>
Kategorie: Longform Redmi Telefony

Dobra Redmi, pozamiatałeś. POCO F2 musiałby dokonać niemożliwego, żeby to przebić

Po premierze Redmi K20 Pro nadal nie mogę się pozbyć wrażenia, że Xiaomi postawiło poprzeczkę niesamowicie wysoko – nawet dla samego siebie. Do tego stopnia, że zacząłem się zastanawiać, czy nie kupić go zamiast OnePlusa 7 Pro.

Jak na pewno wiesz, dzisiaj odbyła się premiera Redmi K20 Pro. Podobnie jak w sierpniu zeszłego roku – po premierze POCOPHONE F1 – zachodzę w głowę, jak takie urządzenie może w ogóle istnieć. Zabójca flagowców? Dajcie spokój, na to nawet nie mam już nazwy.

Redmi K20 Pro to POCOPHONE na sterydach

Jeśli w przypadku POCOPHONE F1 można było szukać niedociągnięć już na papierze, tak przyglądając się specyfikacji Redmi K20 Pro trudno znaleźć jakiekolwiek wady. Analogicznie – POCO miał mieć kiepski wyświetlacz (jako jego były właściciel zgadzam się z tym tylko częściowo), a tutaj od razu mamy ekran AMOLED. Tak, też może być kiepski, ale i tak za takie pieniądze ciężko będzie znaleźć coś znacznie lepszego. Czepiano się też ogromnego notcha, a tutaj nie ma po nim śladu. Grubsze ramki? Zapomnij, screen-to-body ratio jest świetny. 

Drugi zarzut dotyczył aparatu. Był co prawda podwójny, ale drugi obiektyw nie gwarantował żadnych dodatkowych funkcji. A Redmi K20 Pro z miejsca oferuje nam szeroki kąt i teleobiektyw. Tak, może się okazać, że jakość zdjęć – jak w przypadku POCOPHONE F1 – będzie rozczarowująca (jak na flagowca). Wystarczy jednak przypomnieć sobie, co potrafi POCO, kiedy zainstalujemy mu oprogramowanie od Google – tu mam nadzieję na podobną możliwość.

Wydajność. Na ten temat w zasadzie nie można dyskutować, a do absolutnej pełni szczęścia zabrakło jedynie wariantu z 12 GB pamięci RAM. Nawet jednak w podstawowej wersji Redmi K20 Pro będzie demonem prędkości i świetnym wyborem dla każdego mobilnego gracza – czyli dokładnie tak, jak POCO F1. Wartością dodaną jest dedykowany tryb Game Turbo 2. Najbardziej cieszy fakt, że producent nie oszczędzał na baterii. 4000 mAh zapowiada świetny czas pracy i jest dla mnie ostatecznym argumentem, żeby wziąć go pod uwagę przy przesiadce na nowy model.

Zarzut wobec POCO F1? Brak NFC. Odpowiedź Xiaomi? NFC w Redmi K20 i K20 Pro. Można by powiedzieć, że nie ma bezprzewodowego ładowania i nie jest wodoszczelny, ale to chyba nieco zbyt roszczeniowa postawa za takie pieniądze. Sądziłem, że producent może chcieć zaoszczędzić na czytniku linii papilarnych, ale nie zabrakło nawet tego i grzecznie trafił on pod ekran.

OnePlus 7 Pro czy Redmi K20 Pro?

Może się wydać dziwne, że porównuję smartfony z dwóch absolutnie różnych półek cenowych. Według ostrożnych spekulacji można założyć, że będzie je dzielić jakieś 1400 złotych, ale wbrew pozorom nie różnią się aż tak bardzo. Zerknijmy na moment w specyfikację. Nie będę Was zanudzał przedzieraniem się przez każdy jej punkt, a skupię się na wnioskach.

Fot. Redmi

Gdzie wygrywa OnePlus 7 Pro? Ekran, bezapelacyjnie. Nie wiem, jak dobry (lub zły) jest ten z Redmi K20 Pro, ale nie ma szans, żeby dorównał dziełu OnePlusa. 90 Hz to coś, czego po prostu nie da się załatwić oprogramowaniem i zawsze położony obok niego, będzie wyglądał gorzej. Jest jeszcze kwestia rozdzielczości, ale akurat na to nie zwracałbym szczególnego uwagi. Drugi punkt to pamięć UFS 3.0, która na pewno zrobi różnicę w codziennej pracy. Trzecim jest aparat, choć akurat z tym wstrzymałbym się do testów.

To gdzie leży przewaga Redmi? W baterii. Choć mają dokładnie taką samą pojemność, to K20 Pro posiada mniejszy ekran o niższej rozdzielczości i częstotliwości odświeżania. Nie jest tajemnicą, że Xiaomi zna się na optymalizacji oprogramowania pod kątem baterii i nie mam wątpliwości, że wśród tegorocznych flagowców to właśnie on może przejąć palmę pierwszeństwa od Huawei P30 Pro.

Xiaomi postawiło poprzeczkę w kosmosie. Samemu sobie

Szczerze współczuję nadchodzącym smartfonom Xiaomi z tym samym procesorem. Nie mam pojęcia, w jaki sposób Chińczycy zamierzają sprzedać POCO F2 i co musiałby zaproponować (może poza jeszcze niższą ceną), aby rozważyć go zamiast Redmi. Większa bateria? Być może, choć POCO będzie zapewne zbliżony wyglądem do Xiaomi Mi 9, a więc spodziewam się powrotu notcha. 

Jeszcze większy problem widzę w przypadku Mi Mix 4 – chyba, że Xiaomi ma już pomysł, jak schować przedni aparat w ekranie, wtedy mogło by to być wyróżnikiem na tle konkurencji. Na pewno będzie miał przewagę w postaci znacznie lepszego aparatu, ale z drugiej strony będzie również znacznie droższy od Redmi.

Ceny Xiaomi Mi 9T Pro

Xiaomi Mi 9T Pro

od: 2.967 zł »

Konrad Bartnik

Najnowsze artykuły

  • Newsy
  • Samsung
  • Telefony

Jeszcze poczekasz na ważną aktualizację Galaxy S25, ale użytkownicy starszych Samsungów nie mają się czym przejmować

Majowa aktualizacja dla serii Samsung Galaxy S25 nie przyniesie zapowiadanych nowości. Zamiast usprawnień aparatu i…

30 kwietnia 2025
  • Newsy
  • OnePlus
  • Telefony

OnePlus oficjalnie potwierdza, że ich najlepszy telefon w historii nigdy nie trafi do Polski

To już ostateczne i oficjalne - OnePlus 13T nie trafi do sprzedaży w Polsce. Poza…

30 kwietnia 2025
  • Newsy

Sprawdź, jak wypada RTX 5060 w laptopach. Czy warto będzie kupić nowy sprzęt z kartą Nvidii?

Nowy układ graficzny Nvidia RTX 5060 dla laptopów pojawił się w bazie Geekbench. GPU w…

30 kwietnia 2025
  • Gry i aplikacje
  • Longform
  • Newsy

Ten RTS garściami czerpie z legendarnego Command and Conquer. Sprawdziłem Tempest Rising

Ten RTS to bez wątpienia miły hołd dla legendarnego Command and Conquer. Mimo kilku wad…

30 kwietnia 2025
  • Newsy
  • Sony
  • Telefony

Następca średniaka Sony z rewelacyjną baterią pojawi się później. Warto czekać, bo Xperia 10 VII zaoferuje wyczekiwaną zmianę

Po zapowiedzi flagowca Sony Xperia 1 VII, fani oczekiwali kilku słów na temat Sony Xperia…

30 kwietnia 2025
  • Apple
  • Newsy
  • Telefony

iPhone 17 Pro rezygnuje z tej jednej rzeczy, za którą kochałem Samsunga Galaxy S24 Ultra

iPhone 17 Pro miał oferować warstwę antyrefleksyjną podobną do tej z Galaxy Ultra. Nowy przeciek…

30 kwietnia 2025