Ugryzł baterię w sklepie. Zgadnijcie, co stało się później ;)

Pewien Chińczyk chciał przetestować najprawdopodobniej „prawdziwość” baterii, gryząc ją w swoich ustach. Chyba już domyślacie się, jak to się skończyło.

Myślę, że w tym przypadku mielibyśmy solidnego kandydata do nagrody Darwina. Dlaczego? Już wyjaśniam. Otóż, pewien chiński mężczyzna był na tyle ciekawy, co się może stać z baterią, którą… ugryzie, że postanowił to sprawdzić. Zapewne chciał też się dowiedzieć, czy jest ona prawdziwa.

Na krótkim wideo opublikowanym w serwisie Miaopai widzimy całą sytuację. Miaopai jest platformą do zamieszczania krótkich filmików, zbliżoną do tego, czym kiedyś było Vine. Do teraz, wideo obejrzano już około 5 mln razy. Widzimy na nim, jak pewien mężczyzna wkłada do swoich ust baterię, gryzie ją, po czym patrzy co się z nią dzieje, a ona wybucha. Tak dokładnie – wybucha! Mężczyzna odruchowo odskakuje oraz wszyscy pozostali, zgromadzeni wokół niego. To cud, że bateria nie wybuchła mu w ustach. Wręcz wydaje się niemożliwe, że mężczyzna nie dostał uszczerbku na zdrowiu, nie stracił życia, ani nic mu się nie stało z twarzą.

Zgodnie z dostępnymi informacjami, chiński mężczyzna pojawił się w sklepie 19 stycznia w celu wymiany baterii w swoim iPhone’ie. Nie sprecyzowano, w jakim dokładnie, ale jak możemy się domyślać – nie było to raczej miejsce powiązane bezpośrednio z Apple.

Dla mnie jest to sytuacja nie do pomyślenia. Co pewien czas widzę w sieci rzeczy, które właściwie nie przyszłyby mi nigdy do głowy. Połykanie kapsułek do prania? Gryzienie baterii? Aż boję się myśleć, co może być dalej.

Źródło: Miaopai