Apple jest 100 lat za Chińczykami. Tak ich flagowiec wygląda na tle lżejszej konkurencji z większą baterią – na żywo

vivo X Fold5 pozuje na żywo obok iPhone’a 16 Pro Max. To dość śmieszne, jak chińskim producentom udaje się montować ogromne ogniwa w lżejszych obudowach od Apple. iPhone 16 Pro Max wygląda obok niego jak zabawka.

iPhone 16 Pro Max to jeden z najpopularniejszych telefonów świata. Nic więc dziwnego, że jest benchmarkiem, do którego porównują się chińscy producenci. Zobacz, jak na żywo wypada obok vivo X Fold5 i że to porównanie nie wypada na jego korzyść.

vivo X Fold5 pozuje na żywo obok iPhone’a 16 Pro Max

Składane smartfony z Chin imponują smukłym profilem, a oprócz tego udało się tutaj zgubić wiele gramów nadwagi. Dla przypomnienia – iPhone 16 Pro Max ma 8.3 mm grubości i waży 227 g. vivo X Fold5 jest co prawda o 1 mm grubszy, ale za to waży 209 gramów.

vivo X Fold5 obok iPhone’a 16 Pro Max / fot. producenta

Znamy oficjalną datę premiery spełnienia marzeń mobilnego fotografa. Takiego aparatu nie było jeszcze nigdy

Zatrzymajmy się na chwilę nad tymi wartościami. Wyposażony w zawias, wielki ekran i dużo większą baterię składany smartfon jest lżejszy od typowego flagowca, który i tak jest lżejszy od swoich poprzedników. Jeżeli to nie przekonuje Cię, że obecnie innowacja w świecie smartfonów dzieje się w Chinach, to ja nie wiem, jakich dowodów potrzebujesz.

Bez węglowo-krzemowych baterii Samsung, Apple i Google daleko nie zajdą

Ponadto trzeba odnieść się do pojemności baterii. Ktoś mógłby powiedzieć, że niedawno naśmiewałem się z Samsunga Galaxy S25 Edge, bo przez smukłą obudowę ma małą baterię i beznadziejny czas pracy. Owszem, gdyby vivo X Fold5 też oszczędzał na baterii, również nie chwaliłbym mierzącej 4.3 mm po rozłożeniu obudowy.

Rzecz w tym, że vivo zmieściło tutaj ogniwo o pojemności 6000 mAh, okraszając je ładowaniem o mocy 90W. Tylko Honor w tej stawce oferuje więcej. Jeżeli Samsung zmieściłby w swojej obudowie te 5000-5500 mAh, byłbym nim zachwycony.

To wszystko prowadzi nas do jednego – dopóki Samsung, Apple i Google nie zaczną korzystać z baterii Si-C, to pozostaną 100 lat za Chińczykami.

Jeżeli uważasz, że telefony z Chin faktycznie zasługują na Twoje pieniądze mocniej od Apple, to ja się w 100% z Tobą zgadzam, jednym z koronnych przykładów jest OnePlus 13 w polskiej promocji, której po prostu nie można przegapić.

Gdybym miał wydać 4000 złotych na flagowca w Polsce, wybrałbym tego – w jednej z dwóch promocji. Wszystko powyżej to fanaberia

Źródło: producenta, via Gizmochina, opracowanie własne