Lenovo odnotowuje na swoim koncie pierwszy poważny sukces od miesięcy – najnowszy flagowiec Lenovo Z5 Pro z wysuwaną obudową typu slider spotkał się z ogromnym zainteresowaniem klientów. Kupilibyście go w Polsce?
Chińskie Lenovo to marka, którą kojarzymy przede wszystkim z produkcji laptopów oraz ultrabooków, a znacznie mniej z powodu wydawanych przez nią smartfonów.
Nic w tym dziwnego, ponieważ ostatnie telefony z rąk Lenovo nie były niczym specjalnym i nie wpisały się w rynkowe trendy. Nieco inaczej ma się sprawa z przejętą w 2017 roku Motorolą, która skupiła się na segmencie średniaków i co jakiś czas serwuje nam całkiem niezłe modele. Macierzysta marka tym razem nie chciała pozostać dłużna.
Zaprezentowany prawie dwa tygodnie temu flagowy Lenovo Z5 Pro wstrząsnął mną już po pierwszych zapowiedziach i nie do końca wierzyłem, że smartfon z wysuwaną obudową oraz najnowszymi technologiami ma szansę w ogóle wyjść z etapu planowania. Nauczony rozczarowaniem z wcześniejszego Lenovo Z5, który zamiast flagowca okazał się średniakiem z notchem, postanowiłem poczekać.
Lenovo tym razem dotrzymało słowa i stworzyło Z5 Pro, który odnotował spektakularny sukces… w sekundę. Dokładnie tyle czasu potrzebowało 500 tysięcy klientów, aby zamówić smartfona w pierwszej sprzedaży.
Zanim przejdziemy do możliwości flagowca, warto poznać jego cenę, która jest zaskakująco niska. Chińscy klienci muszą bowiem zapłacić zaledwie 1090 złotych za wersję z 6/64 pamięci oraz 1250 złotych za wariant 6/128 GB.
Za tę kwotę możemy kupić w Polsce dobrego średniaka, ale bez nowinek i topowej specyfikacji. Często przy tym musimy liczyć się z wieloma ustępstwami w wyposażeniu. Stąd moje pytanie: kupilibyście Lenovo Z5 Pro w naszym kraju?
W swojej cenie flagowiec oferuje 6.4-calowy wyświetlacz Super AMOLED bez wcięcia oraz z wbudowanym czytnikiem linii papilarnych. Pozbycie się notcha okazało się świetną decyzją, która przełożyła się na aż 95% wypełnienia przedniego panelu przed ekran. Co stało się z kamerką do selfie?
Zgrabnie ukryto ją na wysuwanej obudowie, podobnie jak głośnik oraz czujniki. To powracająca moda, którą możemy zobaczyć w modelach Xiaomi Mi Mix 3 oraz Honor Magic 2. Spodziewam się, że w nadchodzącym roku będzie to jeden z wiodących trendów.
Wewnątrz Lenovo Z5 Pro pracuje akumulator o pojemności 3350 mAh oraz procesor Snapdragon 710 połączony z 6 GB pamięci RAM. Z powodu oszczędności nie otrzymaliśmy mocniejszego Snapdragona 845, ale nieco słabszą jednostkę z maksymalnym taktowaniem 2.2 GHz.
Więcej informacji o nowym modelu Chińczyków znajdziecie w naszym premierowym tekście, a tymczasem zachęcam do odpowiedzi na pytanie zadane w tytule.
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
ManiaK Tygodnia w 8 wydaniu pojawia się wcześniej i będzie krótszy. Tym razem opowiemy o…
Jaki telefon kupić do 1000 złotych? Dzięki znakomitej przecenie jednym z najlepszych kandydatów do miana…
Samsung może wrócić do gry jako producent chipów firmy Qualcomm. Nowy Snapdragon 8 Elite 2…
Nie tylko najniższa cena w Polsce, ale i dodatkowy rok gwarancji. Sprawdzony sklep oferuje teraz…
Nothing nie zwlekał z wprowadzaniem stabilnego Androida 15 do swoich smartfonów. Oczekuje się takiego samego…
Rozpędzony fintech Revolut wprowadza do swojej oferty kolejne nowości. Tym razem zaoferuje własne usługi telekomunikacyjne.…