LG V40 ThinQ będzie miał aparat z trzema obiektywami. W przeciwieństwie do Huawei P20 Pro znajdzie się tu miejsce dla szerokiego kąta, co może uczynić LG V40 ThinQ jeśli nie najlepszym, to na pewno najbardziej uniwersalnym fotosmartfonem na rynku.
Na wypadek, gdybyście zastanawiali się nad przeznaczeniem trzech obiektywów w nadchodzącym LG V40 ThinQ, to spieszę donieść, że jest świetnie. Takiego zestawu oczekiwałem już od dawna – mam nadzieję, że emocje nie skończą się na papierowej specyfikacji.
Modę na trzeci obiektyw w smartfonie zapoczątkował oczywiście Huawei i nie mam żadnych wątpliwości, że w nadchodzącym roku niemal każdy flagowiec będzie posiadał taki właśnie układ aparatu. Potencjał tutaj dostrzega również LG, które w modelu LG V40 ThinQ postawi na takie właśnie rozwiązanie.
Sama ta informacja nie jest niczym niespodziewanym, bo w końcu wygląd urządzenia znamy nie od dzisiaj. Dzisiaj jednak niezawodny Evan Blass podzielił się z nami infografiką, na której wyraźnie widać przeznaczenie każdego oczka aparatu. I tak powinno to wyglądać u każdego producenta. Podwójne aparaty zwykle wiązały się z kompromisem, a więksi gracze z niezrozumiałych dla mnie powodów stawiali zwykle na teleobiektyw. Co na to LG?
Zoom optyczny bywa przydatny od czasu do czasu, ale moim zdaniem szeroki kąt ma zastosowanie w większej liczbie sytuacji – w zasadzie można go wykorzystać prawie przy każdym zdjęciu. Pomysłem idealnym wydaje się więc postawienie na połączenie tych dwóch rozwiązań – dzięki temu będziemy mieli do czynienia z najbardziej uniwersalnym fotosmartfonem na rynku.
Nic poza tym, czego oczekujemy od każdego flagowca w 2018 roku. Snapdragon 845, 6 GB RAM i szybka pamięć UFS tworzą obraz urządzenia, którego wydajność sprosta wymaganiom niemal każdego. Ekran będzie raczej należał do grona największych na rynku, ze względu na przekątną 6.4 cala w rozdzielczości 2K+.
https://www.gsmmaniak.pl/901394/lg-v40-thinq-specyfikacja-2/
Wszystkie wyżej wymienione cechy wraz z odpornością na zalanie i teoretycznie większą wytrzymałością na upadki składają się na smartfona, którego nawet mógłbym kupić prywatnie. Gdyby nie jeden szczegół, a jest nim bateria. Według poprzednich przecieków ta będzie miała pojemność zaledwie 3300 mAh i jakoś nie chce mi się wierzyć, żeby przy takim wyświetlaczu miało się to przełożyć na jeden dzień pracy przy moim użytkowaniu.
Co mi po tak fantastycznych multimediach, skoro o 14 będę miał w ręku martwą cegłę? Wszystko będzie jasna po premierze, a ta będzie miała miejsce już 4 października.
Źródło: Evan Blass
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Sony Xperia 1 VI niespodziewanie zdradza cenę przed premierą. Fani nie muszą obawiać się podwyżek,…
Huawei MatePad 11.5 PaperMatte Edition to tablet z matowym ekranem eliminującym odblaski. Wiele podobieństw do…
Kiedyś był hitem nad hitami, prawdziwym pogromcą telefonów ze średniej półki. Wydajnością dorównywał ex-flagowcom, a…
Hama wprowadza na rynek nową linię powerbanków Colour, łączących wysoką pojemność akumulatora, atrakcyjny design oraz…
Tablet iPad Air (5 generacji) to mocny zawodnik w świecie Apple. Korzysta bowiem z mocnego…
Jeden z najważniejszych flagowców do zdjęć zdrady kolejne szczegóły. W końcu 1-calowy aparat wraz z…