Kategorie: Newsy Sony Tablety

Sony, jestem oczarowany. Shut up and take my money!

Sony pokazał tablet z ekranem E-Ink o przekątnej 10.3 cala i dedykowanym rysikiem. Dlaczego to rewolucja w świecie tabletów i dlaczego uważam, że każdy student chciałby wydać na niego 650 dolarów?

Czy chcemy w to wierzyć, czy nie, rynek tabletów czeka poważna rewolucja. Pisząc rewolucja mam w zasadzie na myśli, że prędzej, czy później odejdą w niepamięć, skanibalizowane przez rosnące ekrany smartfonów. Kiedy patrzę jednak na nowy tablet od Sony – DPT-CP1, to widzę światełko w tunelu. Tak mocne, że zakładam okulary przeciwsłoneczne.

Tablet Sony z ekranem E-Ink

Przez wszystkie lata, przez które interesuję się technologią, widziałem już wiele urządzeń, które zrobiły na mnie duże wrażenie. Moją uwagę swojego czasu przyciągnęły tablety. Był to czas, kiedy smartfony miały jeszcze stosunkowo niewielkie ekrany, więc zakup takiego sprzętu faktycznie miał sens. Były jednak drogie, nie oferowały dużej wydajności, a przede wszystkim nie mogły zastąpić komputera. W tej kwestii niewiele się zmieniło – nawet obecnie to zaledwie protezy laptopa z klawiaturą.

Przestałem już wierzyć, że tablety czeka jakaś przyszłość. Potencjalnie widziałem dla nich zastosowanie jako narzędzia do czytania. Biorąc jednak pod uwagę, jak tanie i dobre są obecnie czytniki ebooków, to tutaj również poniosły porażkę. Takie było moje zdanie do momentu, w który zobaczyłem tablet Sony, który ma wyświetlacz wykonany w technologii E-Ink.

Nie, nie pograsz na nim w gry. Wideo? Zapomnij. To narzędzie do pracy i rozrywki – w jakże staroświeckim, literowym stylu słowa pisanego. W stosunku do zwykłego tabletu ma sporo zalet. Po pierwsze, długo działa na baterii. Po drugie, może również spełniać funkcję tabletu graficznego. Po trzecie, jest wręcz śmiesznie lekki – 240 gramów to granica, do której niebezpiecznie zbliżają się niektóre smartfony. Pozwolę sobie przybliżyć kilka szczegółów ze specyfikacji:

  • waga 240 gram – tyle, co dwa zeszyty A5
  • 16 GB pamięci, co pozwoli na zapisanie 10 tysięcy plików PDF (dane producenta)
  • bateria na 3 tygodnie pracy
  • rysik w zestawie
  • ekran E-Ink 10.3 cala o rozdzielczości 1404 x 1872 pikseli

Wady? Widzę jedną – nie pracuje na Androidzie. Zamiast tego znajdziemy tu autorski system Sony. Funkcjonalność? Yyy…odpalisz i wyedytujesz na nim pliki PDF. Tylko tyle i aż tyle. Służy do tego dedykowany rysik, który (co dość niecodzienne obecnie) jest częścią zestawu sprzedażowego. Czekaj, mam jeszcze jedną – jest koszmarnie drogi, jeśli porównamy go do innych urządzeń z ekranami E-Ink. Kosztuje 650 dolarów i obecnie jest dostępny tylko w Japonii. W zasadzie, to i tak nie ma to znaczenia.

Przyszłość tabletów to elektroniczny papier?

Wiemy już więc, że nowy tablet Sony jest drogi, ma małą funkcjonalność i nie nadaje się do rozrywki. Możecie więc śmiało postawić pytanie, dlaczego w ogóle uznałem go za godnego uwagi? Ponieważ moim zdaniem tak wygląda przyszłość. Jest kosztowny, ale tego typu urządzenia będą szybko tanieć – jak każda nowość. Oprócz tego, że moje teksty publikuję na gsmManiaKu, to oprócz tego jestem studentem (nie, nie prawa). I jako taki dostrzegam w nim niesamowity potencjał.

Każdy, kto nosi ze sobą pliki kartek, grube zeszyty lub segregator zgodzi się ze mną, że taki sprzęt to spełnienie jego marzeń. Osobny PDF do każdego przedmiotu? Świetna sprawa. Łatwe notowanie na tablecie, który na pewno nie rozładuje się przed końcem dnia zajęć. A przede wszystkim, ekran E-Ink nie męczy oczu podczas nauki. Być może na tym świecie są osoby, które lubią uczyć się, czytając notatki na ekranie laptopa. Nie wiem, nigdy takiej nie poznałem. Nie będę nawet wspominał, że taki tablet całkowicie pozbawi sensu istnienie dedykowanych czytników książek elektronicznych.

Kiedy patrzę na tablet od Sony to aż żałuję, że do momentu popularyzacji tego typu sprzętu zdążę już skończyć studia. Zazdroszczę kolejnym, którzy przyjdą po mnie. Ich życie na politechnikach (rysunki techniczne, które można edytować bez przerysowania ich 15 razy?! Toż to szok) i uniwersytetach będzie znacznie przyjemniejsze. A plecaki i torby kilkukrotnie lżejsze.

Sony, jestem oczarowany. Shut up and take my money!

Źródło: TheVerge

Konrad Bartnik

Najnowsze artykuły

  • Promocje

Jaki telefon kupić do 1000 zł? Ten ma 100 MP (OIS), 67 W, AMOLED 120 Hz i wygląda ślicznie

Najlepszy telefon do 1000 zł? Pod rozważania z pewnością trzeba wziąć realme 11 Pro. Posiada…

4 maja 2024
  • Newsy

5,5 mln Polaków zagrożonych. O krok od tragedii

Jak bardzo zagrożeni jesteśmy w sieci? W 2023 roku prawie 5,5 miliona Polaków kliknęło w…

4 maja 2024
  • Nothing
  • Słuchawki
  • Testy
  • Wiadomość dnia

TEST Nothing Ear. Stare szaty, nowa jakość? Cóż, jakby to powiedzieć…

Od premiery Nothing Ear minęła chwila, jednak spokojnie - nie zapomniałem o tym, by je…

4 maja 2024
  • Google
  • Gry i aplikacje
  • Newsy

Google ma fantazję. Chce, abyś… puszczał bąki przez telefon

Google szykuje bardzo dziwną aktualizację najbardziej podstawowej aplikacji dostępnej na smartfonach z Androidem. Program "Telefon"…

4 maja 2024
  • Google
  • Newsy
  • Telefony

Cena Google Pixel 8a w Polsce zdziwi nawet Ciebie. Nie jestem pewien, czy flagowa specyfikacja będzie tego warta

Na kilka dni przed debiutem "najlepszy średniak świata" zdradził materiały marketingowe. Nie jestem pewien, czy…

4 maja 2024
  • Newsy
  • Telefony
  • Vivo

Kupisz tego taniego flagowca oczami. Wybitna specyfikacja będzie tylko miłym dodatkiem

Najwydajniejszy smartfon za chwilę stanie się oficjalny. vivo X100s będzie "tanim flagowcem" z potężną specyfikacją…

4 maja 2024