Samozapłon smartfonów to kwestia, która okazała się być dla największego producenta smartfonów bardzo kłopotliwą. Czy tak samo będzie w przypadku ciągle rozpędzającego się Xiaomi?
Idę o zakład, że każda kolejna informacja o samozapłonie smartfona wzbudza w siedzibie Samsunga ogromny popłoch. Jak doskonale pamiętamy, problemy z eksplodującymi bateriami spowodowały spektakularną porażkę modelu Galaxy Note 7, a Koreańczycy zapewniali, że dbanie o odpowiednią jakość ogniw montowanych w smartfonach to teraz priorytet. I faktycznie, choć problemu nie udało się do końca wyeliminować, to został on znacznie ograniczony, co cieszy. Teraz jednak małe powody to niepokoju ma inny z wielkich graczy, który z olbrzymią siłą szturmuje szczyty popularności – mowa o Xiaomi.
Dowiedzieliśmy się bowiem o samozapłonie Xiaomi Mi A1, a więc pierwszego smartfona tej firmy wyposażonego w czystego Androida. Oczywiście nie jest to pierwszy przypadek, gdy smartfon tej firmy staje w płomieniach, bowiem podobny przypadek mogliśmy zaobserwować w zeszłym roku na przykładzie modelu Redmi Note 4, niemniej jednak ten wypadek różni się od wspomnianego w sposób znaczący.
Xiaomi Mi A1 zapłonął bowiem samoczynnie, na dodatek w bardzo niebezpiecznej dla użytkownika sytuacji – smartfon leżał bowiem na szafce nocnej w bardzo niedalekiej odległości od śpiącej osoby. Bateria uległa eksplozji, ale na szczęście posiadaczowi tego egzemplarza nic się nie stało, głównie dzięki temu, że założył na niego etui ochronne, które zminimalizowało skutki wybuchu. Sam sprzęt został dość solidnie zniszczony, a tylny dół urządzenia został wręcz ugotowany, więc temperatura musiała być naprawdę wysoka.
Oczywiście powodów stojących za tym wypadkiem może być cała masa – mogła to być zarówno niesprawna bateria, jak i uszkodzona ładowarka, bowiem telefon był podłączony do ładowania w trakcie nocy. Być może zawiodło więc zabezpieczenie przed nadmiernym przeładowaniem ogniwa – faktem jest, że sprzęt nie powinien być zbyt wyeksploatowany, bowiem jego użytkownik posiadał go przez zaledwie 8 miesięcy.
Tak czy owak, przed ekipą Xiaomi kolejna trudna zagadka do rozwiązania. Ustalenie przyczyn samozapłonu raczej nie powinno należeć do trudnych, ale pytanie pozostaje otwarte – czy jest to błąd pochodzący bezpośrednio od producenta, czy też może wina czynników zewnętrznych? Na ten moment wszystko wskazuje na błędy konstrukcyjne – nawet w obliczu wadliwej ładowarki powinny bowiem zadziałać mechanizmy zabezpieczające. No i to kolejne potwierdzenie, że etui ochronne potrafią uchronić nas nie tylko od szpecących obudowę smartfona zarysowań.
źródło: gizmochina
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
Rozpędzony fintech Revolut wprowadza do swojej oferty kolejne nowości. Tym razem zaoferuje własne usługi telekomunikacyjne.…
Motorola Edge 60 Fusion jest już u mnie na testach wystarczająco długo, bym mógł podzielić…
Ogromny atak hakerski przeprowadzono dzisiaj na rządową aplikację mObywatel. Polacy stracili dostęp do kluczowych e-usług.…
Majowa aktualizacja dla serii Samsung Galaxy S25 nie przyniesie zapowiadanych nowości. Zamiast usprawnień aparatu i…
To już ostateczne i oficjalne - OnePlus 13T nie trafi do sprzedaży w Polsce. Poza…
Nowy układ graficzny Nvidia RTX 5060 dla laptopów pojawił się w bazie Geekbench. GPU w…