Jakiś tydzień temu świat obiegła wiadomość o przejęciu przez giganta z Mountain View firmy Motorola Mobility. Pierwsze wypowiedzi wielu komentatorów mogły sugerować, że tajwańskie HTC, które do tej pory bardzo dobrze współpracowało z Google zareagowało bardzo gwałtownie i rozważało stworzenie własnego systemu operacyjnego. Czy aby na pewno?
Obecnie wiemy już, że w tym wypadku bardzo dużo dołożyli od siebie dziennikarze, którzy wysnuwali zbyt daleko idące wnioski. Nie można się nie zgodzić ze stwierdzeniem, jakoby przejęcie mobilnego oddziału Motoroli zmieniało dość mocno układ sił dla rynku telefonów z Androidem na pokładzie, jednak wydaje się, że priorytetem była ochrona systemu operacyjnego przed kolejnymi pozwami sądowymi. Wraz z zakupem popularnej „Motki”, Google przejęło także dużo ważnych patentów tej firmy.
Peter Chou, CEO tajwańskiego giganta także zareagował na te doniesienia bardzo szybko. W krótkim komunikacie poinformował, że w tej chwili jego korporacja nie widzi sensu tworzenia własnego systemu operacyjnego dla smartfonów. Chou wzmiankował także, że przejęcie Motoroli nie zmienia długofalowej polityki HTC, które cały czas będzie dążyć do zacieśnienia współpracy z właścicielem popularnego zielonego robota.
Ciekawi mnie, czy któraś z pozostałych firm, z którymi współpracuje Google, jak chociażby Samsung czy Sony Ericsson, nie obawia się, że po jakimś czasie ich telefony mogą być przesunięte na dalszy plan. Na takich „mieszanych uczuciach”, które z całą pewnością ciągle przejawia wiele wpływowych osób, paradoksalnie najbardziej może chyba zyskać…Microsoft?
źródło: android.com.pl
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
