W głowie mi się nie mieści to, co Xiaomi zrobiło z tanimi smartfonami. POCO M7 przy tej specyfikacji to bomba

POCO M7 4G to nowa era tanich telefonów. W jego specyfikacji trudno znaleźć problem, bateria jest ogromna, a do tego smartfon kusi designem. Nie pamiętam, żebym kiedyś widział ładniejszy sprzęt za tak małą kasę.

Xiaomi jest ostatnio w formie. Ich tanie telefony naprawdę mogą się podobać, ale POCO M7 przenosi granicę opłacalności w zupełnie nieznane rejony. Znamy specyfikację i datę premiery. Do tego w takiej samej konfiguracji powinien trafić do Polski.

POCO M7 4G to nowa era tanich telefonów

Na początek data premiery. POCO M7 4G ma podobno zadebiutować już 15 sierpnia. Nie znamy ceny, ale wszystko wskazuje na to, że powinien być jeszcze tańszy od Redmi 15 4G, na którym mocno bazuje. To oznacza kwotę mniejszą od 749 złotych.

POCO M7 4G / fot. Passionate Geekz

Ktoś może powiedzieć, że w 2025 roku trudno znaleźć użytkownika, który mógłby być zadowolony ze Snapdragona 685 – choćby ze względu na brak 5G. Pozwolę sobie jednak zauważyć, że za takie pieniądze zdarzają się czasami Unisoci i Snapdragony 4 Gen 2. Moim zdaniem to akceptowalny kompromis przy litanii zalet POCO M7.

Wielka bateria i genialny design

Zanim jednak wrócę do specyfikacji, chciałbym poświęcić kilka słów designowi. POCO M7 to jeden z tych rzadkich telefonów z najniższej półki cenowej, w którego przypadku można mówić o fajnym designie. Gdyby tak wyglądał tylny panel 5 razy droższego POCO, nikt nawet nie mrugnąłby okiem.

POCO M7 4G / fot. Passionate Geekz

Na froncie znajdziemy ekran o przekątnej 6.9 cala – o ile Xiaomi sięgnie po ten sam panel, co w Redmi. Do tego możemy liczyć na 120 Hz odświeżanie i rozdzielczość FullHD. Może się to wydawać standardem, ale w Polsce nie brakuje telefonów poniżej tysiaka, które nadal stawiają na HD+.

Podoba mi się też podejście do pamięci. POCO Mo7 jest wyposażony w 8 GB RAM i 256 GB na dane. Nie spodziewam się, by był jakimś szczególnym demonem prędkości, ale obecność takiej ilości pamięci operacyjnej zawsze zasługuje na pochwałę.

Na koniec mamy prawdziwą wisienkę na torcie – baterię 7000 mAh. Co prawda ładowanie to tylko 33W, ale w tej cenie można na to przymknąć oko. Przy tak energooszczędnym procesorze dwa dni pracy powinny być w zasięgu.

Źródło: Passionate Geekz, opracowanie własne