Panie i Panowie, Honor zrobił nas w konia. Te same telefony co u nas są tam nieporównywalnie lepsze i tańsze

Nie twierdzę, że Honor 400 i 400 Pro to złe telefony, są po prostu gorsze od swoich chińskich odpowiedników. Mniejsze baterie, gorszy procesor i wyższa cena to główne grzechy.

Honor 400 i Honor 400 Pro niedawno zadebiutowały w Polsce. Damian twierdzi, że są bardzo opłacalne i pewnie ma rację – gdyby nie fakt, jak nieporównywalnie lepsze wersje tych samych telefonów pojawiły się właśnie w Chinach.

Czym Honor 400 i Honor 400 Pro różnią się w Chinach od europejskiej wersji?

Na początek rozmiar – w Chinach oba Honory 400 są mniejsze, mierząc po 6.55 cala. Po drugie, mimo tego mają dużo większe baterie, bo aż o 35%. Daje to 7200 mAh zamiast naszych 5300 mAh. Jest też lepszy procesor w Honorze 400 – Snapdragon 7 Gen 3 zamiast Gen 3.

Honor 400 Pro / fot. producenta

Nie pamiętam bardziej opłacalnego telefonu za 1799 złotych w Polsce. Ta promocja wymiata konkurencję

Do tego mamy jeszcze kwestię ceny. Honor 400 startuje u nas od 1999 złotych. Lepsza wersja w Chinach – od 2499 juanów, czyli 1290 złotych. Dla Honora 400 Pro to 3299 złotych u nas i 3399 juanów w Chinach, czyli 1760 złotych. Cóż – my musimy płacić, na rodzimym rynku można rozpieszczać. Nie winię ich  za to – chciałbym, żeby polscy producenci robili tak samo.

To przepis na katastrofalną sprzedaż w Europie

Mam jednak nieodparte wrażenie, że Honor strzela sobie w kolano. W zeszłym roku zanotowani naprawdę niezły okres sprzedaży w Europie, ale teraz nie ma ich w pierwszej piątce. Przy ich ambicjach i zapowiadaniu swoich premier jako „najlepszych telefonów na świecie” to trochę za mało.

Honor 400 Pro / fot. producenta

Trzeba im przyznać, że jak już popełniają błędy, to robią to konsekwentnie. Honor Magic 7 Pro miał u nas mniejszą baterię, Honor 400 też ma mniejszą, a na Honora Power przy takiej polityce przestałem już nawet liczyć.

Nadal uważasz, że pojemność baterii nie ma znaczenia? W takim razie zobacz test porównawczy Samsunga Galaxy S25 Edge z innymi flagowcami. Wypada tam po prostu komicznie.

Wiedziałem, że Samsung Galaxy S25 Edge jest kiepski, ale nie spodziewałem się, że aż tak. Wyniki testów to ponury żart

Źródło: producenta, via GSMArena, opracowanie własne