Kup cieniutkiego iPhone’a za kupę kasy, natychmiast dokup do niego etui z powerbankiem. Apple jest niepoważne

iPhone 17 Air ma tylko 5.65 mm, ale… bez etui z powerbankiem. Apple już szykuje się na sytuację, w której ich najcieńszy telefon będzie potrzebować źródła energii.

Jak na pewno pamiętasz, iPhone 17 Air będzie mieć śmiesznie małą baterię. W czasach, kiedy telefony Apple chwilowo dogoniły konkurencję z Androidem pod względem czasu pracy, Air na ich tle będzie wypadał katastrofalnie. Apple zdaje sobie z tego sprawę i już szykuje kuriozalne rozwiązanie.

iPhone 17 Air będzie potrzebować etui z powerbankiem, a Apple Ci je zapewni

Na początek zadajmy sobie pytanie – dlaczego kupujemy cieniutki telefon? Pewnie dlatego, że świetnie wygląda i tego argumentu nie zamierzam nawet próbować podważać. Problem w tym, że przy tak smukłej obudowie nie zmieści się w nim za wiele. A na pewno nie będzie to duża bateria.

iPhone 17 Air / fot. Unbox Therapy

Znam cenę i specyfikację Motoroli, która wśród polskich użytkowników będzie hitem. To po prostu tani i solidny smartfon z IP69

Apple planuje wypuścić więc etui z powerbankiem (dlaczego nie sam powerbank jako MagSafe?), które rozwiąże problem. Niewątpliwie jestem zbyt głupi, by zrozumieć logikę posiadania cieniutkiego smartfona, którego trzeba wsadzić w grubaśne etui. Trudno, wolę telefony z bateriami po 7000 mAh.

Powiedzmy sobie szczerze – tak cienkie smartfony przy obecnych bateriach to ślepy zaułek

Wiecie, co mi to przypomina? iPhone’a 6, który był najlepiej sprzedającym się telefonem Apple w historii. Ten również był smukły, nawet bardzo. Miał tylko dwa problemy – dało się go złamać w palcach, a czas pracy był beznadziejny. Zakładam, że iPhone 17 Air powtórzy jego przywary.

Moje zainteresowanie tą kategorią telefonów jest w zasadzie żadne. Nie widzę powodu, by kupić je zamiast dobrego flipa, jak Motorola razr 50 Ultra czy Xiaomi Mix Flip. Będą znacznie cieńsze, a do tego i tak zajmują mniej miejsca w kieszeni.

Na koniec powiem szczerze, że już nie mogę doczekać się sytuacji, w której któryś z chińskich producentów pokaże telefon o grubości 6 mm z ogniwem 6000 mAh. Wierzę, że to całkiem możliwe jeszcze pod koniec tego roku. I stawiam, że w Europie nie każą nam sobie za niego płacić aż o tyle więcej niż w USA.

Niech ktoś mi wytłumaczy, dlaczego w Polsce za nowego Samsunga zapłacę 1300 złotych więcej niż w USA czy Korei

Źródło: TheInformation, via GSMArena, opracowanie własne