czwartek, 4 kwietnia 2019, Dawid Bonkowski
Wiemy, ile może kosztować OPPO Reno z genialną specyfikacją i świetnym aparatem
0 odpowiedzi na “Oppo Reno 1”
reklama
Tajowie to obywatele Tajlandii a nie Tajwanu !
Mówcie sobie co chcecie ale jeśli chodzi o design to będzie jeden z najładniejszych smartfonów tego roku
Minął dopiero pierwszy kwartał a Ty piszesz tego roku? W grudniu można by tak napisać a nie z początkiem kwietnia, ale fakt telefon ładny
„jeden z najładniejszych”…..
Powiedziałbym, że najładniejszy od czasu inwazji notchy/notchów, które – niezależnie od wielkości – są po prostu ohydne.
Cieszy renesans projektów notchless (zapoczątkowanych bodajże przez Vivo Apex). Jest Mi Mix 3 (nieco kontrowersyjny z racji zastosowanej obudowy), będą 2 Oppo Reno (na SD710 i 855), będzie OnePlus 7. Fajnie by było, gdyby ten trend zszedł do urządzeń z niższej półki. Mój wewnętrzny księgowy nie lubi wydawać więcej, niż 1000 złotych na telefon… 😉
Wygląda zacnie to fakt
Trochę ryzyko brać taką markę za tą cenę gdy jest Samsung i Huawei
Główny rynek marki Oppo to kraje Azji Południowo-Wschodniej, gdzie jest daleko bardziej rozpoznawalna, a co za tym idzie jej telefony nie są postrzegane jako produkt wysokiego ryzyka.
Myślałem o naszym rynku.
Domyślam się.
Chodziło mi o to, że ich ceny są skalkulowane pod odbiorcę, który markę kojarzy. Stąd – w naszych realiach – ich urządzenia kosztują podobnie, co Samsungi et consortes.
I fakt, zakup takiego Oppo to jednak jest pewne ryzyko. Trudno orzec na ile skutecznie będzie spolonizowana ich nakładka, jak z serwisem, no i pozostaje kwestia możliwości sprzedania telefonu po jakimś czasie. Mało prawdopodobne, by takie Oppo trzymało cenę podobnie jak np. Samsungi serii S.
Trochę szkoda, że to będą telefony dla entuzjastów.
„Tajwańczycy będą mogli kupić Oppo Reno w wersji 8/256 GB od kwoty 1.4 miliona VND”
Drogi Autorze, dlaczego Tajwańczycy mieliby kupować cokolwiek za wietnamskie dongi? VND to kod właśnie tej waluty. Walutą Tajwanu jest z kolei tamtejszy nowy dolar (TWD).
Dzięki za uwagę! 🙂 Sprawdziłem jeszcze raz i chodzi o Wietnam, a nie Tajwan. Przepraszam za niedopatrzenie.