Lenovo Z6 Pro to moim zdaniem najciekawszy topowy smartfon, który nigdy oficjalnie nie trafi do Polski. Znamy już specyfikację najmocniejszego modelu w ofercie Lenovo. Kiedy zadebiutuje i co oferuje Lenovo Z6 Pro?
Do sieci trafiła niemal kompletna specyfikacja Lenovo Z6 Pro. To będzie wyjątkowo dobrze wyglądający flagowiec, który do tego zadziwia wydajnością.
O wyglądzie flagowców w 2019 roku nareszcie można pisać różnorodnie. Mamy wcięcia w kształcie kropli wody, wysuwane aparat, slidery czy dziurki w ekranie. Daje to pewne pole do oryginalności – choć paradoksalnie, najciekawiej jest na tylnym panelu. Poprzednie informacje wskazują, że screen-to-body ratio wyniesie ponad 90 procent i nie uświadczymy tutaj żadnych „udziwnień” – front ma być całkiem minimalistyczny, a czytnik linii papilarnych zostanie zintegrowany z wyświetlaczem.
Tylny panel to oczywiście szkło, po którego lewej stronie biegnie widoczny pod określonym kątem padania światła czerwony pas. Wygląda to ciekawie i wyróżnia się na tle konkurencji. Tutaj też znajdą się aż cztery obiektywy aparatu głównego, o którym nieco więcej napiszę w dalszej części tekstu.
Czas na wydajność, bo jest o czym rozmawiać. Jak widzisz na poniższym obrazie z AnTuTu, Lenovo Z6 Pro będzie jednym z najbardziej wydajnych modeli opartych o Snapdragona 855 – ponad 400 tysięcy punktów to konkretny wynik. Nie dysponujemy informacjami o ilości pamięci RAM, ale na pewno nie będzie jej mniej niż 8 GB. Z6 Pro ma być modelem przeznaczonym również dla graczy, więc podczas premiery spodziewamy dowiedzieć więcej o zaawansowanym układzie chłodzenia.
Zacznę od aparatów. Poprzednie doniesienia wskazują, że oprogramowanie Lenovo Z6 Pro będzie w stanie uchwycić zdjęcie o maksymalnej rozdzielczości 100 megapikseli – ciekawe, co z jego jakością. Po recenzji Samsunga Galaxy A9 wiemy, że dużo obiektywów nie równa się świetnemu ujęciu. Główna matryca ma mieć rozdzielczość 48-megapikseli.
Flagowiec w 2019 roku musi bronić się też pod kątem czasu pracy z dala od gniazdka. W przypadku Lenovo Z6 Pro będzie to 4000 mAh, co powinno wystarczyć na cały dzień – nawet wliczając w to granie. Z pomocą przyjdzie też szybkie ładowanie o mocy 27W.
Wszystko stanie się jasne już za mniej niż tydzień. Debiut Lenovo Z6 Pro zaplanowano na 23 kwietnia. Szkoda, że nigdy nie zobaczymy go w Polsce, bo z taki designem i wydajnością mógłby spokojnie konkurować nie tylko z Xiaomi Mi 9, ale i zapowiadanym jako najpłynniej działający smartfon z Androidem OnePlusem 7.
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
Rozpędzony fintech Revolut wprowadza do swojej oferty kolejne nowości. Tym razem zaoferuje własne usługi telekomunikacyjne.…
Motorola Edge 60 Fusion jest już u mnie na testach wystarczająco długo, bym mógł podzielić…
Ogromny atak hakerski przeprowadzono dzisiaj na rządową aplikację mObywatel. Polacy stracili dostęp do kluczowych e-usług.…
Majowa aktualizacja dla serii Samsung Galaxy S25 nie przyniesie zapowiadanych nowości. Zamiast usprawnień aparatu i…
To już ostateczne i oficjalne - OnePlus 13T nie trafi do sprzedaży w Polsce. Poza…
Nowy układ graficzny Nvidia RTX 5060 dla laptopów pojawił się w bazie Geekbench. GPU w…