Ostatnio Samsung wyraźnie upodobał sobie rozmienianie swoich największych marek na kilka różnorodnych smartfonów. W tym roku zamiast dwóch mamy trzech przedstawicieli rodziny Galaxy S, a niewykluczone, że Koreańczycy rozbiją bank już za kilka miesięcy. Niewykluczone, że Samsung szykuje kilka różnorodnych odsłon modelu Galaxy Note 10.
Choć pojawienie się trzech modeli z rodziny Galaxy S10 (a wraz z wersją 5G – czterech) nie było żadnym zaskoczeniem wobec wcześniejszych, bardzo trafnych przecieków, to faktem jest, że po raz pierwszy w historii Samsung zdecydował się na zaserwowanie klientom trzech topowych modeli.
Internet huczy jednak o tym, że to wcale nie musi być ostatnie słowo Koreańczyków w temacie poszerzania oferty flagowców i możliwym jest, że już za kilka miesięcy firma przebije wynik modeli Galaxy S10.
W sieci pojawiły się informacje mówiące o tym, że w sklepach pojawi się więcej, niż jedna odsłona modelu Galaxy Note 10. Ale nie będą to dwa czy trzy, a aż cztery różnorodne warianty tego sprzętu. Nieźle, prawda?
Przechodząc do konkretów – jeden wariant, obsługujący łączność 4G LTE, ma zaoferować ekran o przekątnej 6,28 cala i aparat złożony z trzech obiektywów, z kolei drugi model dostanie wyświetlacz o wielkości 6,75 cala, a główny aparat ma składać się z aż czterech jednostek.
Pozostałe dwa modele będą wyglądać identycznie, ale za to dostaną obsługę internetu w technologii 5G. Oczywiście poszczególne warianty będą się także różnić pojemnością baterii ze względu na różne wielkości poszczególnych wariantów, ale zmiany nie powinny być zbyt istotne.
O ile jestem w stanie zrozumieć rozbicie Galaxy Note 10 na wersję z LTE oraz 5G, bo wejście na rynek tej drugiej technologii wciąż przypomina ślimaczy maraton, tak – biorąc pod uwagę fakt, że seria Note kojarzy się z dużymi ekranami – absolutnie nie kupuję pomysłu zaserwowania klientom tego modelu w dwóch wariantach, jeśli chodzi o przekątną ekranu.
Jasne, to dopiero mocno nieoficjalne informacje, ale pamiętajmy, że w każdej plotce jest ziarno prawdy i skądś te wieści muszą się brać.
Wydaje się, że wypuszczenie na rynek aż czterech modeli to zwykła przesada – być może, wobec niewielkich zmian w specyfikacji, taka decyzja mogłaby spowodować wzrost słupków sprzedaży, co w obliczu kryzysu na rynku smartfonów jest szalenie istotne.
Niemniej jednak aż takie rozdrabnianie oferty może okazać się zbyt trudne do okiełznania zarówno przez producenta, jak i klientów. Będąc zupełnie szczerym – o ile zaoferowanie wersji w LTE i 5G osobno jest dobrą ideą, tak pozostałe pomysły są absolutnie bezsensowne i nietrafione.
Nie tędy droga, drogi Samsungu.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Oficjalna cena Google Pixel 8 i Google Pixel 8a ścięła Cię z nóg? Wcale się…
Orange Flex na piąte urodziny przygotował konkurs z nagrodami, w którym do wygrania są vouchery…
Pierwszy smartfon spod szyldu cmf (submarka Nothing) wkrótce trafi do sprzedaży. Będzie nazywać się cmf…
Sony potwierdziło premierę nowych smartfonów! Debiut flagowca i średniaka (a może jeszcze jednego modelu) został…
Plus ma specjalne oferty dla tych, którzy przymierzają się do zakupu nowego iPhone'a. Z ofertami…
Solidne wykonanie, cyfrowy detoks, bateria na kilka dni i Snake w telefonie. Jeśli któryś z…