MousePad+ to podkładka pod myszkę i ładowarka indukcyjna w jednym. Kosztuje zaledwie 35 dolarów i jest wykonana ze skóry. Fajny pomysł, ale problem w tym, że nie kupicie jej w sklepie.
Gdzie zwykle trzymasz swojego smartfona, kiedy pracujesz przy biurku? Moim ulubionym miejscem jest podkładka pod myszkę, bo minimalizuje ryzyko, że na pleckach powstaną zarysowania. A co, jeśli można by połączyć podkładkę z ładowarką indukcyjną, którą dodatkowo możesz zawsze zabrać ze sobą?
MousePad+ to podkładka i ładowarka indukcyjna w jednym
Choć teraz może to się wydawać abstrakcyjne, to dążenie do pozbycia się wszystkich złącz w smartfonie prędzej czy później zmusi nas do bezprzewodowego ładowania. To dobra wiadomość, ale jest też druga – w mojej opinii znacznie gorsza. Bezprzewodowe ładowanie póki co oznacza szklane plecki smartfonów – a to rozwiązanie, od którego od dawna staram się trzymać z daleka. Powodów jest kilka, a najważniejszym jest koszt naprawy po upadku.
Jeśli jednak szkło będzie ceną postępu, to cóż, będę musiał jakoś przywyknąć. Zwłaszcza, jeśli tego typu ładowarki będą wyglądały tak dobrze, jak MousePad+. Bardziej od pękniętego smartfona odstrasza mnie jednak plątanina kabli na biurku, na którą muszę patrzeć każdego dnia. Na powyższym zdjęciu widać, że nie jestem jedyny. Prawda, że to po prawej wygląda znacznie lepiej (fakt, to po lewej to już skrajny przypadek)?
Sama podkładka wygląda świetnie. Obszar roboczy dla myszki wykonano z materiału bazującego na wełnie. Dalej robi się jeszcze ciekawiej – miejsce, w którym będziesz kładł telefon do ładowania wykonano ręcznie ze…skóry. Takie rozwiązanie na pewno nie pozostawi rys na smartfonie.
Mimo eleganckiego i ponadczasowego designu produkt wcale nie kosztuje fortuny. Fakt, jest na etapie zbiórki na Kickstarterze, ale twórcy już uzbierali założoną kwotę. Przewidywana data wysyłki to sierpień 2018 roku, a więc to wcale nie taka odległa przyszłość.
Ile trzeba by zapłacić za wspomniane cudo? Najniższa kwota, którą można wesprzeć projekt to 35 dolarów. Za mniej więcej 120 złotych otrzymasz samą podkładkę oraz kabel USB-C, który służy do jej podłączenia. Wysyłka jest możliwa do każdego kraju na świecie, nie pomijając Polski (do ceny należy doliczyć wtedy 12 dolarów) Kiedy już skończysz pracę, to możesz zabrać ją ze sobą, co ułatwia bardzo sprytna konstrukcja. Zamiast ją opisywać, posłużę się poniższym zdjęciem.
Producent chwali się również, że jego MousePad+ to jedna z najszybszych ładowarek indukcyjnych dostępnych na rynku. Wspiera szybkie ładowanie dla wszystkich urządzeń, nie tylko Apple. Jako referencyjny został jednak czas ładowania iPhone X. W przypadku konkurencji to około trzy i pół godziny. Ta ma zrobić to w dwie godziny i dziesięć minut. Nadal wolniej, niż po kablu, ale ponad godzinę szybciej niż inne.
Świat bez kabli to przyszłość
Ten frazes jest równie oklepany, co prawdziwy. Już teraz jesteśmy świadkami jego realizacji. Znowu posłużę się tu przykładem Apple – popatrzcie na iPhone’a X. Choć jest koszmarnie drogi, a do tego należy doliczyć do jego ceny koszt akcesoriów, to tak naprawdę można z niego korzystać bez ani jednego kabla. Ładowanie? Dokup podkładkę. Nie ma złącza słuchawkowego, co obecnie stanowi spory problem, bo bezprzewodowym daleko jeszcze popularnością do kablowych. Ale AirPods to już jakieś rozwiązanie.
Za kilka lat nikt już nie będzie pamiętał o tych problemach. Smartfon bez żadnego złącza? Jestem jak najbardziej na tak, choć widzę jeszcze jeden problem. Jak w takim przypadku wymusić tryb awaryjny, jeśli oprogramowanie się wysypie? Obecnie nie mam na to odpowiedzi – poznamy ją w najbliższej przyszłości. Jeśli jednak już teraz chcesz zminimalizować bałagan na biurku, to warto wesprzeć inicjatywę, taką jak MousePad+.
Źródło: Kickstarter
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.