Do premiery modelu Samsung Galaxy S26 Ultra pozostało jeszcze sporo czasu. To jednak nie przeszkadza w tym, by informacje o specyfikacji tego nadchodzącego superflagowca przenikały do sieci. Tym razem potwierdza się kwestia pojemności baterii oraz mocy ładowania.
Ten artykuł nie jest tylko o tym, co takiego zaoferuje Samsung Galaxy S26 Ultra w zakresie baterii oraz ładowania, ale też o tym, że najwięksi producenci zatrzymali się lata temu w rozwoju. Przyjrzyjmy się na początek najnowszym przeciekom.
Samsung Galaxy S26 Ultra nie zaskoczy baterią, lecz ładowaniem
Jak donosi serwis Sammobile, sztandarowy produkt koreańskiego producenta, zaoferować ma taką samą pojemność baterii, co… Galaxy S20 Ultra. I jego następca, i następca jego następcy itd. Mowa więc o 5000 mAh, która oferowana jest w tym segmencie przez wspomnianego producenta od wielu lat, konkretniej od 2020 roku włącznie.
To szmat czasu, ale do tej pory Koreańczycy nie postanowili nic zmienić w tej kwestii. Z jednej strony można powiedzieć, że już raz eksperymentowali z bateriami — nie wyszło to zbyc ciekawie. Z drugiej jednak, czy azjatycki gigant naprawdę zatracił zdolność do wychodzenia z rewolucyjnymi rozwiązaniami w tym konkretnym zakresie?
Oby nie było jak z poprzednikiem…
Co do ładowania, mowa jest o mocy 65 W, czyli 20 W więcej od bezpośredniego poprzednika. Nie jestem jednak pewien, czy pomoże to w taki sposób, jak powinno. Widzieliśmy bowiem różnice między Galaxy S21 Ultra i S22 Ultra, gdzie nie robiło to wielkiego „wow”.
Mamy więc taką samą pojemność baterii od 2020 roku oraz taką samą moc ładowania od 2022 roku. Tyle lat i brak zmian zwyczajnie daje się we znaki, tym bardziej patrząc na chińską konkurencję, która już dawno temu w przypadku ładowania smartfonów poszła mocno do przodu. Cóż, pozostaje nam czekać nie na ten model, a jeszcze kolejny z nadzieją na większą baterię.
Źródło: Sammobile, opracowanie własne
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.








