Następca flagowca z rekordową w Polsce pamięcią ma nigdy nie trafić do sklepów

Motorola Edge 60 Ultra może zostać pominięta w tegorocznych planach producenta. Szkoda, że następca wyposażonego w 16 GB RAM i 1 TB na dane flagowca nie pojawi się w sklepach.

Sprawdzone źródło podaje, że Motorola Edge 60 Ultra może nigdy nie trafić na rynek. Choć będę tęsknić za taką ilością pamięci, to trochę rozumiem taką politykę producenta.

Na szczęście szykuje się nam powrót za rok.

Motorola Edge 60 Ultra może nigdy nie trafić na rynek

Evan Blass podzielił się informacją o potencjalnie smutnym losie Motoroli Edge 60 Ultra. Następca wyposażonej w rekordową pamięć 16 GB / 1 TB Motoroli (która tanieje w równie rekordowy sposób) miałby zostać pominięty w tegorocznej ofercie.

Fot. Evan Blass

Motorola to jednak nie Sony i nie zamierza porzucać swojej flagowej serii. Producent ma powrócić do tego segmentu wraz z Motorolą Edge 70 Ultra. Na to przyjdzie nam jednak poczekać jeszcze raz. Powody? Nie znamy ich, ale podejrzewam, że w Europie chętnych na flagowe Motorole nie jest wcale tak dużo.

Szczerze mówiąc, rozumiem Motorolę

Choć takie podejście na pewno nie jest korzystne dla użytkowników, to z punktu widzenia Motoroli ma sens. Producent zaliczył potężny wzrost w segmencie składanych smartfonów na Starym Kontynencie. Nie zdziwię się, jeżeli będzie wydawał więcej na ich rozwój, skoro ma realną szansę dogonić Samsunga.

Motorola Edge 50 Ultra / fot. gsmManiaK

Druga możliwość, która przychodzi mi do głowy, to zmiana wizerunku. Flagowca Motorola to jeden z najłatwiejszych do polecenia smartfonów w promocjach. Od premiery nie było chyba miesiąca, w którym to Edge 50 Ultra nie staniałaby o kolejne kilka stówek. Słabo wygląda to w przypadku telefonu, który już w premierowej cenie szokował ilością pamięci.

Nie płakałbym jednak, celując w naprawdę opłacalny telefon. Patrząc na specyfikację OnePlusa 15R, spokojnie zastąpi on Motorolę w segmencie mocarnych i szybko taniejących smartfonów. Według poprzednich doniesień na jego premierę wcale nie przyjdzie nam czekać aż tak długo.

Źródło: Evan Blass, opracowanie własne