
Akcje promocyjne Black Friday od zawsze wzbudzały emocje. I prawidłowo, gdyż nie zawsze czarnopiątkowe "okazje"…
Ogromna awaria Cloudflare sparaliżowała tysiące stron i aplikacji. Początkowo podejrzewano potężny atak DDoS, ale rzeczywista…
Najważniejsze usługi zostaną tymczasowo wyłączone. Bank ING nie pozostawia złudzeń, że klienci, którzy odpowiednio się…
realme szykuje kolejną odsłonę swojej popularnej serii średniaków. Nowy realme 16 Pro może zadebiutować już…