Czy wyłączony smartfon ładuje się szybciej? A może aktywacja trybu samolotowego znacząco przyspiesza uzupełnianie energii? Te oraz kilka innych mitów sprawdzono przy okazji krótkiego porównania ładowania Huawei P30 Pro oraz iPhone’a Xs Max.
Bateria to pięta achillesowa wielu współczesnych smartfonów, które z generacji na generację rozwijają się w kierunku lepszej fotografii i wydajności, czerpiąc energię z wciąż niezmienionych ogniw litowo-jonowych. Skutkuje to coraz krótszym czasem pracy w jednym cyklu i walką o każdą dodatkową godzinę.
Niektórzy producenci próbują z tym walczyć, montując w swoich flagowcach baterie o sensownej pojemności, które ponadto da się uzupełnić w rozsądnym czasie dzięki szybkiemu ładowaniu. Taki jest na przykład Huawei P30 Pro, który wykazał się w jednym z testów baterii oraz dysponuje ogniwem 4200 mAh z ładowarką o mocy 40 W.
Z drugiej strony nie wszyscy twórcy mogą pochwalić się tak rozsądną postawą, a jednym z najlepszych przykładów jest Apple, czyli do niedawna najbardziej innowacyjny producent na świecie.
Flagowy iPhone Xs Max jest wprawdzie świetnym smartfonem, ale sromotnie przegrywa z konkurencją w segmencie energii. Bateria flagowca kosztującego minimum 5199 zł ma pojemność 3174 mAh, a dołączona do zestawu ładowarka posiada moc 5 W – to mało zabawny żart, jeżeli spojrzymy na najtańsze średniaki z ładowaniem o dwukrotnie większej mocy.
Nic więc dziwnego, że w krótkim porównaniu szybkości ładowania obu modeli zwyciężył Huawei P30 Pro, wielokrotnie wyprzedzając swojego bezpośredniego rywala.
W filmie opublikowanym przez Davida Cogena nie chodzi jednak o kontrolowane wykazanie, który smartfon ładuje się szybciej, a o rozprawienie się z mitami, które od lat krążą wokół baterii.
Pierwszy z nich dotyczy różnicy w szybkości ładowania, kiedy smartfon jest lub nie jest włączony – inaczej mówiąc, utarło się przekonanie, że wyłączony telefon uzupełnia energię szybciej. Czy to prawda?
Okazuje się, że nie, ponieważ 15-minutowe ładowanie wyłączonych flagowców pozwoliło na uzupełnienie 9% baterii iPhone’a Xs Max oraz 43% akumulatora Huawei P30 Pro, a dokładnie taki sam wynik uzyskano na smartfonach będących w stanie uśpienia. Mit możemy więc uznać za obalony.
Ten mit jest dość popularny i z pewnością natknęło się na niego wielu maniaKów, jednak czy ma on podstawy w praktyce? Cogen sprawdził to w osobnym filmie, używając tym razem szybkiej ładowarki do iPhone’ów (sprzedawanej osobno).
Wyniki mogą być zaskakujące, ponieważ smartfon ładował się w identycznym czasie zarówno z włączonym Wi-Fi, jak i uaktywnionym trybem samolotowym. Nieco szybciej uzupełniono ogniwo modelu w stanie uśpienia, ale to nic zaskakującego.
Krótko podsumowując, Huawei P30 Pro naładujemy znacznie szybciej niż iPhone’a Xs Max, wyłączenie smartfona oraz aktywacja trybu samolotowego nie wpływają na szybkość uzupełniania energii, a ładowarka o mocy 5 W dołączona do flagowca najnowszej generacji to żart.
https://www.gsmmaniak.pl/984256/huawei-p30-pro-test-baterii-porownanie/
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Planujesz zakup smartwatcha? Samsung ma ciekawą propozycję. Kupując Samsung Galaxy Watch 6 możesz liczyć na…
Po 2023 roku, w którym Sony Xperia była najlepsza w swojej historii, sprzedaż wygląda tragicznie.…
W końcu znamy datę globalnej premiery POCO F6 i POCO F6 Pro. Jak co roku…
Czy odporny tablet może być tani, mieć wielką baterię i działać jako powerbank dla smartfona?…
UOKiK znów przygląda się podejrzanym działaniom operatora Vectra. Chodzi o rabaty, które firma prezentuje jako…
OPPO Reno11 F 5G, choć to świeży model, już doczekał się mocnego spadku ceny. To…