Nokia nie ma za sobą najlepszego roku, ale wywiad z jednym z szefów HMD Global daje nam wgląd w to, czego możemy się spodziewać w nadchodzących miesiącach. Cóż – nie mam zbyt wielu dobrych wiadomości.
Nokia wróciła na rynek smartfonów w 2017 roku i od tego czasu dostarcza na niego mniej lub bardziej udane urządzenia, a w ostatnich miesiącach w ogóle niewiele o nich słychać. Serwis AndroidAuthority przeprowadził wywiad z CPO Nokii. Oto, czego możemy spodziewać się po Nokii w 2021 roku.
Nawet z ostrożnych odpowiedzi wynika bezpośrednio, że Nokia i HMD Global nie mogą zaliczyć 2020 roku jako pasma sukcesów. Opóźniona premiera najmocniejszej Nokii 8.1, brak flagowca i trudna konkurencja z Xiaomi to tylko wierzchołek grupy lodowej. Na plus można zaliczyć postęp w rozwoju sieci 5G.
Choć to na pewno dobra wiadomość dla samego producenta, bo rynek budżetowców i średniaków przekłada się bezpośrednio na wyniki finansowe w największym stopniu, to wypowiedzi o pogłębieniu współpracy z Qualcommem w tych segmentach wskazują na skupienie się na tych segmentach. Przekłada się to też na oferowanie dostępu do 5G w niższej cenie, a Nokia nie zamierza też rezygnować z klasycznych telefonów z dostępem do LTE.
Więcej na temat dokonań Nokii w średniej półce cenowej przeczytasz w naszym teście Nokii 5.4. Sam odpowiesz sobie na pytanie, czy w 2021 roku takimi smartfonami można rywalizować nie tylko z Redmi i Realme, ale nawet z Motorolą.
Najgorsze dopiero przed nami. Żadna z części wywiadu nie przybliża nas do premiery flagowca, na którego czekamy już od kilkunastu miesięcy. W sieci regularnie pojawiają się oparte na szczątkowych informacjach przecieki, ale żaden z nich nie jest na tyle wiarygodny, by na jego podstawie wnioskować o premierze topowego modelu.
Pełną treść wywiadu możecie znaleźć w poniższym wideo:
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
