sobota, 26 stycznia 2019, Damian Kucharski
Xiaomi pokona Nokię w jej własnej grze – Nokia 1 Plus nie ma szans z Redmi Go
0 odpowiedzi na “nokia-1-render”
reklama
Jako smartfonik do FB, Whatsapp i przeglądania netu, Nokia 1 w zupełności wystarczy – mam to maleństwo i nie narzekam… Oczywiście, o aparacie nie ma sensu rozmawiać, zaś bez karty pamięci, to już kompletnie chybiony zakup, ale jako fonik do pracy, mieszczący się swobodnie w kieszeni, sprawdził się bardzo dobrze ???❗
Pewnie że tak. A Nokia wygra pewn jakością wykonania. Xiaomi to są sztraszne gówna w niskiej półce cenowej.
Ma ta Nokia 1 chociaż ekran IPS? Kąty widzenia jako-takie?
Typowo japońskie kąty – yako-tako…?
Nie oczekiwałem cudofonu i, tak naprawdę, kupiłem go ze względu na gabaryty…
Na *** takie szroty robią …
NIE WIEM
Może dla tego że nie każdy potrzebuje telefonu do grania, czy chwalenia się sweetfociami na fb czy insta? Może komuś wystarczy telefon do rozmów/smsów + email i nawigacja. Nie każdy lubi wy..rzucać pieniądze na czegoś czego nie potrzebuje. No ale cóż, większość dzisiejszego społeczeństwa, w tym częściowo i ja, kupuje coś dla funkcji której użyje najwyżej raz czy dwa… 🙂
Za to z lubością takie „ludzie” plują na innych, bo to ich dowartościowuje…
Najczęściej takie osoby dostają te urządzenia od rodziców. Cóż począć.
Ja się pytam dla kogo te modele są przeznaczone ? Dla ubogich ? 😀
Dla dzieci, dla seniorów, dla użytkowników, którzy nie potrzebują nie wiadomo czego, patrz wyżej na komentarz @Michael Wolf
Niekoniecznie… Ja mam taki bardzo tani model w aucie. Cały czas jest w uchwycie. Mam tam tylko Navi Experta i Yanosika 😛 Kosztował grosze a do tego celu jest wystarczające 😛
+1. I jest bardziej uniwersalny/elastyczny pod kątem oprogramowania, niż jakakolwiek nawigacja.
No popatrz a Polska taka bidna ale Kowalskiego stać na takie Xiaomi czy super smartfon Hujałej za 4 klocki 😀
Może i Polska jest biedniejsza od krajów zachodnich, ale do biedy w pojęciu ogólnym to nam daleko. Biedę klepią albo emeryci, albo ludzie, którzy nie mają pomysłu na swoje życie i nic większego nie robią, żeby polepszyć swoją sytuację.
Po drugie nie wiem kto kupuje smartfon za 4 tys. ale z pewnością nie są to osoby zarabiające najniższą krajową. Poza przypadkami, że ktoś jest chory na głowę i sobie kredyt na niego bierze.
Tyle, że sam kredyt nie jest zły, jeśli bierzesz na raty 0%, w innym wypadku masz rację.
Ja tam i takich kredytów nie lubię. 🙂 Jeśli nie mam kasy na coś, czego nie mogę kupić od razu, albo spowoduje to opróżnienie konta do zera, to po prostu tego nie kupuję. Oczywiście mówię o typowych rzeczach codziennego użytku, a nie np. mieszkaniu.
https://www….legaja,1,1 i co do rat to warto uważać na pułapki. Takich prawdziwych 0% prawie, że nie ma. W końcu osoba udzielająca kredytu(czyli zazwyczaj bank) też musi coś z tego mieć. 🙂
Chodziło mi bardziej o okresowe promocje w sklepach, czy tak jak ostatnio na Allegro 😛
Jaki jest sens produkowania takiego szrotu?
Sens podstawowego prawa rynku. Póki to ludzie kupują, to firmy to będą produkować. Jak dla mnie takie telefony mają więcej sensu, niż te modele po kilkanaście tysięcy złotych, bo tamte kupi jakaś garstka osób i częściej się je robi, żeby po prostu pokazać, że się dam. 😀
Przegra to może w rankingach, którymi się interesuje mały odsetek użytkowników, a jeszcze mniejszy odsetek potencjalnych nabywców, klient jak przyjdzie go kupić, dotknie oczami, dotknie rękami, sprawdzi logo i zdecyduje. Mowa w artykule o jakiejś niepowtarzalnej walce na rynku, a to po prostu smartfony kierowane przeważnie do dzieci, seniorów i mało wymagających użytkowników.