Galaxy S26 gorszy od Galaxy S25? Pierwszy wyniki wydajności Exynosa 2600 nie zachwycają

Wygląda na to, że do sieci wyciekły wyniki wydajności modelu Samsung Galaxy S26, który wyposażony będzie w procesor Exynos 2600. Sprawdźmy w takim razie, jak potencjalnie będzie radził sobie nowy flagowiec, a do tego przyjrzyjmy się jego specyfikacji. Kiedy można spodziewać się premiery?

No cóż, coraz mocniej potwierdza się fakt, że Samsung Galaxy S26 będzie sparowany z autorskim procesorem producenta. Exynos 2600 ma — według niego — zaoferować naprawdę dobrą wydajność, a szczególnie w zakresie efektywności energetycznej. Co jednak mówią pierwsze przecieki?

Samsung Galaxy S26 ujawnia wydajność. Exynos 2600 pozytywnie zaskoczy?

To, co widzicie poniżej, to wyniki Exynosa 2600 z nowego Galaxy S26 w benchmarku Geekbench. Czy robią wrażenie? Tak, ale zdecydowanie nie jest to wrażenie pozytywne. Dla porównania poprzednik działający na Snapdragonie 8 Elite, który zaraz zostanie zastąpiony nowszym układem, uzyskuje wyniki w granicach 2700 / 9300 punktów dla pojedynczego rdzenia oraz całego CPU.

Samsung Galaxy S26 w teście Geekbench / fot. @Jukanlosreve

Powyższe liczby bardziej przypominają Snapdragona 8 Gen 3, czyli zaraz „2 generacje” do tyłu w kontekście flagowych SoC. No jak tak mają wyglądać flagowce Samsunga w przyszłym roku — a raczej flagowiec — to „ja podziękuję”. Co jeszcze jednak wiemy o samym procesorze? Ma on zaoferować łącznie 10 rdzeni, w konfiguracji 1 + 3 + 6.

A mógł być Snadpragon…

Ma rozpędzać się do 3,55 GHz na najmocniejszym rdzeniu, a sam Galaxy S26 oferować będzie 12 GB pamięci operacyjnej. Co do procesora, przypominać ma konfiguracją rdzeni MediaTeka Dimensity 9400 – całkiem ciekawe. Do tego mówi się, że Samsung zrezygnować ma z „rdzeni efektywnych energetycznie” na rzecz jedynie tych nastawionych na wydajność.

Samsung Galaxy S25 / fot. Paweł Gajkowski, gsmManiaK.pl

Cóż, jeżeli to wyżej to jest „wydajność”, to… niespecjalnie dobrze się to zapowiada. Nieco podsumowując, mamy więc na horyzoncie następcę, który będzie zauważalnie mniej wydajny od poprzednika. Jaki będzie więc sens dla wielu osób wymiany ich telefonów na najnowszy model, kiedy starszy coraz mocniej tanieje, a wygląda na to, że będzie… lepszy? Nie mam bladego pojęcia.

Źródło: Wccftech, opracowanie własne