Nosacze sundajskie to niepozorne stworzenia, które dziwnym trafem w naszym kraju przysporzyły sobie – bez krzty przesady – miliony fanów. Te urocze stworzonka zostaną teraz objęte opieką nie kogo innego, jak właśnie Xiaomi!
Jeśli miałbym wskazać najbardziej rozpoznawalne memowe zjawisko ostatnich miesięcy, to bez wątpienia byłyby to obrazki z nosaczami, które w błyskawicznym tempie opanowały polski internet. Choć jeszcze niedawno wielu absolutnie nie zdawało sobie sprawy z ich istnienia, to teraz mamy do czynienia z istnym wystrzałem ich popularności – cały ten szał zawdzięczają głównie dużym nosom (stąd też ich nazwa), które idealnie pasują do wszystkich stereotypowych przywar Polaków: osób wścibskich, krętaczy, złodziei, kombinatorów, plotkarzy itp. Oczywiście nad słusznością tych przymiotów pewnie można by dyskutować długi czas, ale nie da się ukryć, że wiele z tych tekstów jest nie tylko śmiesznych, ale i prawdziwych (o zgrozo).
Choć praktycznie codziennie narzekamy na naszą branżę i patrząc na ceny smartfonów pytamy…
… to i tak pędzimy do sklepu i kupujemy nowe modele. A sposobność do tego, by kupić nowe sprzęty jest przecież częsta, bo nie należą one do najbardziej wytrzymałych. Trzeba więc bardzo na nie uważać, zwłaszcza gdy wewnętrzny głos mówi nam…
W obliczu wielkiej różnorodności marek dostępnych na rynku zakup smartfona nie jest taki łatwy. Choć Apple to taka marka premium, to jednak…
…i w obliczu takich rewelacji człowiek zastanawia się…
Generalnie jednak w ostatnich miesiącach wszystko kończy się na tym, że tatuś mówi:
A teraz wielbiciele nosaczy sundajskich, internetowej kreatywności i po prostu dobrych sprzętów mogą zaliczyć na konto Xiaomi kolejny bardzo udany ruch. Polski oddział Xiaomi został bowiem oficjalnym patronem nosaczy sundajskich za pośrednictwem znanej fundacji na rzecz zwierząt WWF. To oczywiście wiąże się ze wsparciem finansowym na rzecz ochrony tych zwierząt, a potwierdzeniem tej akcji jest specjalny certyfikat udzielony przez przedstawiciela stowarzyszenia:
Wygląda więc na to, że nie dość, że Xiaomi ostatnimi czasy ma naprawdę dobrą passę jeśli chodzi o kolejne sprzęty, z Xiaomi POCO F1 na czele, to jeszcze po prostu (pozdrawiam wszystkich purystów językowych!) „umie w PR”. To znakomita akcja, która już spotkała się ze świetnym odbiorem ze strony fanów marki, o czym świadczą reakcje na Facebooku. Po raz kolejny potwierdza się więc, że…
Po prostu.
źródło: Mi Polska
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Smartwatch to nieodłączny element garderoby wielu z nas, niezależnie czy mowa kobietach czy mężczyznach. W…
POCO F6 i POCO F6 Pro mają wszystko, by trząść polską średnią półką smartfonów. Na…
Android 15 na tym etapie nie wydaje się najbardziej rewolucyjną wersją Androida w historii. Mnie…
Xiaomi POCO F3 to nie jest telefon pierwszej świeżości. Ciągle jednak trzyma znakomitą formę, a…
Masz dosyć codziennego ładowania swojego Galaxy Watch? Samsung Galaxy Watch7 ma przynieść zmiany. Większa bateria,…
Jaki telefon do 1500 złotych kupić w 2024 roku? Przed takim pytaniem staje bardzo duża…