Jak zaoszczędzić internet i nie narzekać na mały pakiet? Pomoże nowa apka Google

Choć pakiety internetowe dostępne w naszych abonamentach czy ofertach prepaidowych są coraz większe, to zasobożerne aplikacje i coraz większa ilość multimediów z których korzystamy sprawiają, że często tracimy nad tym kontrolę. Google znalazło jednak sposób, by zapobiec tym problemom.

Nie da się ukryć, że na smartfonach mamy coraz więcej aplikacji i ciężko jest kontrolować to, na co im pozwalamy – zazwyczaj mamy do czynienia z całą listą „przywilejów” wyświetlanych przy pierwszym uruchomieniu programu. Jednym z najczęściej spotykanych uprawnień jest korzystanie z internetu w tle, co w dłuższej perspektywie odbija się nie tylko na drenażu baterii, ale także solidnym wykorzystywaniu pakietu internetowego. Google chce ograniczyć ten proceder, prezentując bardzo ciekawą aplikację.

Program o nazwie Datally dostępny w Sklepie Play pozwala nam w każdej chwili sprawdzić zużycie internetu w kontekście poszczególnych, zainstalowanych na naszym smartfonie aplikacji. Na podstawie naszej aktywności program podpowie nam, z których aplikacji możemy śmiało zrezygnować lub mocno ograniczyć ich działanie, jak również podpowie, do których hotspotów WiFi obecnych w pobliżu możemy się podłączyć.

Jednym z centralnych elementów aplikacji jest specjalny przycisk, dzięki któremu szybko wyłączymy wszystkie aplikacje, które pobierają dane pakietowe w tle – po ich zamknięciu z internetu będą korzystać tylko te programy, które aktualnie są wyświetlane na ekranie. Oczywiście nie musimy unieruchamiać wszystkich aplikacji – możemy wybrać tylko te, które najbardziej żerują na posiadanym pakiecie internetowym.

Co ważne, aplikacja jest bardzo prosta w użytkowaniu i w pełni darmowa. Choć w dzisiejszych ofertach abonamentowych paczki internetu idą nawet w dziesiątki gigabajtów, to ogromna część użytkowników smartfonów boryka się z problemem zbyt szybko kończącego się dostępu do internetu. Datally co prawda nie rozwiąże za nas tego problemu, ale pozwoli kontrolować to, gdzie uciekają nam kolejne kilobajty.

źródło: The Verge