Jak przez 10 lat zmienił się sposób, w jaki konsumujemy internet. Mało kto korzysta już do tego z PC, teraz liczą się tylko smartfony – głównie w Azji. I to ona będzie decydować o przyszłości sieci.
Gdyby nie fakt, że korzystam z komputera w pracy, to pewnie w ogóle bym go nie miał. Żadna ze mnie zetka, a mimo tego do konsumpcji internetu służy mi niemal wyłącznie smartfon. Dane z całego świata pokazują, że komputery do użytku domowego powoli tracą na znaczeniu. I to chyba jest ta prawdziwa era postPC.
W 10 lat smartfony niemal wyparły inne urządzenia do konsumpcji internetu
Dane przedstawione przez Techgaged (zebrane przez Statcounter) pokazują, że globalnie 64% ruchu w internecie pochodzi ze smartfonów. Żadna niespodzianka – to samo widzimy na gsmManiaKu. Rzecz w tym, że wartość ta wyraźnie podskoczyła nawet w porównaniu do poprzedniego kwartału. Kwartału, nie roku, a poniższy wykres pokrywa raptem ostatnie 10 lat.
Bardzo ciekawy jest rozkład ruchu pomiędzy kontynentami. W Europie i Amerykach jest to 50:50. Trudno mi wyobrazić sobie powody do przeglądania internetu na komputerze, skoro nawet moja babcia używa do tego telefonu. Dotykowe ekrany są – bądź co bądź – bardziej intuicyjne.
Liderem jest Azja, gdzie ruch ze smartfonów to ponad 70% całości. Jeżeli miałeś jeszcze jakieś wątpliwości, kto będzie decydować o przyszłości internetu, to możesz się już ich ostatecznie pozbyć.
Ciekawe jest to, że Android jest tu hegemonem
Szczerze mówiąc, to kompletnie mnie to nie dziwi. Przeglądanie sieci – czasami pełnych elementów graficznych – na tak małym ekranie to mordęga. Jeżeli rozważymy wielkość wyświetlaczy nawet w tanich smartfonach, to wszystko staje się jaśniejsze.
Według tych samych danych z Techgaged, Android odpowiada za 72,77% ruchu w internecie. iOS to tylko 26,92%. Oczywiście najważniejszym powodem i tak pozostaje sprzedaż – iPhone może być najlepiej sprzedającym się smartfonem świata, ale w porównaniu do ogólnej sprzedaży Androida to śmieszne wartości.
Podsumowanie całego raportu jest proste – za rozkład ruchu w internecie decyduje Azja i trudno mi sobie wyobrazić, żeby w przyszłości firmy z innego kontynentu decydowały o jego przyszłości.
Źródło: Techgaged, opracowanie własne
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.