Smartfony niszczą się każdego dnia. Większość z nich ma usterki, które mogą zostać naprawione przez sprawnych specjalistów. Część ludzi nawet nie dba o zbitą szybkę. Naprawy jednak i tak przynoszą kolosalne obroty dla firm zajmujących się takimi działaniami.
Ile smartfonów popsuło się w ciągu roku?
Z roku na rok, smartfony zaczęły stawać się coraz bardziej delikatne. Producenci wykorzystują szkło na powierzchni prawie całej obudowy, które przynosi możliwości dodatkowych funkcji, ale jednocześnie sprawia, że urządzenie staje się bardziej kruche. Niejednokrotnie, niefortunny upadek telefonu bez akcesoriów ochronnych kończy się u wielu zbiciem szybki, nadpęknięciami czy nawet w skrajnych przypadkach – całkowitym uniemożliwieniem korzystania z urządzenia.
Tylko w USA ponad 50 mln ekranów zostało zbitych w przeciągu 12 miesięcy na których naprawę przeznaczono ponad 3.4 miliarda dolarów! Oznacza to, że w ciągu sekundy tłuczą się dwa ekrany smartfonów, czyli w ciągu godziny aż 5761. Jeśli więc przeczytanie tego wpisu zajmie Ci 3 minuty, to w tym czasie gdzieś na świecie zbije się ponad 360 ekranów.
Firma SquareTrade przeprowadziła badania na Amerykanach z którego wynika, że 66% użytkowników smartfonów zniszczyło w pewien sposób swoje urządzenie w minionym roku. Co wiecej, 29% z nich dotyczyło zbicia przedniej szybki.
Na drugim i trzecim miejscu pod względem usterek pojawiły się problemy z niedziałającą baterią czy nieodpowiadającym na dotyk ekranem.
Droga naprawa? Co zatem zrobisz?
Badanych zapytano także o to, co robią, gdy już uszkodzą w pewien sposób swojego smartfona. Okazuje się, że aż 67% z nich nic nie robi, jeśli smartfon dalej działa – nawet jeśli doznał jakiegoś uszczerbku. Dokładnie 61% byłoby w stanie zaczekać dłużej na swojego telefonu, kiedy ten miałby mieć naprawiany ekran. Co jednak chyba najciekawsze, aż 59% wolałoby kupić nową słuchawkę, aniżeli płacić za naprawę obecnego urządzenia.
Trudno rozstać się ze smartfonem…
Chociaż naprawa smartfona jest coraz droższa w autoryzowanych punktach to wciąż wiele osób woli naprawić swoje urządzenie taniej albo w ogóle. W końcu skoro działa to w czym problem? Skala zjawiska jest ogromna i nic nie wskazuje na to, aby w przyszłości miałaby się zmniejszyć. Chyba, że producenci tych urządzeń zaczną tworzyć naprawdę wytrzymałe słuchawki, które nie będą miały nawet znaczącej rysy po upadku. To jednak wydaje się nierealne.
Wśród swoich znajomych również niejednokrotnie widziałem osoby, które bez problemu i większego dyskomfortu korzystały z urządzenia, które miało nadpęknięcie lub zbitą szybkę. Większość z nich nie miała chęci zostawania bez smartfona nawet na króki okres. Wydaje mi się to największym mankamentem zaraz po wysokich cenach naprawczych.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.