Smartfon znany jako Samsung Galaxy P30 zadebiutuje jako Samsung Galaxy A6s. Specyfikacja nie rozczarowuje, to jeden z najlepiej wyposażonych średniaków w ofercie Samsunga. Czy warto na niego czekać?
Przyznam, że pierwsze informacje o Samsungu Galaxy P30 bardzo mnie zainteresowały. W końcu miał otrzymać czytnik linii papilarnych zintegrowany z ekranem sporo wcześniej, niż flagowy Samsung Galaxy S10. I to był pierwszy powód, dla którego wątpiłem w tak idylliczną perspektywę. Okazuje się, że nie tylko nie będzie czytnika. Samsung Galaxy P30 w ogóle nie istnieje. Co dostaniemy w zamian?
Samsung Galaxy A6s to Galaxy P30
Mam dobrą i złą wiadomość. Złą już właściwie zdążyłem podać, nowa linia produktowa w rodzinie Galaxy w ogóle nie powstanie. Dobra jest taka, że Samsung Galaxy A6s (bo tak będzie się nazywał ten smartfon w momencie debiutu) zapowiada się na naprawdę udanego średniaka z aspiracjami do stanięcia w szranki z zeszłorocznymi flagowcami.
W specyfikacji znajdziemy procesor o taktowaniu 2.2 GHz, co wskazuje na Snapdragona 660 lub 710. Którykolwiek z tych układów miałby trafić na pokład nowego Samsunga, użytkownik może liczyć na naprawdę świetną wydajność. Do Snapdragona 845 wprawdzie trochę brakuje, ale ostatecznie takie moce obliczeniowe w codziennej pracy i tak wystarczą niemal każdemu.
Dodatkowym argumentem za tym stwierdzeniem jest ilość pamięci operacyjnej RAM. Ma być jej 6 GB, co sprawi, że spowolnienia będą pojawiać się naprawdę sporadycznie. Albo wcale, przy odpowiedniej optymalizacji oprogramowania rzecz jasna. Moje obawy budzi tylko pojemność baterii – 3300 mAh ponownie sprawia, że zaczynam się zastanawiać dlaczego w ofercie Samsunga brakuje średniaka z dużym akumulatorem.
Obraz będzie prezentowany na ekranie o przekątnej 5.99 cala w rozdzielczości 2160 na 1080 pikseli (to ciekawostka, bo Samsung stawia raczej na 2280 na 1080). Kolejnym zaskoczeniem jest technologia, w którem wykonano wyświetlacz – to IPS LCD, a nie Super AMOLED. To ostatecznie przekreśla informacje o czytniku linii papilarnych zintegrowanym z ekranem.
Samsung postąpił właściwie?
Moim zdaniem dodanie nowego modelu do istniejącej już rodziny produktów to bardzo dobry pomysł. Dzięki temu Samsung unika bałaganu w ofercie, co dla przeciętnego użytkownika mocno upraszcza decyzję zakupową. Ma to być model jednoznacznie lepszy od Galaxy A6, a jednocześnie nieco słabsza propozycja niż Galaxy A7, wyposażony w potrójny aparat.
Specyfikacja Samsunga Galaxy A6s dała mi do myślenia i wydaje mi się, że może to być model przeznaczony na rynek chiński, gdzie moce obliczeniowe i wydajność są mocną kartą marketingową. Czy trafi do Polski? Tego dowiemy się wkrótce.
Źródło: Phonearena
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.