Samsung Galaxy S26 Ultra ma 7.4 mm grubości, ale baterię 5000 mAh. 200 MP, ale nie w peryskopie. Szybsze ładowanie, ale nie takie. To będzie flagowiec pełen sprzeczności.
W sieci pojawiło się już tyle informacji na temat Samsunga Galaxy S26 Ultra, że najwyższy czas je podsumować i uporządkować. Nawet taki cynik jak ja nie jest w stanie jednoznacznie zganić koreańskiego producenta. Nie da się jednak przejść do porządku dziennego nad niektórymi punktami.
Samsung Galaxy S26 Ultra z baterią 5000 mAh w 7.4 mm ciele
Na początek kwestia baterii. Wyjaśniłem już, dlaczego 5000 mAh to max w Galaxy S26 Ultra i tak dokładnie będzie. Nikt im nie bronił podzielić jej na dwie części. Przynajmniej możemy liczyć na szybsze ładowanie, które według różnych źródeł będzie ograniczone od 50 do 65W.
Martwi mnie fakt, że obudowa ma 7.4 mm. Z jednej strony rozumiem, że smuklejsze telefony są po prostu bardziej estetyczne. I dla kupującego oczami użytkownika to bardziej łakomy kąsek niż informacja o wydajnym chłodzeniu. Granie na smartfonie to wciąż zbyt niszowa sprawa, by wygrać z estetyką smukłej brzytwy.
Aparat 200 MP, ale nie ten, którego chcieliśmy
Od strony specyfikacji najprostszym do przewidzenia elementem był Snapdragon 8 Elite 2. W sieci mignęła mi jednak informacja, że w tym roku nie pojawi się edycja Galaxy (a już na pewno nie będzie wyprodukowana w ich litografii). Ta w poprzednich latach cechowała się podkręconym taktowaniem. Być może ze względu na niższą grubość i słabsze chłodzenie Samsung tym razem wcale się na to nie zdecyduje.
Nie zdecyduje się też na 200 MP teleobiektyw peryskopowy. Moim zdaniem i to jest pokłosiem cienkiej obudowy, z której olbrzymi jak na standardy smartfonów sensor musiałby mocno wystawać. Zamiast tego mamy 50 MP teleobiektyw – i to ten sam, co w czasach Samsunga Galaxy S24 Ultra. Wtedy musieli kupić trochę za duży zapas.
Szeroki kąt nie został doprecyzowany, ale i tu nie spodziewam się przełomu. Bądźmy ze sobą szczerzy – obecnie mobilna branża idzie w kierunku teleobiektywów, zdjęciami szerokokątnymi zajmując się pobieżnie. Nie zdziwię się też, jeżeli 200 MP aparat główny też nie zmienił się przez rok.
Na koniec mamy 6.9-calowy wyświetlacz, który w stosunku do Galaxy S25 Ultra też raczej nie będzie rewolucją. I wcale nie musi, bo akurat na tym polu Samsungowi dominacji nie jestem w stanie odmówić nawet ja.
Źródło: Tech Home, opracowanie własne
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.








