Czy korzystając z promocji „YouTube na lato za darmo” w Play na kartę zauważyłeś/aś, że dane pobierane są z pakietu podstawowego, a nie promocyjnego? Zastanawiasz się, dlaczego tak się dzieje? Już wyjaśniam. By promocja działała poprawnie, musisz… wyłączyć wszystkie aplikacje poza Youtube i synchronizację – a to wszystko zgodnie z regulaminem.
Na początku tego miesiąca Play wystartował z promocją „YouTube na lato za darmo”, dając użytkownikom 100 GB darmowego pakietu do wykorzystania w tej niezwykle popularnej aplikacji. W teorii brzmi to świetnie, jednak rzeczywistość okazała się znacznie mniej różowa.
Niektórzy użytkownicy zauważyli, że mimo przystąpienia do promocji, pakiet danych za korzystanie z YouTube pobiera się z puli podstawowej, a nie promocyjnej. Jeden z nich zapytał konsultanta Play, dlaczego tak się dzieje. Odpowiedź Was zaskoczy.
Kluczem do zrozumienia tego wszystkiego jest następujący fragment regulaminu, mówiący o wyjątkach w pobieraniu pakietu danych. Jest bowiem kilka sytuacji, w których pakiet może zostać pomniejszony lub środki z konta mogą zostać pobrane. Przykłady:
To właśnie warunek korzystanie w tym samym czasie z innych treści w tle wpływa na to, że transfer pobierany jest z pakietu głównego, a nie promocyjnego, co potwierdził konsultant Play:
Pakiet pobierany jest prawidłowo tylko w przypadku braku aktywnych dodatkowych aplikacji. W innym przypadku pakiet zostanie pobrany z podstawowego pakietu.
Mówiąc krótko: chcesz, by promocja YouTube na lato za darmo działała prawidłowo? Wyłącz wszystkie aplikacje poza YouTube oraz synchronizację danych.
Wiem, że wszelkie regulaminy powinno czytać się od deski do deski. Zdaje sobie sprawę, że w takich przypadkach – przynajmniej teoretycznie – użytkownik sam jest sobie winny, gdyż nie zapoznał się z zasadami działania promocji. Nie macie jednak wrażenia, że w tym konkretnym przypadku mamy do czynienia z absurdem?
Tego typu zastrzeżenia co do działania promocji nie mają żadnego sensu. Na co dzień wielu maniaKów korzysta zapewne z kilkudziesięciu aplikacji, a większość z nich łączy się z siecią. Konieczność wyłączenia każdej z nich lub odebrania im uprawnień do pobierania danych w tle (co jest możliwe w niektórych nakładkach) to rzecz kompletnie nienaturalna i osoby przygotowujące te promocję raczej musiały mieć tego świadomość.
Szczerze mówiąc uważam, że tego typu zastrzeżenia powinny być jednak bardziej eksponowane, a nie tylko wpisane do regulaminu.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Infinix to marka znana głównie z produkcji smartfonów. Ten chiński producent niedawno zaznaczył swoją obecność…
Wreszcie nastąpił ten dzień. W sklepie z aplikacjami Google Play zapłacimy teraz z wykorzystaniem systemu…
Intensywne te ostatnie dni. Słuchawki bezprzewodowe do 600 złotych powinny oferować coś "ekstra". Test Motorola…
Użytkownicy smartfonów Apple muszą mieć się na baczności. Oszuści czyhają na nich w oficjalnym sklepie…
Motorola Moto G Stylus 2024 pozuje na pierwszych zdjęciach. Średniopółkowy model z rysikiem w obudowie…
Samsung ma w maju ofertę nie do odrzucenia. Przy zakupie składanego smartfona Galaxy proponuje nam…