Niskobudżetowe smartfony stanowią dość spory wycinek tej branży, ale nie da się ukryć, że największym producentom niekoniecznie podoba się taka strategia rynkowa. Dostosowują się do tego zdania także producenci podzespołów.
Tanie i dobre smartfony są poszukiwane przez wielu użytkowników urządzeń mobilnych – to raczej nie dziwi, bowiem każdy z nas chce korzystać ze sprzętu, który jednocześnie nie jest drogi i pozwala na skorzystanie z dość dużej mocy obliczeniowej. To najwyraźniej nie jest w smak producentom, którzy najchętniej zrezygnowaliby (przynajmniej w olbrzymiej większości) z tworzenia tanich smartfonów, co jest jak najbardziej oczywiste z czysto finansowego punktu widzenia. Produkowanie tanich urządzeń opłaca się znacznie mniej niż wypuszczenie z taśmy produkcyjnej flagowca ze względu na olbrzymią różnicę w marży, a co za tym idzie – zarobkach.
Do tego powolutku postępującego dołączają niestety producenci układów ARM – mowa tu o Qualcommie i MediaTeku, którzy wyraźnie przestawili swoje moce przerobowe na bardziej wydajne chipy, na których również można więcej zarobić. Doskonałym przykładem tego, w jakim kierunku idzie ta branża, jest premiera Snapdragona 710, który z założenia ma idealnie wypełnić lukę pomiędzy średnią a najwyższą półką sprzętową. Nieco mniej ofensywnie zachowuje się MediaTek, który nie będzie raczej mocno rywalizował z Qualcommem na polu najbardziej wydajnych układów, ale zaangażuje się wypełnianie szeroko pojętego średniopółkowego segmentu.
Oczywiście zmiana orientacji w zakresie produkcji chipów wcale nie oznacza, że tanie smartfony nagle znikną z rynku – na to nie może sobie pozwolić praktycznie żaden producent, bowiem wciąż do zagospodarowania są dynamicznie rozwijające się rynki, jak Chiny, Indie czy Rosja, które chłoną wszystkie najtańsze modele i to właśnie one decydują o dobrej sprzedaży w tych krajach. Można jednak spodziewać się tego, że chipy dedykowane niskobudżetowym konstrukcjom będą pojawiały się rzadziej niż dotychczas, a najtańsze sprzęty będą wyposażane w istniejące już na rynku układy.
Wiele wskazuje na to, że poszczególne segmenty cenowe będą nieustannie iść w górę, co jest w interesie wielkich spółek. Zresztą, o tym, że koncerny technologiczne nie mają żadnych zahamowań w podnoszeniu cen, mogliśmy przekonać się już niejednokrotnie, czego przykładem był chociażby iPhone X od Apple. Daleki jestem od stwierdzenia, że ta sytuacja w jakikolwiek sposób mnie cieszy, ale cóż – biznes to biznes.
źródło: phonearena
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
iPhone 17 Pro miał oferować warstwę antyrefleksyjną podobną do tej z Galaxy Ultra. Nowy przeciek…
Xiaomi YU7 zdradził wszystkie szczegóły specyfikacji przed premierą. Jest ładny, ma potężny zasięg i będzie…
POCO F7 Pro to jeden z najbardziej opłacalnych smartfonów nawet bez żadnej obniżki. W promocji…
Jaki uchwyt samochodowy marki Xblitz warto dzisiaj kupić? Sprawdzam wybrane modele i szukam najciekawszej propozycji…
Xiaomi 16 zapowiada się na ideał kompaktowego flagowca. Z przecieków wynika, że nowy smartfon otrzyma…
Wygląda na to, że coraz pewniejszym jest premiera tego ciekawego urządzenia. Składany Apple iPhone Fold…