Badacze z Microsoft Research, Carnegie Mellon University oraz University of Pennsylvania stwierdzili, że poufne dane o osobach odwiedzających strony pornograficzne w trybie Incognito trafiają do Google’a oraz Facebooka, gdzie są następnie analizowane. Zaskoczeni?
To, że tryb Incognito niespecjalnie chroni nas przed wścibskim wzrokiem dostawców internetowych, włodarzy serwisów czy organami ścigania nie jest żadną tajemnicą. Niestety, wiele osób w dalszym ciągu nie zdaje sobie z tego faktu sprawy i ochoczo przegląda za pomocą rzeczonego trybu strony zawierajace materiały erotyczne, z pewnością, że fakt ten jest w pełni „ukrywany” przez magiczną funkcję przeglądarki.
Owszem, jest ukrywany, ale jedynie przez innymi użytkownikami danego komputera i przeglądarki, którzy mogliby chcieć przejrzeć historię przeglądania oraz pliki tymczasowe zapisane w programie. Przed tym chroni Incognito, przez niczym więcej. Zarówno dostawca internetowy, jak i serwisy, które odwiedzamy, o organach ścigania nie wspominając, widzą nasze poczynania. Pytanie, czy ktoś wykorzystuje zbierane dane do głębszej analizy?
Odpowiedź znaleźli badacze z Microsoft Research, Carnegie Mellon University oraz University of Pennsylvania, którzy prześledzili aż 20 000 stron z materiałami pornograficznymi. W trakcie testu okazało się, że aż 93 proc. z analizowanych witryn wysyłało dane użytkownika do podmiotu trzeciego. Zapewne w celu profilowania zachowań i preferencji seksualnych konkretnej jednostki. Zgadnijcie o jakich podmiotach mowa.
https://www.gsmmaniak.pl/1028916/faceapp-aplikacja-popularnosc-viral-prywatnosc/
Celowaliście w Google i Facebooka? Słusznie, bo to właśnie mechanizmy (API) rzeczonych koncernów działają w obrębie serwisów pornograficznych. O ile Facebookowi taki stan rzeczy nie do końca odpowiada, co postanowił skomentować, o tyle gigant z Mountain View milczy w tej sprawie.
Nie chcemy, aby strony dla dorosłych korzystały z naszych narzędzi biznesowych, ponieważ tego typu treści naruszają nasze standardy społeczności. Kiedy dowiadujemy się, że takie aplikacje lub strony wykorzystują nasze narzędzi, reagujemy. — Joe Osborn, rzecznik Facebooka dla CNET
Tak czy inaczej, w celu zmaksymalizowania anonimowości warto korzystać z dedykowanych narzędzi VPN. Tryb Incognito to jedynie namiastka, dodam marna.
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
Werewolf: The Apocalypse - Heart of the Forest to polska hybryda przygodówki i RPG, osadzona…
Aż 6 lat prawdziwego spokoju w zamian za 1200 złotych? To, a nawet znacznie więcej…
Pierwszy składany iPhone od Apple to urządzenie, na które fani czekają od lat. Choć premiera…
RTV EURO AGD przecenia hitowe urządzenia. To smartfon Redmi z aparatem 200 MP, poręczny tablet…
Fani strategii mogą czuć się kokietowani. Epic Games w ramach rozdawnictwa postanowił udostępnić graczom dwa…
Tanich smartwatchy o designie G-Shocka jest wiele, ale to BlitzWolf BW-AT7 robi największe wrażenie -…